Chiny stanowczo protestują przeciwko dostawom broni ze Stanów Zjednoczonych na Tajwan i domagają się ich wstrzymania – powiedział w piątek rzecznik chińskiego ministerstwa obrony Tan Kefei.

„Zdecydowanie sprzeciwiamy się sprzedaży broni chińskiemu Tajwanowi” – ​​przekazał rzecznik chińskiego MON w oświadczeniu opublikowanym na profilu WeChat resortu.

„Żądamy, aby Stany Zjednoczone zaprzestały sprzedaży broni Tajwanowi i zerwały wojskowe powiązania z wyspą” – podkreślił rzecznik chińskiego MON. Wezwał także Waszyngton do „zaprzestania ingerencji w kwestię Tajwanu i zaprzestania eskalacji napięć w Cieśninie Tajwańskiej”. Jak dodał, Chiny stanowczo protestują w związku z najnowszymi amerykańskimi planami dostarczenia Tajwanowi broni o wartości ponad 600 milionów dolarów.

„Armia Ludowo-Wyzwoleńcza Chin jest zawsze gotowa do kontrataku w przypadku prowokacji ze strony zwolenników ‘niepodległości’ i ingerencji sił zewnętrznych” – powiedział. Zaznaczył, że armia chińska będzie zdecydowanie bronić suwerenności narodowej i integralności terytorialnej.

Amerykańska Agencja Współpracy w dziedzinie Bezpieczeństwa Obronnego poinformowała w środę, że Departament Stanu zezwolił na sprzedaż Tajwanowi rakiet do myśliwców F-16 i innych systemów. Wartość transakcji szacowana jest na 619 milionów dolarów. Przedstawiciele Tajwanu wystąpili wcześniej do Stanów Zjednoczonych o pozwolenie na zakup 100 pocisków przeciwradarowych HARM, 200 pocisków AMRAAM (Advanced Medium-Range Air-to-Air Missile) oraz innych systemów i części zamiennych.

Kongres USA ma teraz 30 dni na rozważenie potencjalnej umowy i ewentualnego jej zablokowania. W przypadku zatwierdzenia głównymi wykonawcami będą firmy Lockheed Martin i Raytheon Missiles & Defence. Pentagon zapewnił, że sprzedaż broni nie zaszkodzi amerykańskiej gotowości bojowej.

Jak informowaliśmy, Stany Zjednoczone zwiększą liczbę żołnierzy rozmieszczonych na Tajwanie, aby wzmocnić program szkoleniowy dla armii wyspy w obliczu rosnącego zagrożenia ze strony Chin.

Według amerykańskich urzędników Stany Zjednoczone planują rozmieścić na wyspie od 100 do 200 żołnierzy w nadchodzących miesiącach. Większa siła rozszerzy program szkoleniowy, którego Pentagon starał się nie nagłaśniać, ponieważ Stany Zjednoczone pracują nad zapewnieniem Tajpej zdolności potrzebnych do obrony bez prowokowania Pekinu.

Przypomnijmy, deputowani izby niższej amerykańskiego parlamentu przebywali niedawno na Tajwanie. Spotkali się m.in. z prezydentem władz wyspy.

„Tajwan i Stany Zjednoczone nadal wzmacniają wymianę wojskową” – zadeklarowała prezydent z ramienia władz na Tajwanie Tsai Ing-wen po spotkaniu z delegacją USA. Kongresmani udali się na postkanie do jej biura, jak zrelacjonował portal telewizji France24.

„Tajwan będzie jeszcze aktywniej współpracował ze Stanami Zjednoczonymi i innymi demokratycznymi partnerami, aby stawić czoła takim globalnym wyzwaniom, jak autorytarny ekspansjonizm i zmiany klimatu” – zadeklarowała Tsai.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przypomnijmy, że w lipcu przewodnicząca Izby Reprezentantów USA, Nancy Pelosi, wylądowała wraz z amerykańską delegacją na Tajwanie, pomimo wcześniejszych ostrzeżeń ze strony Chin. Pelosi była najwyższym rangą amerykańskim dygnitarzem, który odwiedził Tajwan w ciągu ostatnich 25 lat. Ambasador Chin przy ONZ Zhang Jun potępił wizytę jako „niebezpieczną i prowokacyjną”. Chińskie MSZ wezwało ambasadora USA Nicholasa Burnsa w celu przekazania mu „surowego” protestu przeciwko wizycie przewodniczącej Izby Reprezentantów USA na Tajwanie. Jednocześnie chińska armia została postawiona w stan najwyższej gotowości i rozpoczęła wokół Tajwanu manewry wojskowe z użyciem ostrej amunicji. Na samą Pelosi Chiny nałożyły sankcje.

W sierpniu na Tajwan przybyła kolejna delegacja Kongresu USA: szef senackiej Podkomisji ds. Azji Wschodniej, Pacyfiku i Międzynarodowej Polityki Cyberbezpieczeństwa Edward John Markey, a także członkowie Izby Reprezentantów – John Raymond Garamendi, Alan Lowenthal, Don Beyer oraz Aumua Amata Coleman Radewagen.

Pekin uznaje Tajwan za część ChRL i dąży do przejęcia nad nim kontroli.

Uznawana przez niewielką grupę państw Republika Chińska na Tajwanie jest dziedzictwem chińskiej wojny domowej. Gdy nacjonalistyczny przywódca Chin Czang Kaj-szek przegrał walkę z komunistami Mao Zedonga, którzy 1 października 1949 proklamowali powstanie Chińskiej Republiki Ludowej, w grudniu tegoż roku roku resztki sił nacjonalistycznych ewakuowały się na Tajwan. Tam, korzystając z osłony USA, funkcjonowały one dalej jako Republika Chińska, początkowo ciesząca się międzynarodowym uznaniem.

W 1971 ChRL zajęła jej miejsce w Organizacji Narodów Zjednoczonych. Od tego czasu większość państw świata uznaje ją za jedyne państwo chińskie. Nawet wspierające tajwańskie struktury Stany Zjednoczone uznają formalną jedność państwowości chińskiej.

Kresy.pl / reuters.com / tass.com

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply