The Guardian: Ukraina może zostać zmuszona do gorzkiego kompromisu

W opublikowanym w niedzielę artykule Simon Tisdall, zastępca redaktora naczelnego „The Guardian” napisał, że prezydent Ukrainy może zostać zmuszony do zaakceptowania gorzkiego kompromisu, niezależnie od powodzenia dalszych walk na froncie.

Tisdall uważa, że oczekiwana od dawna wiosenna ukraińska kontrofensywa doprowadzi do odzyskania większego lub mniejszego terytorium, obecnie okupowanego przez Rosjan. Jednak liczniejsze siły rosyjskie, okopane za polami minowymi i umocnieniami, dalej będą kontrolować części Donbasu oraz Krym.

„Wśród olbrzymiego zniszczenia, dużych rosyjskich strat, krytycznych braku ludzi, broni i sprzętu u Ukraińców, a także słabnących apetytów na niekończącą się wojnę na wyniszczenie, zachodni poplecznicy Kijowa zaczną naciskać na wynegocjowanie zawieszenia broni lub „trwałego rozejmu”, do czadu zawarcia długoterminowego porozumienia” – uważa dziennikarz. Dodaje, że do procesu włączą się też Chiny.

Jak ocenia Tisdall, Rosja będzie dalej zgłaszać pretensje do obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego, ale w końcu zgodzi się na warunkowe zawieszenie broni, co prezydent Rosji Władimir Putin przedstawi jako „strategiczną neutralizację” Ukrainy. Z kolei ukraiński przywódca, Wołodymyr Zełenski będzie zobligowano do tymczasowego odroczenia swoich dążeń, by przywrócić swojemu państwu granice sprzed 2014 roku. W zamian, Ukrainie miałyby zostać oszczędzone dalsze straty w ludziach, gospodarce i infrastrukturze, przy utrzymaniu około 85 proc. terytorium. Dziennikarz spodziewa się też wprowadzenia wzdłuż linii frontu monitorowanych międzynarodowo stref zdemilitaryzowanych, na wzór tych z Półwyspu Koreańskiego. Jednocześnie, będzie mogła ruszyć odbudowa Ukrainy, a uchodźcy zaczną wracać do domów.

Stany Zjednoczone i ich zachodnioeuropejscy sojusznicy z NATO deklarują, że suwerenna niezależność demokratycznej Ukrainy i światowy porządek oparty na zasadach są ocalone. Polska i inne kraje Europy Wschodniej są mniej pewne. Przystąpienie Ukrainy do UE jest ponownie zawieszone” – pisze „The Guardian”. Dodaje, że „członkostwo w NATO będzie jeszcze trudniejsze”, a samo ostateczne uregulowanie „procesu pokojowego” może zająć lata, przy jednoczesnej groźbie wznowienia konfliktu.

Tisdall zaznacza, że w razie realizacji takiego lub podobnego scenariusza, wielu Ukraińców bez wątpienia poczuje, że ich zdradzono.

Jednak, czy to się komuś podoba, czy nie, coraz bardziej wydaje się to być najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem” – pisze wicenaczelny „The Guardian”. Uważa, że atrakcyjność „trwałego rozejmu” jest czymś oczywistym i miałoby to poparcia zarówno wielu państw tzw. globalnego południa, jak i w Europie. Przyznaje zarazem, że przedstawiony scenariusz nie jest nieunikniony i teoretycznie każda ze stron może odnieść zdecydowane zwycięstwo.

Jednak pomijając porozumienie, znacznie bardziej prawdopodobny jest krwawy, kosztowny impas o niskiej intensywności, ciągnący się latami” – komentuje. Dodaje, że taka perspektywa nie odpowiada nikomu, „może poza Chinami i producentami broni”.

Ponadto Tisdall spodziewa się, że sytuacja wewnętrzna w USA sprawi, że Waszyngton zacznie stopniowo popierać koncepcję, by jesienią rozpocząć rozmowy pokojowe. Przypomina też, że najwyżsi rangą przedstawiciele amerykańskiego dowództwa nie spodziewają się, by w tym roku Ukraińcom udało się wyprzeć Rosjan. Twierdzi też, że wbrew „jastrzębim” deklaracjom brytyjskich władz, w różnych miejscach rośnie presja na negocjacje.

Zobacz także: Media: Zachód stawia ultimatum Zełenskiemu. Dostał sześć miesięcy

„Jest jasne, że przywódcom Ukrainy zostało ledwie kilka miesięcy, by pobić i wyprzeć Rosjan, nim jak dotąd w dużej mierze cicha, lecz rosnąca międzynarodowa presja na otwarte negocjacje (…) się jawna i potencjalnie nie do odparcia” – pisze brytyjska gazeta. Dodaje, że Moskwa zapewne zdaje sobie z tego sprawę, co jest dla niej dodatkową zachętę, by nie ustępować.

Aby zakończyć ból i cierpienie, Ukraińcy mogą wkrótce zostać poproszeni o przełknięcie bardzo gorzkiej pigułki” – podsumowuje Tisdall.

Przypomnijmy, że ostatnie prezes PiS Jarosław Kaczyński przyznał, że wojna na Ukrainie może zakończyć się kompromisem. „Nie wiemy, jak może się zakończyć wojna na Ukrainie; są przesłanki, żeby sądzić, że ona może się zakończyć kompromisem, a nie rozstrzygnięciem ostatecznym, a to będzie oznaczało, że nowe niebezpieczeństwa mogą przyjść niedługo” – oświadczył.

theguardian.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply