Austriacy chcą, aby lotnisko Schwechat w Wiedniu było największym centrum przesiadkowym w tej części Europy. Inwestycja zakończy się w 2027 roku, czyli wówczas, gdy według najambitniejszych planów miał ruszyć CPK. Wiedeń “wykorzystuje czas dyskusji nad programem inwestycyjnym w CPK i po prostu buduje swoje” – podkreśla Rzeczpospolita.

Austriacy przeznaczyli 420 milionów euro na projekt rozwojowy stołecznego lotniska. Chcą by stało się największym centrum przesiadkowym w tej części Europy. Przed pandemią Covid-19, tak samo, jak i w przypadku warszawskiego Lotniska Chopina, pasażerowie transferowi stanowili ponad 20 proc. wszystkich korzystających z Schwechat i niemieckiego hubu lotniczego we Frankfurcie – podkreśla w sobotnim materiale Rzeczpospolita.

Rz przywołuje, że w 2023 roku na wiedeńskim lotnisku odprawiło się 29,5 mln osób, z czego 23 proc., przesiadło się tam na kolejne rejsy. Z kolei Warszawie z 18,5 mln pasażerów 2023 w roku 26,5 proc. stanowiły transfery.

Jak podkreśla dziennik, Wiedeń “wykorzystuje czas dyskusji nad programem inwestycyjnym w CPK i po prostu buduje swoje”. “W 2027 roku ma ruszyć nowy Terminal Południowy, wobec którego wiedeńczycy mają ogromne oczekiwania i chcą zaistnieć w ścisłej czołówce najlepszych lotnisk na świecie. Dzisiaj w rankingu Skytrax, w którym to pasażerowie oceniają linie lotnicze i lotniska Schwechat jest na 11. miejscu” – czytamy.

Zobacz: Żukowska: Wiele grup interesów nie chce powstania CPK

Wiedeń chce konkurować z takimi portali lotniczymi, jakie zbudowano w Dubaju i Dausze.

Przewidziano m.in. powstanie 18 dodatkowych wyjść do samolotów, a wykonawcą całości projektu jest konsorcjum ARGE Porr/Elin/Ortner.

W polskiej przestrzeni publicznej trwa dyskusja nad przyszłością projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego. TVP, po zmianie kierownictwa na powiązane z nowym rządem, konsekwentnie stara się przedstawić projekt w niekorzystnym świetle. Ponadto, zadeklarowanym przeciwnikiem inwestycji jest też sam pełnomocnik nowego rządu ds. CPK Maciej Lasek. Niedawno do Zarządu spółki Centralny Port Komunikacyjny powołano kolejnego przeciwnika projektu. W ostatnim czasie w mediach społecznościowych widać wzmożenie dyskusji wokół inwestycji.

Czytaj także: Wiceminister Mucha: budowa CPK w czasie kryzysu klimatycznego jest po prostu bez sensu

Zobacz: Tusk o CPK: bardzo nam zależy, żeby lotniska regionalne nie były zagrożone jakimiś politycznymi centralnymi pomysłami

Przedstawiciele obecnej większości parlamentarnej deklarowali podczas kampanii wyborczej, że zatrzymają projekt, nazywając go “megalomańskim” i “przeskalowanym”. Obecnie powtarzają, że najpierw trzeba poczekać na wyniki audytu w spółce. Tymczasem nie rozpoczęto jeszcze żadnego audytu zewnętrznego. W sieci powstała społeczna petycja skierowana do najwyższych władz państwowych z prośbą o kontynuację projektu. Kilkadziesiąt tysięcy osób złożyło pod nią podpis.

W lutym w Sejmie formalnie ukonstytuował się zespół parlamentarny opowiadający się za budową CPK, elektrowni atomowych i portów. Jego przewodniczącym został były pełnomocnik rządu do spraw CPK Marcin Horała.

Przeczytaj: “Wahadło wychyla się w kierunku, że robimy”. Media: pod wpływem opinii publicznej rząd zmienia zdanie o CPK

rp.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply