Unia Europejska poradzi sobie, jeśli Rosja odetnie dostawy gazu – oświadczyła szefowa KE Ursula von der Leyen. Zaznaczyła jednak, że UE dostrzega ryzyka związane z ewentualnym wstrzymaniem dostaw i dlatego pracuje nad ich złagodzeniem.

Nasze wyliczenia wskazują, że w przypadku zakłócenia lub dalszego zmniejszania dostaw gazu przez Gazprom, nadal jesteśmy bezpieczni – oświadczyła przewodnicząca KE, cytowana w środę przez agencję Reuters.

Zadeklarowała, że UE dostrzega ryzyka związane z ewentualnym wstrzymaniem dostaw i dlatego pracuje nad ich złagodzeniem. Podkreśliła, że Komisja Europejska rozmawiała ze Stanami Zjednoczonymi, Katarem, Egiptem, Azerbejdżanem, Nigerią i Koreą Południową o zwiększeniu dostaw skroplonego gazu ziemnego (LNG).

Poinformowała, że unijne magazyny gazu są aktualnie wypełnione w 34 proc. Agencja Reuters zwraca uwagę, że zagrożenie możliwością ograniczenia przepływu gazu do Europy zmniejszy się z powodu wiosny, kiedy zapotrzebowanie na ogrzewanie spada.

Ursula von der Leyen przypomniała, że w ostatnich latach UE rozwijała infrastrukturę energetyczną, co umożliwia sprawną dystrybucję gazu pomiędzy krajami członkowskimi. Podkreśliła jednak, że całkowite wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu wymagałoby dodatkowych środków.

Szefowa KE zaznaczyła, że gromadzenie rosyjskich wojsk przy granicy Ukrainy pokazało potrzebę ograniczenia przez Europę zależności od rosyjskiego gazu.

Podkreśliła także, że w razie rosyjskiej inwazji na Ukrainę, UE jest gotowa do zastosowania sankcji.

Informowaliśmy, że w ubiegłym tygodniu rząd Japonii zdecydował o przekierowaniu części dostaw gazu LNG do Europy. Dostawy mają dotrzeć w marcu. Ma to wspomóc kraje Europy w przypadku ograniczenia dostaw gazu przez Rosję. Do Europy może trafić w marcu kilkaset tysięcy ton skroplonego gazu ziemnego.

Przypomnijmy, że 18 grudnia doszło do radykalnego obniżenia ilości gazu przesyłanego przez Rosjan do Europy przy pomocy rurociągu „Jamał”. Doszło to tego po tym, gdy rosyjski gigant gazowy Gazprom zarezerwował w ostatniej chwili przepustowość gazociągu, aby w nadchodzących dniach przesyłać dodatkowy gaz do Niemiec przez Polskę. Po informacji o tym europejskie ceny referencyjne gazu ziemnego spadły o 15 proc. Następnie Gazprom całkowicie zaprzestał podawania gazu do „Jamału” co spowodowało 21 grudnia konieczność jego rewersowania i odbierania gazu od strony Niemiec.

Zobacz także: Gazprom chce podwyższenia cen gazu dla Polski. Pozywa PGNiG

Obawy UE mają związek z gromadzeniem rosyjskich wojsk przy granicy Ukrainy.

We wtorek wieczorem prezydent USA Joe Biden ostrzegł Rosję. Podkreślił, że istnieje możliwość użycia “długoterminowych sankcji, których nie użyto nawet w czasie aneksji Krymu”.

Informowaliśmy, że we wtorek doszło do masowego ataku DDoS na system największego ukraińskiego banku komercyjnego – Prywatbanku. Zaobserwowano także przerwy w działaniu systemu innego dużego banku – Oszczadbanku.

Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg oświadczył we wtorek, że nie widać “żadnych oznak deeskalacji w terenie”. Odniósł się w ten sposób do wcześniejszych deklaracji Moskwy, że część wojsk biorących udział w ćwiczeniach wojskowych wycofuje się.

Rosja od jesieni dyslokowała kolejne oddziały u granic zachodniego sąsiada, także na obszarze Białorusi, gdzie w lutym rozpoczęły się ćwiczenia wojskowe sił Państwa Związkowego Rosji i Białorusi. W trakcie koncentracji sił Rosjanie przedstawili USA szereg postulatów w zakresie nowego ładu bezpieczeństwa w Europie Wschodniej, które były następnie przedmiotem rozmów dwustronnych oraz z NATO i na forum OBWE. USA sformułowały w styczniu odpowiedź na rosyjskie żądania. Moskwa nie uznaje tej odpowiedzi za satysfakcjonującą.

Zobacz także: Scholz: Zełenski obiecał przygotować projekt ustawy ws. specjalnego statusu Donbasu

reuters.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply