Serhij Tihipko, znany ukraiński oligarcha powiązany z Ihorem Kołomojskim, były wicepremier w rządzie Azarowa z czasów prezydentury Janukowycza i były wiceszef Partii Regionów, ma zostać nominowany na nowego premiera Ukrainy – informują ukraińskie media. Prezydent Zełenski przyznał, że z nim rozmawiał.

We wtorek anglojęzyczna ukraińska gazeta „Kyiv Post” podała na swojej stronie internetowej, że prezydent Wołodymyr Zełenski rozważa powierzenie teki premiera Ukrainy oligarsze Serhijowi Tihipko, weteranowi ukraińskiej sceny politycznej i byłemu szefowi Narodowego Banku Ukrainy. Gazeta powołała się na trzy źródła w ukraińskim rządzie. Osoby te wypowiadały się anonimowo, gdyż nie zostały upoważnione do rozmawiania z prasą o możliwej nominacji, tym bardziej, że negocjacje z Tihipką wciąż trwają.

Serhij Tihipko zaczynał karierę polityczną u boku oligarchy Wiktora Pinczuka. W 2004 r. był szefem sztabu wyborczego Wiktora Janukowycza, gdy ten ubiegał się pierwszy raz o stanowisko głowy państwa, jednak złożył rezygnację z tej funkcji w czasie trwania kampanii. W 2010 roku sam wystartował w wyborach prezydenckich i uzyskał trzeci wynik (jako reprezentant partii „Silna Ukraina”), zdobywając ponad 13 proc. głosów. Nie przeszkodziło mu to zostać potem ministrem w rządzie Partii Regionów Mykoły Azarowa.

„Kyiv Post” zwrócił się o komentarz w tej sprawie do Biura Prezydenta Ukrainy oraz do Grupy TAS, firmy należącej do Tihipki, ale bez odpowiedzi. W środę kancelaria prezydenta nie odpowiadała też na prośbę agencji Unian.

W środę rano o sprawie napisał też znany ukraiński serwis LB.ua, którego źródła w kręgach rządowych twierdzą, że nominacja Tihipki na premiera jest pewna na 99 procent, a sprawa ma zostać rozwiązana z niedalekiej przyszłości. Zaznaczono, że rozmowy wciąż trwają. Na pytanie, dlaczego akurat Tihipko, źródło odpowiada, że „to jeden z nielicznych dorosłych w kraju, który może wziąć na siebie odpowiedzialność za to, co się dzieje”.

Zdaniem jednego ze źródeł portalu, obecny premier Ołeksij Honczaruk ma odejść ze stanowiska z własnej woli. „Sprawa jest rozwiązana. Honczaruka chroni immunitet, więc zrezygnuje dobrowolnie. Po tym zostanie zwołana nadzwyczajna sesja [parlamentu- red.] i przegłosowanie nominacji” – twierdzi rozmówca LB.ua. Dodaje, że sprawa ma zostać ogłoszona po zakończeniu misji Międzynarodowego Funduszu Walutowego na Ukrainie. Jej koniec ma nastąpić dziś. Prezentacji nowego kandydata na premiera miałby dokonać Zełenski. Przyjęcie takiej nominacji, z uwagi na większość obozu prezydenckiego w parlamencie, jest niemal pewne.

W środę prezydent Zełenski odpowiadając na pytanie dziennikarza przyznał, że rozmawiał z Tihipką ws. możliwego stanowiska w rządzie. – Rzeczywiście prowadziłem rozmowy z wieloma ludźmi i spotkałem się tez z panem Tihipko. To prawda.

LB.ua twierdzi też, że rozważano również możliwość nominowania na premiera Wałerija Choroszowskiego, byłego szefa SBU w latach 2010-2012, a potem, do grudnia 2012 roku, pierwszego wicepremiera w rządzie Mykoły Azarowa.

„Kyiv Post” przedstawia urodzonego w ówczesnej Mołdawskiej SRR Serhija Tihipko jako „jednego z weteranów ukraińskiej polityki”, który „od lat 90. manewrował między biznesem, polityką a służbą publiczną”. Był wicepremierem w rządzie Pawła Łazarenki, a potem Wałerija Pustowojtenki. Później, w rządzie premiera i przyszłego prezydenta Wiktora Juszczenki był szefem resortu gospodarki. W 2010 roku startował w wyborach prezydenckich, zajmując trzecie miejsce. Dwa lata później startował w wyborach parlamentarnych z Partią Regionów Wiktora Janukowycza. W rządzie Azarowa był wicepremierem.

Ponadto, Tihipko był, obok oligarchów Ihora Kołomojskiego i Hennadija Boholiubowa, jednym z założycieli PriwatBanku, później największego prywatnego banku na Ukrainie. To on przekonał ich do tego pomysłu.

Czytaj także: Kołomojski dla NYT: jak USA będą cwaniakować, to Ukraina pójdzie do Rosji; rosyjskie czołgi będą pod Krakowem i Warszawą

W ukraińskich mediach spekuluje się, czy powrót Tihipki do polityki oznacza wzmocnienie pozycji Kołomojskiego. Zwraca się także uwagę, że jako były członek rządu z czasów Janukowycza, podlega on pod ustawę z 2014 roku, zakazującą takim osobom zajmowania wysokich stanowisk rządowych.

„Nie jest jasne, jad administracja Zełenskiego obeszłaby tę ustawę, ale już w przeszłości ją ignorowali: były szef kancelarii prezydenta, Andrij Bohdan, również jest alumnem rządów Janukowycza” – pisze „Kyiv Post”.

W 2010 roku jako kandydat na stanowisko prezydenta Ukrainy Serhij Tihipko przestrzegał, że heroizując nacjonalistów z OUN-UPA, władza skłóci Ukrainę nie tylko z Rosją, ale i z Polską. W marcu 2014 roku deklarował chęć przewodzenia Partii Regionów. Niespełna miesiąc później przewodził już grupie 14 deputowanych, którzy opuścili to ugrupowanie.

kyivpost.com / lb.ua / Unian / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply