Zełenski do protestujących Ukraińców: nigdy nie poddam Ukrainy!

W specjalnym wystąpieniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaapelował do Ukraińców protestujących przeciwko tzw. formule Steinmeiera o spokój i niepoddawanie się manipulacjom. „Słyszę was i wierzcie mi – nigdy nie poddam Ukrainy!”

Jak pisaliśmy, we wtorek Członkowie Trójstronnej Grupy Kontaktowej ds. Donbasu podpisali w Mińsku dokument określający tzw. formułę Steinmeiera.  Zdaniem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, usunięto w ten sposób ostatnie przeszkody dla przeprowadzenia szczytu „normandzkiej czwórki”, na którym mają zapaść ostateczne decyzje w sprawie uregulowania sytuacji w Donbasie. Należy zaznaczyć, że na Ukrainie informacje o zaakceptowaniu przez władze porozumienia wywołały wiele głosów sprzeciwu. Podpisanie w Mińsku przez przedstawiciela Ukrainy tzw. formuły Steinmeiera wywołało oburzenie i sprzeciw głównych post-Majdanowych sił politycznych na Ukrainie: Batkiwszczyny Julii Tymoszenko i Europejskiej Solidarności Petra Poroszenki. Nie akceptuje go także partia Głos. Wcześniej informowaliśmy, że porozumienie ws. Donbasu wzbudziło oburzenie wśród różnych środowisk, szczególnie u ukraińskich nacjonalistów, którzy, z tzw. ruchem azowskim, zainicjowali protesty w stolicy i innych miastach Ukrainy. W środę wieczorem w Kijowie oraz kilkunastu innych miastach w różnych częściach Ukrainy protestowali przeciwnicy przyjęcia zaakceptowanej przez Ukrainę w Mińsku „formuły Steinmeiera”. Część uczestników kijowskiego protestu ogłosiła powołanie „Ruchu przeciwko kapitulacji”.

Prezydent Zełenski, najwyraźniej w związku z tą sytuacją, zdecydował się wydać specjalną odezwę do narodu, wyemitowaną m.in. przez ukraińskie media. Zwracając się do Ukraińców powiedział na wstępie: – Możliwe, że teraz kogoś bardzo zasmucę, ale „zdrada” została anulowana. Wyjaśnię dlaczego i bardzo proszę was, byście mnie wysłuchali.

Zełenski podkreśla, że Ukraińcy chcą zakończenia wojny na wschodzie kraju i zwrotu wszystkich ukraińskich terytoriów, jakie utracono. Jego zdaniem, obecnie kwestia ta może być omawiana na najwyższym szczebli tylko w formacie normandzkim, co jednak w najbliższej przyszłości jest niemożliwe.

– Dlaczego? Bo na drodze do tego była jedna przeszkoda – największy horror ostatnich tygodni – „formuła Steinmeiera” – powiedział prezydent Ukrainy. Następnie zaznaczył, że nie zakłada ona uznania aneksji Krymu, ani zrzeczenia się Donbasu, ani pospiesznych wyborów „pod lufami karabinów”. Zapytał też retorycznie, czy poprzedni prezydent Petro Poroszenko ogłaszając przed trzema laty początek prac nad implementacją takiej formuły chciał zdradzić Ukrainę.

– Ta formuła głosi tylko jedno, kiedy ma zacząć funkcjonować tzw. ustawa o specjalnym statusie Donbasu. Ściślej, po przeprowadzeniu tam lokalnych wyborów, które odbędą się zgodnie z Konstytucją Ukrainy, jej prawem i po opublikowaniu raportu OBWE o tym, czy wybory wybory odbyły się zgodnie z międzynarodowymi standardami demokratycznymi – powiedział Zełenski. – Oto, z czym Ukraina zgodziła się w Mińsku.

Prezydent podkreślił, że nie podpisano żadnych wspólnych porozumień z separatystami oraz, że żadnych wyborów w Donbasie z dnia na dzień nie będzie. – Będzie spotkanie w formacie normandzkim, razem z prezydentem Francji, kanclerzem Niemiec i prezydentem Federacji Rosyjskiej, na którym omówimy drogi do zakończenia wojny w Donbasie.

Zełenski powtórzył, że podziela stanowisko „wszystkich Ukraińców”, iż Donbas to Ukraina i musi tam zapanować pokój. Dodał, że na ukraińsko-rosyjskiej granicy muszą być ukraińscy pogranicznicy, że musi nastąpić pełna wymiana jeńców i więźniów, a wybory w Donbasie muszą zostać przeprowadzone zgodnie z ukraińskim prawem, z wolnym dostępem dla kandydatów wszystkich ukraińskich sił politycznych. – O tym będziemy rozmawiać na spotkaniu w formacie normandzkim – powiedział. Dodał, że nie zostanie tam podpisana nowa ustawa o specjalnym statusie Donbasu. Obecna ustawa obowiązuje do końca roku, ale według Zełenskiego nie będzie żadnych pośpiesznych prac nad nową.

– Napiszemy ją razem, we współpracy i publiczną dyskusją z całym ukraińskim społeczeństwem, bez przekraczania żadnej „czerwonej linii” – powiedział Zełenski. – Tak więc, nie ma żadnej kapitulacji. Żadnego porzucenia narodowych interesów Ukrainy, żadnych kontrahentów i globalnych kroków bez zgody narodu Ukrainy. Tylko powrót ludzi i naszych terytoriów, powrót więźniów i pokoju. Przed nami długa i trudna droga do rozwiązania tego problemu. I musimy przejść przez to razem. Potrzebna nam jedność.

Prezydent odniósł się też do akcji protestacyjnych przeciwko przyjęciu „formuły Steinmeiera”:

– Szanuję konstytucyjne prawo każdego obywatela Ukrainy do protestu, słyszę was i wierzcie mi – nigdy nie poddam Ukrainy!

Na koniec Zełenski zaapelował do wszystkich o spokojne przemyślenie sytuacji i by nie poddawać się „manipulacji i prowokacji niektórych osób”. – Oni chcą was wykorzystać, przywrócić sobie możliwość rabowania, stania się ofiarami politycznego prześladowania i uniknięcia odpowiedzialności karnej – powiedział, prawdopodobnie odnosząc się m.in. do osoby byłego prezydenta Petra Poroszenki, który wsparł protesty przeciwko „formule Steinmeiera” i wobec którego prowadzone są śledztwa. Zełenski zakończył swoje wystąpienie słowami „Sława Ukrainie!”.

Ukraińską zgodę na „formułę Steinmeiera” potwierdził we wtorek prezydent Ukrainy. Ma ona zostać wdrożona w ramach stosownej ustawy. Formuła ta przewiduje zmianę ukraińskiej konstytucji przez parlament tak, by Donbas otrzymał specjalny status, przeprowadzenie tam nowych wyborów i wycofanie rosyjskich wojsk i sprzętu. Zełenski mówił, że ustawa o specjalnym statusie ma funkcjonować tymczasowo, do czasu przeprowadzenia na terenach kontrolowanych przez separatystów wyborów. Warunkiem przejścia na tryb stały jest, by wybory odbyły się zgodnie z ukraińskim prawem oraz pozytywna opinia OBWE i międzynarodowych obserwatorów odnośnie sposobu ich przeprowadzenia.

Przeczytaj: Trump: dlaczego tylko my dajemy tak wielkie pieniądze Ukrainie? Europa powinna więcej dawać [+VIDEO]

Kanclerz Niemiec Angela Merkel z zadowoleniem przyjęła podpisanie w Mińsku i zaakceptowanie przez prezydenta Ukrainy „formuły Steinmeiera”. Jej zdaniem, dzięki temu możliwe będzie spotkanie na szczycie w Paryżu, z udziałem przywódców państw tzw. normandzkiej czwórki, czyli Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji. Jego celem ma być doprowadzenie do zakończenia trwającego od pięciu lat konfliktu w Donbasie.

Jak pisaliśmy, władze zachodnich obwodów Ukrainy buntują się przeciw „formule Steinmeiera”. Deputowani Lwowskiej Rady Obwodowej w przyjętej jednogłośnie uchwale uznali, że wdrożenie zaakceptowanej przez Ukrainę w Mińsku „formuły Steinmeiera” jest niedopuszczalne. Zdaniem deputowanych, oznaczałoby to „kapitulację Ukrainy” przed Rosją. Zbliżone stanowiska zajęła Tarnopolska Rada Obwodowa. Wcześniej informowaliśmy, że porozumienie ws. Donbasu wzbudziło oburzenie wśród różnych środowisk, szczególnie u ukraińskich nacjonalistów. Szef ruchu azowskiego, były komendant pułku Azow Andrij Biłecki nazwał tę decyzję „kapitulacją Ukrainy na warunkach Putina” i wezwał do protestów przed siedzibą prezydenta. Jego zdaniem uznanie specjalnego statusu Donbasu będzie oznaczało federalizację Ukrainy, co uznał za sprzeczne z ukraińską konstytucją.

president.gov.ua / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply