Rosja zapowiedziała w poniedziałek ćwiczenia z użyciem broni jądrowej “o charakterze innym niż strategiczny”. Resort obrony Rosji twierdzi, że to odpowiedź na “prowokacyjne oświadczenia i groźby przedstawicieli państw zachodnich pod adresem Rosji”.

Jak podało ministerstwo obrony Rosji, ćwiczenia będą dotyczyły przygotowania i rozmieszczenia niestrategicznej broni nuklearnej. Podano, że zostały zlecone przez rosyjskiego prezydenta Władimira Putina.

W ćwiczeniach wezmą udział formacje Południowego Okręgu Wojskowego oraz siły morskie i lotnictwo. Rosyjski resort obrony podał, że będą służyły “przećwiczeniu przygotowania do użycia i [samego] użycia broni jądrowej o charakterze innym niż strategiczny”.

“Na polecenie Naczelnego Wodza Sił Zbrojnych Rosji oraz w celu podniesienia gotowości niestrategicznych sił nuklearnych do realizacji celów bojowych, Sztab Generalny rozpoczął przygotowania do przeprowadzenia w najbliższej przyszłości ćwiczeń z formacjami rakietowymi Południowego Okręgu Wojskowego z udziałem samolotów i sił morskich” – oświadczyło rosyjskie ministerstwo.

Jak dodano, to element przedsięwzięć na rzecz “zapewnienia integralności terytorialnej i suwerenności państwa”. Stwierdzono, że to odpowiedź na “prowokacyjne oświadczenia i groźby przedstawicieli państw zachodnich pod adresem Rosji”.

Także rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow  powiązał ćwiczenia z – jak to określił – zachodnimi zapowiedziami wysłania wojsk na Ukrainę.

Media sugerują, że chodzi o ładunki taktyczne o mniejszej mocy i ograniczonym zasięgu rażenia.

Czytaj: Włoska gazeta o casus belli dla zaangażowania NATO w wojnę na Ukrainie

Zobacz także: Sikorski na temat rozmieszczenia wojsk na Ukrainie: Nie pokażemy kart Putinowi

W niedziele lider Partii Demokratycznej w Izbie Reprezentantów Hakeem Jeffries powiedział, że nie wyklucza wysłania amerykańskich wojsk na Ukrainę, jeśli Kijów upadnie.

Wcześniej prezydent Francji Emmanuel Macron oświadczył w wywiadzie dla “The Economist”, że jednym z powodów wprowadzenia wojsk na Ukrainę może być prośba Kijowa po przebiciu się Rosjan przez ukraińską obronę.

“Jak powiedziałem, niczego nie odrzucam, bo mamy do czynienia z kimś, kto niczego nie odrzuca” – powiedział Macron, odpowiadając na pytanie, czy nadal podtrzymuje swoje stanowisko w sprawie ewentualnego wprowadzenia wojsk na Ukrainę.

Jednocześnie Macron podkreślił, że nie ujawni w pełni swoich planów, gdyż mogłoby to osłabić bezpieczeństwo samej Francji. Prezydent Francji podkreślił, że ma cel strategiczny – zapobiec zwycięstwu Rosji.

Macron powiedział sojusznikom, że nie będzie potrzeby angażowania NATO ani USA w razie, gdyby Rosja zaatakowała francuskich żołnierzy, potencjalnie wysłanych na Ukrainę – pisze „The Wall Street Journal”. Według gazety, koncepcja „strategicznej niejednoznaczności” Macrona została sceptycznie odebrana przez USA i Niemcy.

W lutym br. prezydent Francji prowadził poufne rozmowy z przywódcami USA i Niemiec, prezydentem Joe Bidenem i kanclerzem Olafem Scholzem, „przygotowując grunt” pod szczyt w Paryżu. Czytamy, że Macron liczył na to, że spotkanie „wstrząśnie strategią Zachodu w wojnie na Ukrainie” i wpłynie na podejście do tego konfliktu.

Źródła „WSJ” twierdzą, że podczas tych rozmów francuski prezydent opowiadał się za „polityką strategicznej niejednoznaczności” wobec Rosji, argumentując, że pozostawi ona otwarte wszystkie opcje dla państw zachodnich. Proponował też, by odejść od polityki wyznaczania „czerwonych linii”, w stylu amerykańskim, by uniknąć okoliczności, mogących doprowadzić do eskalacji wojny. Prezydent Francji przestawił swoje koncepcje Bidenowi i Scholzowi, proponując, że przedstawi je na szczycie w Paryżu.

Czytaj także: “Absolutnie nie”. Minister obrony Włoch wyklucza możliwość wysłania wojsk na Ukrainę

reuters.com / themoscowtimes.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply