Rosyjskie media informują o strzelaninie na granicy Ukrainy i nieuznawanego Naddniestrza powołując się na naddniestrzański kanał telewizyjny TSW.

Jak podają rosyjskie agencje prasowe, naddniestrzański kanał telewizyjny TSW przekazał w czwartek, powołując się  na miejscowe MSW, że mieszkańcy miejscowości Pierwomajsk donoszą o strzelaninie w pobliżu przejścia granicznego Kuczurgan.

Źródło TSW w organach ścigania poinformowało, że odgłosy strzałów scharakteryzowane jako “chaotyczna strzelanina” dochodziły od strony terytorium Ukrainy z okolic wsi Pawłowka.

Przez Kuczurgan i Pierwomajsk prowadzi droga łącząca stolicę Naddniestrza Tyraspol z Odessą.

Agencja RBK uzyskała w MSW Naddniestrza wyjaśnienie, że “opisywane wydarzenia nie mają miejsca na terytorium Naddniestrza”.

Agencja Nowosti Pridniestrowia sugeruje, że ​​mieszkańców Pierwomajska mogły zaniepokoić odgłosy ukraińskich ćwiczeń wojskowych odbywających się przy granicy.

Ukraińskie media o żadnym czwartkowym incydencie na granicy Ukrainy i Naddniestrza nie wspominają. Ukraiński sztab generalny podał jedynie, że “wróg prowokuje również napięcia w naddniestrzańskim rejonie Republiki Mołdawii i na terytorium Republiki Białoruś, w szczególności przegrupowując się, podejmując działania w celu uzupełnienia amunicji i paliwa, próbując poprawić pozycję taktyczną swoich wojsk”.

26 kwietnia eksplozje zniszczyły położoną w Naddniestrzu radiową stację nadawczą retransmitującą program rosyjskiego radia. Według władz nieuznawanej republiki tego dnia miało też dojść do ataku na jej koszary jej sił zbrojnych. Dzień wcześniej doszło do ostrzelania gmachu separatystycznego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Tyraspolu z granatnika.

Do incydentów doszło po deklaracji rosyjskiego generała Rustama Minniekajewa, który jest pełniącym obowiązki dowódcy rosyjskiego Centralnego Okręgu Wojskowego, i który powiedział, iż celem rosyjskiej ofensywy na Ukrainie jest zajęcie całego południa tego kraju i uzyskanie „dostępu do Naddniestrza”, gdzie według niego zanotowano fakty „ucisku ludności rosyjskojęzycznej”. Jego słowa wywołały protest władz Mołdawii, której częścią formalnie jest Naddniestrze. Kijów już oskarżył Rosjan o przeprowadzenie prowokacji na terenie Naddniestrza.

Separatystyczne władze Naddniestrza wprowadziły na kontrolowanym przez siebie terenie „czerwony alarm” wobec zagrożenia terrorystycznego. Ma on trwać przez 15 dni. Na granicach nieuznawanej republiki i na wjazdach do miast ustanowiono wzmocnione posterunki, prowadzone są dokładne przeszukania każdego samochodu.

Przedstawiciel administracji prezydenta Ukrainy zasugerował możliwą interwencję wojskową jej sił oraz Rumunów z separatystycznej republice, władze Mołdawii odrzuciły jednak taką sugestię.

Kresy.pl / RBK / TASS / Ukrinform

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply