Politycy Partii Zielonych manipulowali w 2022 roku informacjami o niemieckich elektrowniach jądrowych. Niektóre informacje były świadomie przekształcane lub ukrywane przed rządem.

W ubiegły piątek niemiecki minister ds. gospodarki i działań klimatycznych – Robert Habeck miał poinformować dziennikarzy o postępie transformacji ekologicznej – Energiewende. Zamiast tego wezwano go o godz. 8 rano do komisji ds. Energetyki Bundestagu, aby uzasadnił swoją najbardziej kontrowersyjną decyzję polityczną – odejście kraju od energetyki jądrowej podczas kryzysu energetycznego w 2022 roku.

Po ataku Rosji na Ukrainę i obawie odcięcia dostaw gazu rozpoczęła się dyskusja na temat zachowania elektrowni jądrowych Isar 2, Neckarwestheim 2 i Emsland, które zgodnie z harmonogramem transformacji energetycznej RFN miały zostać wyłączone wraz z końcem 2022 r. Dla Zielonych taka perspektywa była nie do zaakceptowania.

W następstwie pozwu złożonego przez niemiecki miesięcznik polityczny „Cicero”, na światło dzienne wyszły dokumenty dowodzące, że dwa niemieckie ministerstwa zarządzane przez Zielonych odłożyły na bok opinie ekspertów przy finalizowaniu odejścia od energetyki jądrowej.  Według analityków rezygnacja z wyłączenia elektrowni miałaby się przyczynić do zmniejszenia zużycia gazu oraz obniżenia cen energii.

Wiceministrowie mieli przeformułować i zmienić treść dokumentu, aby wnioski analizy były odwrotne. Jak pokazują zebrane materiały, politycy nieustannie korespondowali ze sobą mailowo i od początku planowali zataić ustalenia ekspertów i techniczne argumenty.

Jak donosi „Cicero”, politycy dopilnowali, aby pierwotne analizy eksperckie nigdy nie dotarły do rządu. 8 marca 2022 roku Robert Habeck i Steffi Lemke, będąca ministrem środowiska, zaprezentowali finalnie przekształcony dokument.

Przypomnijmy, że Niemcy od lat wdrażają decyzję byłej wieloletniej kanclerz Angeli Merkel o wygaszaniu energetyki atomowej, podjętą w 2011 roku pod wrażeniem awarii w japońskiej elektrowni jądrowej Fukushima po uderzeniu fali tsunami.

W Niemczech działały wówczas jeszcze trzy elektrownie atomowe, które miały być zamknięte przed końcem 2022 roku. Kanclerz Scholz postanowił jednak przedłużyć ich funkcjonowanie. Zostały one wyłączone w kwietniu ub. roku, przy czym według badań opinii społecznej, większość Niemców była temu przeciwna.

Przeczytaj: Niemcy przeciwne uznaniu atomu za “zieloną energię”

Według niemieckiego kanclerza Olafa Scholza Niemcy chcą pozyskiwać 80 procent swojej energii ze źródeł odnawialnych. Ma temu służyć rozbudowa energetyki wiatrowej, solarnej, wodnej, a także wykorzystującej biomasę.

„To już koniec z energią jądrową. Nie będzie ona nigdy więcej stosowana w Niemczech” – oświadczyć Scholz. „Fakty są takie, że wraz z zakończeniem używania energii atomowej, rozpoczęła się także rozbiórka [elektrowni – red.]” – dodał.

Kresy.pl / cicero.de

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply