W Lipsku od trzech dni lewicowi ekstremiści wzniecają zamieszki i demolują miasto.

Sobotnia demonstarcja lewicowców w dzielnicy Connewitz przeciwko gentryfikacji i eksmisjom dzikich lokatorów wymknęła się spod kontroli już po kilkuset metrach. Protesty były reakcją na usunięcie przez policję osób nielegalnie zasiedlających dwa mieszkania.

Natychmiast po tym, jak marsz ruszył, uczestnicy rzucali kamieniami w policjantów i budynki oraz używali materiałów pirotechnicznych – powiedziała rzeczniczka policji Mandy Heimann. Ze względu na „niespokojną sytuację” zgromadzenie rozwiązano.

Następnie służby porządkowe i zamaskowani protestujący polowali na siebie w bocznych uliczkach przez prawie godzinę. Finalnie zatrzymano kilka osób. Dwóch policjantów zostało rannych.

W piątek wieczorem zamieszki miały miejsce również w Connewitz. Ośmiu policjantów zostało rannych, uszkodzono też sześć radiowozów i wiele zaparkowanych na ulicach samochodów. Dwa pojazdy policyjne zderzyły się w piątkową noc po obrzuceniu ich w trakcie jazdy kamieniami. Barykady z podpalonych śmieci sparaliżowały komunikację. Policja użyła gazu łzawiącego. Nikogo nie aresztowano.

Burmistrz Burkhard Jung (SPD) potępił eskalację przemocy „w jak najostrzejszych słowach”. Jego zdaniem ak gwałtowne zamieszki poważnie zaszkodziły debacie na temat niewygórowanych czynszów. – Nie tworzy się przestrzeni do życia tam, gdzie policjanci są atakowani, a na ulicach płoną barykady. Istotna dla miasta dyskusja o mieszkaniach stała się teraz o wiele trudniejsza, ponieważ najpierw trzeba odbudować utracone zaufanie – stwierdził Burkhard Jung.

Poseł CDU, Thorsten Frei, wezwał do zwiększenia kar za opór przeciwko funkcjonariuszom policji. Nie może być tak, że lewicowi ekstremiści pogrywają sobie z naszymi policjantami – podkreślił w reakcji na sobotnie incydenty.

Minister spraw wewnętrznych Saksonii Roland Wöller (CDU) zapowiedział również, że będzie opowiadał się za surowszymi karami. Ataki ukierunkowane na funkcjonariuszy policji osiągnęły nieznośny poziom – podkreślił.

Według policji zamaskowani ludzie, od 100 do 300, rzucali kostką brukową i cegłami w pojazdy służb porządkowych, podpalali pojemniki na śmieci, a na szynach tramwajowych ustawiali płonące barykady.

Powodem do zamieszek było opróżenienie przez policję nielegalnie zajmowanego pustostanu. W czwartek odbyła się pierwsza demonstracja, w wyniku której zaatakowano funkcjonariuszy policji.

Cieszę się z praktyki społecznej w Lipsku [okupowania pustostanów] (…) Domy dla tych, którzy w nich mieszkają i którzy ich potrzebują – napisała na Twitterze polityk lewicy Jule Nagel.

Pod koniec sierpnia informowaliśmy, że niemiecki Urząd Ochrony Konstytucji wyraził zaniepokojenie treningami sztuk walki organizowanymi przez skrajną lewicę. Według Urzędu „na lewicowej scenie ekstremistycznej widać zmianę z treningu reaktywnej samoobrony na proaktywne sztuki walki”, a w sporach między grupami „prawicowymi” i „lewicowymi”, „użycie przemocy w coraz większym stopniu pochodzi od lewicowychekstremistów”.

Przekazano wówczas, że sytuacja szczególnie napięta jest w Lipsku.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak pisaliśmy, Niemiecki Federalny Urząd Ochrony Konstytucji 9 lipca br. zaprezentował raport zawierający fakty i trendy dot. bezpieczeństwa wewnętrznego państwa w 2019 roku. Wynika z niego, że w Niemczech w 2019 roku przebywało ok. 120 tys. ekstremistów, z czego ok. 30 tys. ekstremistów lewicowych.

Liczba przestępstw lewicowych ekstremistów wzrosła w 2019 roku o 39,5 % do 6 449 (z 4 622 w 2018 roku), liczba brutalnych przestępstw spadła natomiast o 8,8% do 921 (z 1 010 w 2018 roku). Szczególnie uderzająco wzrosła (o 85,1% do 385) liczba brutalnych przestępstw „przeciwko państwu, jego instytucjom i symbolom” oraz związanych z protestami przeciwko rewitalizacji miast (ponad trzykrotnie do 174).

O 58,6% wzrosła liczba przypadków uszkodzenia mienia – do 3 520 ( z 2 219). Liczba podpaleń wzrosła o 51,9% do 164 (z 108).

Brutalne i kryminalne przestępstwa lewicowych ekstremistów spowodowały obrażenia u wielu ludzi oraz spowodowały w 2019 roku w Niemczech straty sięgające setek milionów euro. Dane liczbowe dotyczące lewicowego ekstremizmu wskazują na utrzymujący się wysoki poziom zagrożenia (…) Oprócz ilościowej zmiany w ilości przemocy, możemy również zauważyć różnicę w rodzaju i poziomie przemocy. „Czarne bloki” stają się coraz mniej dominujące na demonstracjach, systematyczne działania przeciwko ludziom i mieniu widoczne są na marginesach tych wydarzeń. Małe, dobrze zorganizowane grupy pod auspicjami „antyfaszyzmu” przeprowadzają bezpośrednie, niezwykle brutalne ataki na przeciwników politycznych lub postrzeganych jako przeciwnicy w celu stworzenia „stref wolnych od nazistów”. Pojęcia „anty-gentryfikacji” i „anty-represji” są również wykorzystywane do uzasadniania bezpośrednich ataków fizycznych na funkcjonariuszy policji, polityków i biznesmenów. Co więcej, potajemne podpalenia celów, takich jak pojazdy, sprzęt budowlany i budynki, prowadzą do strat, w niektórych przypadkach bardzo wysokich – napisano w raporcie UOK.

[kresy_Casual]

CZYTAJ TAKŻE: Niemcy: lewicowi ekstremiści przy okazji pandemii chcą „zaatakować ciało kapitalistyczne” przez łamanie kwarantanny i wzniecanie zamieszek

Osłabienie powszechnego konsensusu wśród lewicowych ekstremistów co do odrzucenia ukierunkowanej przemocy wobec ludzi ponownie przybrało na sile w 2019 r. Autonomiści w szczególności byli odpowiedzialni za dużą liczbę poważnych brutalnych przestępstw w roku sprawozdawczym. Agresywni przestępcy z ruchu autonomistycznego wykazywali niewiele zahamowań w bezpośrednich konfrontacjach z przeciwnikami politycznymi czy nawet z policją. Akceptowali także poważne obrażenia ciała, a w niektórych przypadkach także możliwość śmierci innych ludzi – przekonuje niemiecki kontrwywiad.

W ramach działań „antyfaszystowskich”, członkowie prawicowych partii lub ugrupowań ekstremistycznych, a także partii politycznej AFD, która jest określana jako prawica ekstremistyczna przez lewicowych ekstremistów, byli celem lewicowych ekstremistycznych działań. Były powtarzające się przestępstwa, niektóre poważne, przeciwko członkom AfD i mieniu. Obejmowały one uszkodzenia pomieszczeń imprezowych i biur partii oraz podpalenia pojazdów. Zdarzały się również powtarzające się przestępstwa dokonywane z dokonaniem obrażeń ciała na ludziach uważanych przez lewicowych ekstremistów za część prawicowego spektrum ekstremistów – relacjonuje niemiecka służba.

Kresy.pl / merkur.de / bild.de

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply