Ultra-ortodoksyjni Żydzi z koalicji rządzącej zgłosili projekt ustawy, która pod karą wiezienia zakazywałaby nawracania na chrześcijaństwo. Dokument wywołał oburzenie m.in. wśród proizraelskich protestantów z USA. Premier Netanjahu zapewnia, że ustawa nie zostanie przyjęta.

Jak informuje serwis Middle East Monitor, ultra-ortodoksyjni Żydzi z ugrupowania Zjednoczony Judaizm Tory, wchodzącej w skład koalicji rządzącej premiera Benjamina Netanjahu, zgłosili w projekt ustawy, która zakazuje nawracania na chrześcijaństwo. Miałaby za to grozić kara więzienia. Ponadto, chrześcijanom nie wolno byłoby wdawać się publiczne dysputy religijne z Żydami.

Projekt formalnie jest nowelizacją ustawy karnej, zatytułowaną „Zakaz nakłaniania do konwersji religijnej”. Nowe przepisy miałby dotyczyć każdego, kto próbowałby przekonać kogoś do zmiany przekonań religijnych. Treść dokumentu wspomina jednak ściśle o chrześcijaństwie. Zaznaczono, że „ostatnio nasiliły się próby zabiegania o nawracanie [dosł. konwersję religii – red.] przez grupy misyjne, głównie chrześcijan”.

Middle East Monitor zwraca uwagę na użycie w projekcie terminu „to solicit” /„solicitation”, co można tłumaczyć jako „zabieganie o coś”, „napraszanie się”, „nagabywanie”. Według tekstu dokumentu, odnosi się to do każdej osoby, która „nagabuje osobę, bezpośrednio, pośrednio, mailowo lub online, w celu zmiany jej religii [wzgl. nawrócenia – red.]. Za tego rodzaju „nagabywanie” pomysłodawcy ustawy proponują karę roku więzienia. Jeśli jednak jakiś chrześcijanin próbowałby nawracać osobę nieletnią, groziłaby mu kara 2 lat więzienia.

Część izraelskich mediów, m.in. All Israel News zaznacza, że że projekt ustawy najwyraźniej dąży do uniemożliwienia chrześcijanom legalnego tłumaczenia w rozmowach z Żydami, dlaczego wierzą, że Jezus jest Mesjaszem i Bogiem – z myślą o tym, że wyznawcy judaizmu może się nawrócą. Publiczne składanie takich wyjaśnień i wyznań wiary stałoby się nielegalne.

Zwrócono też uwagę, że w razie przyjęcia ustawy zdelegalizowane zostałoby np. produkowanie i publikowanie w sieci nagrań wideo z treściami ewangelizującymi, skierowanymi do Żydów czy np. do muzułmanów żyjących w Izraelu. To samo dotyczyłoby publikacji drukowanych i online, dotyczących chrześcijaństwa.

Według Middle East Monitor, projekt ustawy wywołał niezadowolenie w środowiskach protestantów ewangelikalnych z USA, którzy z zasady są zdecydowanie pro-izraelscy. Liderzy tych społeczności zaapelowali publicznie do premiera Netanjahu, by zablokował procedowanie projektu. W mediach zaznaczono, że szef izraelskiego rządu i jego sojusznicy zarówno publicznie, jak i w prywatnych rozmowach mieli podkreślać znaczenie, jakim jest poparcie ze strony amerykańskich wspólnot ewangelikalnych. Tym bardziej, że Żydzi z USA są coraz bardziej krytycznie wobec rządów Netanjahu i jego koalicji. Ich zdaniem, jest ona zbyt prawicowa.

Media spodziewają się też ostrej krytyki ortodoksyjnego projektu w Waszyngtonie, zarówno ze strony Partii Republikańskiej, jak i ze strony demokratów.

W środę Netanjahu zadeklarował, że jego koalicja nie przyjmie ustawy postulowanej przez ultraortodoksyjnych polityków. „Nie będziemy forsować żadnych rozwiązań prawnych wymierzonych w społeczność chrześcijańską” – powiedział premier Izraela.

Izraelski dziennik „Haaretz” uważa, że deklaracja ta jest próbą wyciszenia obaw chrześcijan, zwłaszcza tzw. chrześcijańskich syjonistów. Środowisko od wielu lat stanowi „żelazny elektorat” Netanjahu.

Czytaj także: W Izraelu zdewastowano chrześcijański cmentarz [+FOTO]

Jak pisaliśmy, przed Bożym Narodzeniem w 2021 roku rzecznik chrześcijańskich kościołów w Ziemi Świętej oskarżył władze Izraela o dyskryminację chrześcijańskich turystów w okresie przedświątecznym. Wcześniej, w okresie Świąt Wielkanocnych izraelska policja utrudniała chrześcijanom dostanie się do Bazyliki Grobu Pańskiego na ceremonię zstąpienia Świętego Ognia. Z kolei w marcu miały miejsce powtarzające się ataki izraelskich osadników na rumuński kościół prawosławny w Jerozolimie.

PRZECZYTAJ: Ortodoksyjni żydzi po raz czwarty próbowali podpalić kościół w Jerozolimie

W czerwcu 2020 roku izraelski odpowiednik Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji postanowił o odebraniu koncesji stacji telewizyjnej Szelanu. Oficjalnym powodem zamknięcia stacji jest zatajenie we wniosku koncesyjnym, że jej prawdziwym celem miało być nawracanie Żydów na chrześcijaństwo.

W 2019 roku Izrael powołując się na „względy bezpieczeństwa”, zabronił chrześcijanom ze Strefy Gazy wyjazdu na Święta Bożego Narodzenia do Betlejem, Nazaretu i Jerozolimy.

Czytaj również: Cicha śmierć chrześcijan w Palestynie

middleeastmonitor.com / PAP / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply