Suski: jest przełom ws. ekshumacji na Wołyniu. Ks. Isakowicz-Zaleski: nie ma przełomu ani ekshumacji

Poseł Marek Suski (PiS) twierdzi, że na Ukrainie trwają prace nad przygotowaniem ekshumacji Polaków pomordowanych przez OUN-UPA i mamy przełom w tej sprawie. Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski uważa, że poseł mija się z prawdą”.

We wtorek poseł PiS Marek Suski podczas wywiadu dla Radia Wnet został zapytany, dlaczego jego partia nie dotrzymała swoich wyborczych obietnic w sprawie pochowania Polaków, pomordowanych przez zbrodniarzy z UPA na Wołyniu, szczególnie w kontekście tegorocznej 80. rocznicy Krwawej Niedzieli. Zapytano go też, dlaczego nie wiadomo nic o żadnych oficjalnych uroczystościach rocznicowych.

– Trwają prace na Ukrainie. Jest przygotowywana ekshumacja. Jest, można powiedzieć przełom, bo w tej chwili jest współpraca w tej sprawie i to jest kontynuowane. To jest przełom – oświadczył Marek Suski.

Dopytywany o jakieś oficjalne uroczystości, poseł PiS odparł, że „pewnie będą”. Dodał, że nie wie, jakiej rangi, „ale pewnie najwyższej”.

Przeczytaj: Obchody 80. rocznicy rzezi wołyńskiej bez honorowego patronatu prezydenta Dudy

Do słów polityka PiS odniósł się ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. „Pan Marek Suski mija się z prawdą. Żadnego przełomu ws. zniesienia zakazu pochówków Ofiar Ludobójstwa na Ukrainie nie ma. Ekshumacje na Wołyniu nie odbywają się. Jest tylko jedna jedyna zgoda, ale na Podolu” – napisał ksiądz na Twitterze. „Co do prezydenta Andrzeja Dudy, to wciąż boi się on spotkać się z Rodzinami Ofiar” – dodał.

W listopadzie 2022 roku Fundacja Wolność i Demokracja oraz MSZ poinformowały, że strona ukraińska zgodziła się na prace poszukiwawcze, z udziałem polskich specjalistów, mogił Polaków zamordowanych przez UPA w lutym 1945 roku w miejscowości Puźniki na Podolu, w dawnym województwie tarnopolskim. Ukraińskie władze postawiły m.in. wymóg, by w pracach uczestniczyli ukraińscy specjaliści.

Z podanych wówczas informacji wynika, że zgoda strony ukraińskiej ma charakter jednostkowy, nie ogólny. Ówczesny wiceszef MSZ Marcin Przydacz poinformował co prawda, że zgoda władz ukraińskich dotyczy organizacji działającej w tym zakresie, przy czym będzie ona wydawana indywidualnie. Ponadto, w nocie do MSZ strona ukraińska przedstawiła warunki, pod jakimi takie zgody będą udzielane. Dotyczy to m.in. wymogu udziału ukraińskich specjalistów.

W oficjalnych komunikatach strony polskiej w tej sprawie nie podano bliższych szczegółów dotyczących terminu rozpoczęcia czy przeprowadzenia prac poszukiwawczych w Puźnikach. Od tamtej pory nie przekazano oficjalnie żadnych informacji w tej sprawie.

Jak pisaliśmy, na początku września, w wywiadzie dla „Polska Times” ambasador Ukrainy, Wasyl Zwarycz twierdził, ze „nie ma żadnych przeszkód politycznych ku temu, żeby wznowić prace poszukiwawcze szczątków polskich ofiar”. Zaznaczył jednak, że jest „jeden problem”, bo prace muszą być prowadzone z udziałem ukraińskich specjalistów, którzy aktualnie są zajęci innymi sprawami.

Czytaj więcej: Ambasador Ukrainy twierdzi, że nie ma zakazu poszukiwań i ekshumacji, ale jest „jeden problem”

Dwa tygodnie później do sprawy odniósł się ówczesny szef KPRM, Michał Dworczyk. – Ta rzecz nie zostanie załatwiona w ciągu miesiąca, w ciągu dwóch miesięcy, to jest pewien proces. Natomiast ten proces zdecydowanie ruszył i jestem dobrej myśli. Jestem w tej sprawie ostrożnym optymistą – oświadczył.

Miesiąc temu premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla Polsat News poinformował, że rozmawiał z prezydentem Wołodymyrem Zełenskin na temat ekshumacji Polaków zamordowanych na Ukrainie. „Domagamy się jak najszybciej prawa do ich wykonania, chcemy żeby to się stało jeszcze w maju i w czerwcu. Liczę na to, że tym razem strona ukraińska dotrzyma słowa” – powiedział.

Wcześniej, w marcu, podczas wizyty w Jaśle na Podkarpaciu premiera Morawieckiego zapytano o sprawę ekshumacji ofiar ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Działania te przez długi czas były blokowane przez stronę ukraińską. Powiedział, że podczas swoich ostatnich oficjalnych wizyt w Kijowie poruszył ten temat w rozmowach ze stroną ukraińską. Jak twierdził, otrzymał obietnicę od prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego, że ekshumacje zostaną wznowione.

Zobacz również: Marsz Wołyński w Toruniu w 80. rocznicę ludobójstwa na Wołyniu

Radio Wnet / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Roman1
    Roman1 :

    Tzw. polskie media wierzą we wszystko co powiedzą Ukraińcy. Do mediów dołączają politycy, a wszystko to kłamstwo. Jedyny problem to ten, że Polska stała się nie tylko zależną od USA, ale i od bandyckiej Ukrainy, która w sprawie zbrodni wołyńskiej robi co chce. Wg obecnej “prawdy historycznej” sowiecki Katyń to zbrodnia tylko Rosjan, zaś Wołyń, to zbrodnia Niemców i Rosjan. Wzory takiej propagandy rodem z PRL-u.

    • Wronq
      Wronq :

      Dokładnie tak jest i o zgrozo my (Polski Rząd) na to pozwalamy. Ukraińcy stanowili od 15 do 20% populacji ZSRR. Zatem są odpowiedzialni w dużym stopniu za wszystkie zbrodnie dokonane przez ten reżim. Razem grabili (w tym polskie ziemie i polski majątek), razem mordowali (Ukraińcy w służbach bezpieczeństwa ZSRR i w armii czerwonej), razem zniewalali inne narody przez kilkadziesiąt lat (Polska, Czechy itd.). Do tego na własne konto wymordowali 150 tys., bezbronnych Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej i ściśle współpracowali z reżimem nazistowskich Niemiec w czasie II Wojny. A dziś co się okazuje? Nie rozliczyli się z ABSOLUTNIE NICZEGO i co więcej chcą uchodzić za wzór cnót wszelkich. Osobiście z kimś z taką postawą nie budował bym żadnej znajomości, tymczasem my nadstawiamy karku… A jaki jest fundament tej relacji ze strony Ukrainy? Otóż: przemilczane ludobójstwo, przemilczana grabież ziem, permanentne zatajanie prawdy i sabotowanie wszelkich prób dociekania rozmiarów i szczegółów ludobójstwa, bezczelna wręcz roszczeniowość… i niestety my (Polski Rząd) na to wszystko się godzimy. Stąd taka patologia w relacji i niestety będzie tylko gorzej jeśli nadal będziemy szli na nieuprawniony, głupi i krótkowzroczny kompromis .
      Nie trendy droga! Najpierw rozliczenie i uszanowanie prawdy. Potem można budować relację.