Kanclerz Niemiec Olaf Scholz uważa, że energetyka jądrowa to „padły koń” i nie zamierza dyskutować o możliwości powrotu do niej w Niemczech.

Jak podają niemiecka agencja „Deutsche Welle” oraz agencja AFP, kanclerz Niemiec Olaf Scholz odrzucił apele koalicyjnej partii FDP o wstrzymanie rozbiórki wygaszonych elektrowni atomowych. W piątek partia ta zażądała od kanclerza czasowego wstrzymania demontażu trzech elektrowni atomowych, które wciąż można uruchomić.

W rozmowie na antenie radia Deutschlandfunk oświadczył, że energia jądrowa w Niemczech to „padły koń”, na którego nie na sensu wsiadać. Zaznaczył też, że proces wycofywania się z atomu jest już na ukończeniu.

„To już koniec z energią jądrową. Nie będzie ona nigdy więcej stosowana w Niemczech” – oświadczyć Scholz. „Fakty są takie, że wraz z zakończeniem używania energii atomowej, rozpoczęła się także rozbiórka [elektrowni – red.]” – dodał.

Przeczytaj: Niemcy przeciwne uznaniu atomu za “zieloną energię”

Scholz powiedział, że do końca tej dekady Niemcy chcą pozyskiwać 80 procent swojej energii ze źródeł odnawialnych. Ma temu służyć rozbudowa energetyki wiatrowej, solarnej, wodnej, a także wykorzystującej biomasę. „I to jest drogą, którą teraz idziemy” – zaznaczył.

Opozycyjna partia AfD jest jeszcze większym zwolennikiem powrotu do energetyki jądrowej, niż liberalna FDP. Stoi na stanowisku, że w Niemczech powinno się budować nowe reaktory.

Zdaniem Scholza, który wypowiedział się też w tym kontekście, budowa jednej elektrowni potrwałaby 15 lat i kosztowała 15 – 20 miliardów euro.

Ponadto, AfD domaga się przywrócenia importu rosyjskiego gazu, a także naprawy i uruchomienia gazociągów Nord Stream. Jak twierdzi, dzięki temu Niemcy mogą zapewnić sobie dostawy taniego surowca.

Przypomnijmy, że Niemcy od lat wdrażają decyzję byłej wieloletniej kanclerz Angeli Merkel o wygaszaniu energetyki atomowej, podjętą w 2011 roku pod wrażeniem awarii w japońskiej elektrowni jądrowej Fukushima po uderzeniu fali tsunami.

W Niemczech działały wówczas jeszcze trzy elektrownie atomowe, które miały być zamknięte przed końcem 2022 roku. Kanclerz Scholz postanowił jednak przedłużyć ich funkcjonowanie. Zostały one wyłączone w kwietniu br., przy czym według badań opinii społecznej, większość Niemców była temu przeciwna.

dw.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply