Przyjęta przez Sejm uchwała ws. Trybunału Konstytucyjnego, dotycząca „usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015 – 2023” to część pakietu rozwiązań, przygotowanych przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, którym rząd chce „przywrócić praworządność”.

W środę Sejm podjął zapowiadaną wcześniej uchwałę w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego z lat 2015-2023 w kontekście działalności Trybunału Konstytucyjnego.

Za uchwałą zagłosowało 240 posłów centrolewicowej większości rządowej. Przeciw było 197 parlamentarzystów – obecni posłowie PiS, Konfederacji, Kukiz’15 oraz poseł niezrzeszona Monika Pawłowska. Nikt nie wstrzymał się od głosu. Wcześniej, w pierwszym czytaniu PiS złożyło wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Wniosek poparła Konfederacja, ale został odrzucony.

 

„Od tej uchwały rozpoczynamy proces naprawczy Trybunału Konstytucyjnego, proces niezbędny, wyczekiwany, przedyskutowany i mądrze zaplanowany” – mówiła w Sejmie Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO). Również inni przedstawiciele KO krytykowali obecną sytuację TK. Przedstawiciel PiS, poseł Krzysztof Szczucki, który złożył wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu ocenił, że jest to „zamach na konstytucję” i „na ustrój państwa polskiego”. Podkreślał, że uchwałą nie można zmieniać składu TK i nie można uchwałą „przekreślać jego dorobku orzeczniczego”.

Przyjęty przez Sejm projekt jest częścią pakietu rozwiązań, przygotowanych przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, którym rząd chce „przywrócić praworządność”. Pozostałe elementy pakietu to: zupełnie nowa ustawa o Trybunale Konstytucyjnym, ustawa o wprowadzających je przepisach, a także złożony z pięciu artykułów projekt zmiany konstytucji w części dotyczącej TK.

Jak zaznaczają PAP i rmf24.pl, aż dwa akapity 10-stronicowej uchwały ws. TK poświęcono sędzi Krystynie Pawłowicz, we fragmencie o śródtytule „Działalność sędziów Trybunału Konstytucyjnego nielicująca z godnością urzędu”. Zawiera obszerną krytykę działalności prof. Pawłowicz. Jest jedyną, naświetloną tak osobą w dokumencie, poza tzw. sędziami-dublerami, przez działalność których „wyroki Trybunału są nieważne”. Uchwała stwierdza też, że Julia Przyłębska faktycznie nie jest prezesem TK.

„Trybunał Konstytucyjny pod kierownictwem Julii Przyłębskiej utracił jakąkolwiek zdolność do apolitycznego rozpatrywania zawisłych przed nim sporów konstytucyjnych. Realizując dyrektywy polityczne utracił z pola widzenia Konstytucję RP oraz wynikające z niej zasady i normy, którymi powinien się bezwzględnie kierować” – czytamy w projekcie uchwały.

„Skalę istniejących nieprawidłowości oraz ich wagę obrazują publiczne zarzuty kierowane pod adresem Prezesa Trybunału Konstytucyjnego o manipulowanie składami orzeczniczymi Trybunału Konstytucyjnego i powoływanie ich ad hoc pod oczekiwany kierunek rozstrzygnięcia” – zaznaczono. Dodano, że te zarzuty poparto „poważnymi dowodami i analizami”. Uchwała zawiera też apel, by aktualni sędziowie Trybunału Konstytucyjnego uznali, że ich mandat się wyczerpał i sami zrezygnowali.

Według dokumentu, „konieczne jest stworzenie odnowionego Trybunału Konstytucyjnego”, zgodnie z „konstytucyjnymi zasadami oraz przy uwzględnieniu głosu wszystkich sił politycznych szanujących porządek konstytucyjny”. Dodano, że sędziowie „odnowionego” TK powinni być wybrani z udziałem głosu ugrupowań opozycyjnych, natomiast zasadniczo, „skład sędziów Trybunału wybieranych na okres 9-letniej kadencji nie powinien być w całości wybierany przez Sejm danej kadencji”.

W reakcji na decyzję Sejmu, w środę wieczorem Julia Przyłębska wygłosiła oświadczenie, krytykując uchwałę Sejmu. Powiedziała m.in., że „praprzyczyną sporu o Trybunał było uchwalenie 25 czerwca 2015 roku ustawy o Trybunale Konstytucyjnym”. W swoim oświadczeniu obszernie opisała historię i zmiany, jakie miały miejsce w funkcjonowaniu trybunału na przestrzeni lat. Uważa, że powołanie przez poprzednią koalicję nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego było dokonane prawidłowo. Zaznaczyła zarazem, że wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka powinien być uznany za nieistniejący.

Dodajmy, że część polityków koalicji rządzącej, m.in. Ryszard Kalisz (Lewica) jest zdania, że dzięki przyjęciu uchwały możliwe byłoby swego rodzaju unieważnienie orzeczenia TK o niezgodności z konstytucją tzw. aborcji eugenicznej.

Czytaj także: Konfederacja chce “resetu konstytucyjnego”. Jest komentarz Dudy

PAP / rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply