Dane wywiadowcze USA wskazują, że Rosja jest w stanie umieścić na orbicie nuklearne systemy antysatelitarne – podaje CNN. Przewodniczący komisji ds. wywiadu Izby Reprezentantów wywołał wcześniej poruszenie wśród kongresmenów, twierdząc, że muszą oni pilnie zapoznać się z informacjami o „poważnym zagrożeniu dla bezpieczeństwa narodowego”.

Stany Zjednoczone mają nowe dane wywiadowcze, wskazujące, że Rosja dysponuje zdolnością do umieszczenia w kosmosie nuklearnego systemy do zwalczania satelitów. Poinformowała o tym stacja CNN, powołując się na liczne źródła zaznajomione z tematem. Informacje te zostały przedstawione członkom Kongresu USA i kluczowym sojusznikom Stanów Zjednoczonych. Wcześniej poinformowała o tym stacja ABC News.

Według tych źródeł, rosyjski system wciąż jest rozwijany i jak dotąd nie został wyniesiony na orbitę. Nie jest jednak jasna, jak bardzo prace są zaawansowane. Jedno ze źródeł CNN twierdzi, że zagrożenie to nie obejmuje broni, która mogłaby zostać użyta przeciwko ludziom. Nie podano jednak żadnych dodatkowych informacji czy szczegółów.

Część wysokich rangą kongresmenów uważa, że zagrożenie jest na tyle poważne, iż informacje o nim powinny zostać odtajnione i upublicznione.

Wcześniej w środę kongresmen Partii Republikańskiej Mike Turner, przewodniczący komisji ds. wywiadu Izby Reprezentantów wywołał zamieszanie na scenie politycznej. W enigmatycznym komunikacie oświadczył, że komisja udostępniła wszystkim członkom Kongresu informację o „poważnym zagrożeniu dla bezpieczeństwa narodowego”. Turner nie sprecyzował jednak natury tego zagrożenia. Wezwał zarazem prezydenta Joe Bidena do odtajnienia tych informacji. W zaproszeniach dla parlamentarzystów napisał, że chodzi o „destabilizującą zagraniczną zdolność militarną, o której powinni wiedzieć wszyscy decydenci w Kongresie”.

Jednocześnie, większość ważnych kongresmenów, którym przedstawiono te informacje zaznacza, że nie jest to pilne zagrożenie ani dla USA, ani dla amerykańskich interesów. CNN zaznacza, że początkowo nie było jasne, czy dane wywiadowcze odnoszą się do systemu antysatelitarnego o napędzie nuklearnym, czy do systemu wyposażonego w broń nuklearną.

Część amerykańskich ekspertów uważa jednak, że umieszczenie na orbicie okołoziemskiej broni antysatelitarnej stanowiłoby znaczące niebezpieczeństwo dla amerykańskich satelitów, wchodzących w skład systemu dowodzenia i kontroli. Są one niezbędne dla zapewnienia stabilnej i płynnej kontroli nad ich arsenałem nuklearnym. Eksperci ci zaznaczają też, że byłaby to eskalacja, zaś USA dawały do zrozumienia, że stanowczo zareagowałyby w razie ataku na swoje systemy satelitarne.

Po spotkaniu cześć kongresmenów, w tym ci zajmujący się bezpieczeństwem, oceniła, że informacje nie były aż tak pilne, jak sugerował Turner. Parę godzin później republikański kongresmen Mike Johnson próbował tonować nastroje. Powiedział dziennikarzom, że „nie ma żadnego powodu, by wszczynać alarm”, dodając, że znał te informacje co najmniej od stycznia.

Doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan powiedział w środę, że był „zaskoczony” tym, że Turner upublicznił sprawę tych informacji wywiadowczych. Zaznaczył, że sam miał już w planie przedstawienie w czwartek tych danych liderom republikanów i demokratów w Izbie.

We wspólnym oświadczeniu republikańscy i demokratyczni przywódcy Senackiej Komisji ds. Wywiadu zasugerowali, że śledzili dane wywiadowcze, ale trudno byłoby je odtajnić bez ujawnienia wrażliwych danych.

CNN przypomina, że Rosja od lat intensywnie pracuje nad systemami kosmicznymi, opracowywanymi w celu neutralizowania amerykańskich satelitów wojskowych i komercyjnych. Wskazywał na to raport Agencji Wywiadu Obronnego (DIA, dotyczący bezpieczeństwa w przestrzeni kosmicznej. Zgodnie z rosyjską doktryną, Moskwa powinna być zdolna do atakowania wrogich satelitów z ziemi, powietrza, kosmosu i w cyberprzestrzeni. Opcje mają obejmować zakres od zakłócania po zniszczenie satelitów.

Jak pisaliśmy, w kwietniu 2020 roku Dowództwo Sił Kosmicznych Stanów Zjednoczonych opublikowało oświadczenie, w którym twierdziło, że Rosjanie prowadzą testy broni, w postaci pocisków rakietowych DA-ASAT przeznaczonej do zestrzeliwania satelitów w przestrzeni okołoziemskiej. O drugim tego rodzaju teście poinformowano w grudniu tego samego roku. Z kolei latem Amerykanie twierdzuku, że Rosjanie przeprowadzili na orbicie okołoziemskiej niedestrukcyjny test broni anty-satelitarnej i zaznaczyli, że takie działania, zagrażające m.in. aktywom kosmicznych USA są niedopuszczalne.

W listopadzie 2021 roku Rosja oficjalnie potwierdziła przeprowadzenie testu nowej broni anty-satelitarnej. Według ministra obrony Rosji, skutecznie zniszczono starego satelitę. Test został skrytykowany przez Stany Zjednoczone.

W 2020 roku, a także wcześniej, w 2018 roku, Departament Stanu USA wyrażał zaniepokojenie z powodu zachowań rosyjskiego satelity, które były niespójne z jego oficjalnie zgłoszonym celem misji. Twierdzono, że satelity te mają cechy broni kosmicznej. Według USA, test ten był kolejnym przykładem, że zagrożenia dla systemów kosmicznych USA i ich sojuszników są „realne, poważne i narastające”. Dowództwo Kosmiczne USA zaznaczyło, że rozwijanie i testowanie broni orbitalnej przez Rosję ukazuje znaczenie ustanowienia Sił Kosmicznych USA jako nowej gałęzi sił zbrojnych. Uznano też, że stworzenie warunków dla bezpiecznego, stabilnego i zrównoważonego pod względem operacyjnym środowiska kosmicznego leży we wspólnym interesie i odpowiedzialności wszystkich krajów działających w kosmosie.

Czytaj także: Szef rosyjskiej agencji kosmicznej: Amerykanie chcą rozmieścić w kosmosie broń jądrową

W tym kontekście należy zaznaczyć, że tydzień temu, 9 lutego, Siły Powietrzno-Kosmiczne Federacji Rosyjskiej wystrzeliły z kosmodromu w Plesiecku rakietę nośną Sojuz 2.1v. Wyniosła ona na orbitę jednego z nowych rosyjskich satelitów wojskowych. Gdy urządzenie trafiło na orbitę docelową, Ministerstwo Obrony Rosji poinformowało o nawiązaniu komunikacji z satelitą oraz poprawnym działaniu jego systemów pokładowych. Bliższe dane na temat ładunku Kosmos-2575 są jednak tajne. W mediach i w środowiskach eksperckich domniemywa się, że może być to satelita obserwacyjny z rodziny typów Razbeg, EMKA lub jednostka śledząca z rodziny Nivelir. Miałby on m.in. wspierać działania sił rosyjskich na Ukrainie.

Przeczytaj: Rosja i Chiny codziennie atakują amerykańskie satelity – twierdzi dowódca Sił Kosmicznych USA

CNN / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply