Wierzę, że jak proroczo powiedział to prezydent Wołodymyr Zełenski, między Polską a Ukrainą w przyszłości nie będzie granicy – oświadczył we wtorek prezydent Andrzej Duda. Prezydent wygłosił na Placu Zamkowym w Warszawie okolicznościowe przemówienie z okazji Święta Narodowego Trzeciego Maja.
Wierzę, że tak, jak umieliśmy przechować naszych sąsiadów, żeby mogli wrócić do swoich domów, a my pomóc im w dziele odbudowy Ukrainy, wolnej, suwerennej, niepodległej, która – mam nadzieję – będzie na dziesięciolecia, daj Boże i na stulecia, państwem bratnim dla Rzeczypospolitej, pomiędzy którym a nami – Polską – jak mam nadzieję proroczo powiedział to prezydent Wołodymyr Zełenski, nie będzie miała granicy, że tej granicy faktycznie nie będzie – oświadczył prezydent Andrzej Duda we wtorek na Placu Zamkowym w Warszawie, w czasie okolicznościowego przemówienia z okazji Święta Narodowego Trzeciego Maja.
“(wierzę) Że będziemy żyli razem na tej ziemi, odbudowując się i budując swoje wspólne szczęście i swoją wspólną siłę, która pozwoli się oprzeć każdemu niebezpieczeństwu, a którą każdy będzie się bał w przyszłości zaatakować i będzie się bał jej zagrozić” – powiedział prezydent.
“Nie mam wątpliwości, że mamy olbrzymi potencjał, tkwiący przede wszystkim w ludziach, zarówno Polakach, jak i Ukraińcach, jak też naszych sąsiadach Litwinach, Łotyszach i Estończykach” – dodał.
“Wierze głęboko, że jesteśmy w stanie, tutaj w naszej części Europy, budować wielką wspólnotę narodów, taką, o jakiej mocy uczy nas nasza historia” – podkreślił. “Niech żyją narody dawnej Rzeczypospolitej” – powiedział. “Niech Pan Bóg ma je wszystkie w swojej opiece, niech im przynosi szczęście i powodzenie, niech żyje Polska!” – dodał.
Zobacz także: IAR: Polska przekazała Ukrainie ponad 200 czołgów T-72
Zobacz także: Duda: Polska nie zgadza się na relokację uchodźców z Ukrainy
“Jakże charakterystyczny jest ten obraz, jaki widzimy dzisiejszego dnia, który wielokrotnie możemy oglądać na zdjęciach z ostatnich dziesięcioleci – władze Rzeczpospolitej wraz ze znamienitymi obywatelami stojący w cieniu Zamku Królewskiego w Warszawie. Ten obraz jednoznacznie kojarzy się z tą datą – 3 maja, rocznicą wielkiej konstytucji majowej” – powiedział Andrzej Duda.
“To właśnie ten gmach (…) symbol naszej historii patrzy dzisiaj na nas, a rok temu widział coś, co, w jakimś sensie, było swoistym znakiem opatrzności – w 230 rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja, prezydenci Estonii, Łotwy, Litwy, Polski i Ukrainy, tutaj, w jego cieniu, stali, podejmując wspólną deklarację, mówiąc o braterstwie, wolności, prawie do samostanowienia, do istnienia naszych narodów, niezgodzie na imperializm, na ograniczenia naszych państw, na ingerowanie w ich suwerenne sprawy naszych państw i narodów, sprzeciwiając się rosyjskiej okupacji wtedy – Krymu, Donbasu, Ługańska” – przypomniał prezydent.
W godzinach popołudniowych w Pałacu Prezydenckim prezydent wraz z małżonką organizuje świąteczne spotkanie. Wezmą w nim udział przedstawiciele korpusu dyplomatycznego, organizacji społecznych, samorządów, wojska oraz służb mundurowych.
Święto Narodowe 3 Maja jest obchodzone w rocznicę uchwalenia w 1791 roku Konstytucji 3 maja. Dokument był pierwszą konstytucją w nowożytnej Europie – drugą na świecie po amerykańskiej. Święto z okazji rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja ustanowiono w 1919 roku. Przez okres PRL jego publiczne obchodzenie było zabronione, lecz ponownie stało się państwowym świętem w 1990 roku.
Zobacz także: Komisarz UE: Polska nie dostanie unijnych pieniędzy na uchodźców z Ukrainy
Kresy.pl
A moim zdanie taki mur jest bardziej potrzebny niż na granicy z Białorusią. Duduś to dla mnie zwykły sprzedawczyk. Używając języka ukraińskiego – na pohybel mu
a tam wolę, żeby ta granica jednak została.
Nic nie zatrze tych śladów i znamion ludobójstwa.
Jak podały Kresy.pl 18-go września 2009 r. Adam Michnik tak się wypowiedział na ten temat
http://kresy.pl/wydarzenia/michnik-chce-polsko-ukrainskiego-panstwa/
„Marzę byśmy potrafili razem zbudować coś wspólnego. Jeżeli zrobilibyśmy wspólny twór państwowy, coś na kształt Beneluxu – na przykład POLUKR lub UKR-POL, to będziemy państwem z którym będzie musiał się liczyć każdy i na Wschodzie i na Zachodzie – powiedział „Kurierowi Galicyjskiemu” Adam Michnik.
– To jest olbrzymia szansa. Oczywiście ona nie jest na jutro, ona jest na „za jakiś czas”, ale ona jest realna. Teraz pytanie: co to pokolenie, które dzisiaj dochodzi do władzy na Ukrainie i w Polsce potrafi z tą szansą uczynić? – dodał.”
A następnie: „ Ja mam z Ukrainą więzi sentymentalne. Mój ojciec urodził się we Lwowie, mój przyjaciel Jacek Kuroń też się urodził we Lwowie. (…) W Stanisławowie, dzisiaj nazywanym Iwano-Frankowskiem jestem pierwszy raz w życiu, ale dla mnie to miasto nadal pozostaje Stanisławowem. Przed wojną, przez jakiś czas, mieszkała tu moja mama.”
Trzeba w tym miejscu dodać, że ojciec A.Michnika Ozjasz Szechter i Oskar Lange, należeli do Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, która już w latach 20 i 30 ubiegłego wieku dążyła do oderwania Kresów od Polski i swój cel osiągnęli.
Skoro Duda, pierwsza osoba w państwie, mówi o tym bez ogródek to istnieje obawa, że w tej kwestii zapadły już decyzje i pozostaje jedynie wmówić Polakom jakie to dla nas będzie szczęście.
Ciekawe czy i dla banderyzmu też nie będzie żadnej granicy? Czy np. rok Bandery będzie obowiązywał też w Polsce? Wiele pytań się nasuwa…