Tysiące mieszkańców nieuznawanej, separatystycznej wobec Mołdawii republiki Naddniestrza proetestowały 24 stycznia przeciwko nowej polityce gospodarczej i celnej władz tej ostatniej.

Protesty sprzed tygodnia były organizowane przez oficjalne związki zawodowe działające w Naddniestrzu. Na wiecach i marszu w jej stolicy – Tyraspolu pojawili się również politycy separatystycznych władz. W ten sposób władze i mieszkańcy nieuznawanej republiki na lewym brzegu Dniestru chcieli zaprotestować przeciwko ubiegłorocznym decyzjom władz Mołdawii pogarszającym warunki funkcjonowania naddniestrzańskich przedsiębiorstw.

Jeszcze w sierpniu 2023 r. władze w Kiszyniowie zapowiedziały, że będą egzekwować na naddniestrzańskich przedsiębiorstw opłatę od procedur celnych, z której te były przez dekady zwolnione. Aby funkcjonować na światowych rynkach przedsiębiorstwa Naddniestrza rejestrują się jako podmioty Mołdawii w jej systemie prawno-skarbowym. Kolejne decyzję o zwolnieniu z ulg celno-podatkowych czy opłat środowiskowych również uderzą w bilanse przedsiębiorstw na terenie kontrolowanym przez separatystyczną republikę.

Innym ciosem w te bilanse i generalnie w gospodarkę Naddniestrza jest postępująca rezygnacja Mołdawii z rosyjskiego gazu. Do tej pory pozyskiwany był on po dość umiarkowanych celach i opłacany przez Kiszyniów, co powodowało, iż Naddniestrze i jego podmioty gospodarcze miały znacznie obniżone koszty produkcyjne. Obecnie Mołdawianie zaczęli skupować gaz z innych kierunków, po wyższych cenach, a jego dostawy na lewy brzeg Dniestru bywają przedmiotem sporów politycznych.

W dodatku inwazja rosyjska na Ukrainę skłoniła tę ostatnią do całkowitego zamknięcia granicy z Naddniestrzem. Mołdawia właściwa jest więc jedynym oknem na świat dla niewielkiego regionu, dla którego eksport ma istotne znaczenie. Kiszyniów uzyskał więc poważny lewar na separatystów, wobec których nie miał narzędzi przez ostatnie trzy dekady.

Stanowisko Naddniestrza podsumował dzień przed protestami jego przywódca Wadim Krasnosielski, który skierował do władz Mołdawii oświadczenie, w którym stwierdził, że Kiszyniów “wykorzystuje działania wojenne na Ukrainie i jednostronnie stosuje działania restrykcyjne wobec naszych podmiotów gospodarczych, występując przeciwko przedsiębiorcom, przeciwko całemu narodowi.”

Formalnymi organizatorami akcji protestacyjnych są, jak podała rosyjska “Niezawisimaja Gazieta” Federacja Związków Zawodowych Naddniestrza, Ruch Społeczny – Rada Kolektywów Robotniczych Naddniestrza, Ogólnorepublikańskie Zjednoczenie Pracodawców – Związek Przemysłowców, Rolników i Przedsiebiorców Naddniestrza. Ich hasłem jest “sprzeciw wobec dyskryminacji ekonomicznej mieszkańców Naddniestrza”.

Manifestacja rozpoczęła się około godz. 10 czasu lokalnego na głównym placu jego stolicy Tyraspola – Placu Teatralnym, podał portal Nowosti Pridniestrowia. Zgromadzeni ruszyli ulicą Pokrowską na Plac Suworowa. Wśród maszerujących była sam prezydent separatystycznej republiki Krasnosielski, a także przewodniczący jej parlamentu Aleksandr Korszunow i premier Aleksandr Rozenberg. Pojawili się także parlamentarzyści.

Zgromadzenie nieśli transparenty z hasłami: “Mołdawio przestań grabić naród Naddniestrza”, “Nie dla blokady – tak dla zdrowej, wolnej, gospodarki”, “Wolność dla naddniestrzańskiej przedsiębiorczości”, Hasła były napisane w zdecydowanej większości w języku rosyjskim, choć pojedyncze były ujęte w języku mołdawskim. Nad zgromadzonymi powiewała znaczna liczba flag separatystycznej republiki.

Występujący na wiecu reprezentanci Federacji Związków Narodowych Naddniestrza oceniali, że presja gospodarcza Mołdawii doprowadzi do zamknięcia przedsiębiorstw, a tysiące ludzi w regionie straci pracę. Jak podkreślali, opłaty egzekwowane przez władze Mołdawii postawiły naddniestrzańskich przedsiebiorstów “w nierównych warunkach podwójnego opodatkowania”, bowiem uiszczają oni także podatki nakładane przez władze separatystyczne. Tych ostatnich Kiszyniów nie uznaje.

Mówcy ostrzegali przed wzrostem cen, spadkiem poziomu życia i deficytem w budżecie separatystycznej republiki. Zaapelowali do międzynarodowych czynników o interwencję w tej sytuacji i wezwali władze Mołdawii do zaprzestania “presji gospodarczej na Naddniestrze” – zrelacjonowały Nowosti Pridniestrowia.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

“Mołdawia twierdzi, że naddniestrzańskie przedsiębiorstwa muszą działać w ramach prawnych Republiki Mołdawii, zapominając, że Naddniestrzańska Republika Mołdawska [formalna nazwa Naddniestrza] wypełnia wszystkie zobowiązania społeczne kosztem środków z budżetu naddniestrzańskiego. Należą do nich świadczenia [socjalne], wynagrodzenia dla pracowników sektora publicznego oraz za leczenie za granicą. Wszystkie pieniądze wpływające do budżetu PMR [Naddniestrza] to podatki naszych przedsiębiorstw, naszych przedsiębiorców, naszych obywateli. Natomiast dodatkowe obciążenie podatkowe [za strony] Republiki Mołdawii budzi nasze duże zaniepokojenie.” – powiedział przewodniczący Rady Najwyższej, Kroszunow.

„Kodeks celny będzie działał w przypadku przedsiębiorstw prawobrzeżnych w taki sam sposób, jak w przypadku lewego brzegu. W kodeksie tym nie ma nigdzie wzmianki o regionie Naddniestrza, jest natomiast mowa o mołdawskich przedsiębiorstwach. – skomentował Oleg Serebrian, wicepremier Mołdawii – Uważamy region Naddniestrza za integralną część Republiki Mołdawii. Nie wprowadzono żadnych specjalnych poprawek [konstytucji Mołdawii] dla Naddniestrza, ponieważ nie ma jeszcze statutu dla regionu Naddniestrza. Gdyby był statut, może byłyby jakieś specjalne zastrzeżenia.”

Miejscowe służby bezpieczeństwa oszacowały, że w Tyraspolskim proteście uczestniczyło około 50 tys. mieszkańców separatystycznego regionu, który oficjalnie zamieszkany jest przez 465 tys. ludzi.

Naddniestrze jest zdominowanym przez ludność rosyjskojęzyczną (Rosjan i Ukraińców) regionem na terytorium Mołdawii. W czasie rozkładu Związku Radzieckiego miejscowi mieszkańcy wypowiedzieli posłuszeństwo władzom w Kiszyniowie i po krótkiej wojnie domowej zakończonej w 1992 r., wywalczyli faktyczną niepodległość.

Naddniestrzańska Republik Mołdawska ma własnego prezydenta, armię, siły bezpieczeństwa, urzędy podatkowe i walutę. Naddniestrza nie uznało jednak żadne państwa, także Rosja, która jednocześnie wspiera je gospodarczo i politycznie. W regionie przeprowadzono już referendum, w którym większość jego mieszkańców opowiedziała się za inkorporacją do Rosji. Oparciem separatystów jest rosyjski kontyngent wojskowy stacjonujący na kontrolowanym przez nich terytorium, który według Moskwy pełni rolę sił pokojowych.

ng.ru/novostipmr.com/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply