Oficjalnie Zachód deklaruje, że chce wspierać Ukrainę tak długo, jak będzie to konieczne. Za kulisami mówi się jednak o ultimatum wojennym dla prezydenta Wołodymyra Zełenskiego – pisze niemiecki dziennik Bild, powołując się ustalenia dziennika “Wall Street Journal”. USA, Francja i Niemcy miały dać Ukrainie sześć miesięcy na odzyskanie okupowanych terytoriów. Kolejny krokiem mają być rozmowy pokojowe.
Doniesienia medialne wskazują, że Ukraina dostała od rządów USA, Francji i Niemiec czas do jesieni na odbicie terenów okupowanych przez Rosję. Jeśli w tym czasie Ukraina nie odniesie znaczących sukcesów na polu walki, Zachód będzie naciskał na Kijów, by podjął negocjacje z Moskwą. Dziennik Bild powołuje się na ustalenia Wall Street Journal, który przekazał w ubiegłym tygodniu, że 8 lutego w Paryżu kanclerz Olaf Scholz i prezydent Francji Emmanuel Macron wezwali prezydenta Zełenskiego do negocjacji z Moskwą.
„Uzasadniali, że nawet tacy odwieczni wrogowie jak Francja i Niemcy również zawarły pokój po II wojnie światowej” – pisze Bild.
Ultimatum jest efektem rozmów, które są prowadzone w Niemczech, Francji i USA za zamkniętymi drzwiami. Kraje miałyby dostarczyć Ukrainie kolejną broń, lecz czas na kontrofensywę miałby wynieść sześć miesięcy. W razie niepowodzenie Ukraina rozpoczęłaby rozmowy pokojowe z Kremlem.
Przed zmuszaniem Ukrainy do ustępstw przestrzegł w rozmowie z Bildem ekspert ds. zagranicznych Norbert Roettgen (CDU). „Każdy, kto teraz naciska na prezydenta Zełenskiego w sprawie negocjacji z Putinem, spowoduje trwałą niezgodę w Europie. Jest tylko jedna droga do pokoju: Putin musi doznać militarnej porażki” – ocenił.
W niedzielę biuro Scholza poinformowało, że gwarancje bezpieczeństwa ze strony NATO „nie odegrały żadnej roli” w trójstronnym spotkaniu. Bild podkreśla, że kancelaria nie zaprzeczyła jednak doniesieniom WSJ, dotyczącym ewentualnego planu pokojowego.
Jak informowaliśmy, doniesienia Washington Post z lutego br. wskazywały, że Stany Zjednoczone ostrzegają Ukrainę, że w najbliższych miesiącach możliwe jest ograniczenie wsparcia ze strony amerykańskiego Kongresu.
Jak zwracała uwagę gazeta, pomimo obietnic wspierania Ukrainy „tak długo, jak to będzie konieczne”, urzędnicy Bidena twierdzą, że ostatnie pakiety pomocowe stanowią największą szansę Kijowa na zdecydowaną zmianę biegu wojny. Ma to związek z przejęciem przez Republikanów władzy w Kongresie. Wielu Republikanów w Izbie Reprezentantów nie popiera takiej polityki – podkreśla Washington Post.
Przypomnijmy, że styczniowe doniesienia Washington Post sugerowały, iż Republikanie są coraz bardziej przeciwni przeznaczaniu środków finansowych na wspieranie Ukrainy. „2/3 z nich uważa, że trzeba dążyć do porozumienia z Rosją nawet za cenę utraty przez Ukrainę części jej terytorium” – pisała wówczas gazeta.
Zobacz także: Stoltenberg: NATO nie nadąża z produkcją i dostarczaniem amunicji Ukrainie
bild.de / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!