Ukraińskie drony Bayraktar TB2 nie mogą zbliżyć się do linii kontaktowej w Donbasie bliżej niż na 5-10 km, bo ich sterowanie jest zakłócane przez systemy walki elektronicznej po stronie separatystów – twierdzą rosyjskie media. Strona ukraińska jak dotąd nie odniosła się oficjalnie do sprawy.

Jak podają rosyjskojęzyczne media zajmujące się tematyką militarną, ukraińskie siły zbrojne mają w ostatnim czasie odnotowywać problemy z użytkowaniem dronów Bayraktar TB2 w Donbasie. Ma to być efektem stosowania bliżej nieokreślonych środków walki radioelektronicznej.

Według tych doniesień, gdy ukraińskie bezzałogowce zbliżają się na odległość 5-10 km od linii kontaktowej w Donbasie, zaczynają się kłopoty ze sterowaniem. Operatorzy ukraińskich dronów mają wręcz „tracić kontrolę” nad nimi. W ten sposób, Ukraińcy nie są już w stanie swobodnie obserwować z powietrza sytuacji w rejonie linii kontaktowej, jak miało to miejsce dotychczas.

O sprawie napisał m.in. rosyjskojęzyczny serwis Avia.pro. Powołuje się na anonimowe źródła, które twierdzą, że ukraińskie bezzałogowce Bayraktar TB2 są celem ataków odwetowych ze strony bliżej nieokreślonych systemów walki radioelektronicznej, używanych po stronie wspieranych przez Rosjan separatystów. Jest to wiązane z sytuacją z końca października br., gdy dron Bayraktar TB2 skutecznie zaatakował stanowisko haubic po stronie separatystów, które ostrzeliwały pozycje sił ukraińskich. Wspomniany portal twierdzi, że Ukraińcy mają analogiczne problemy także na południu.

Argumentem za tym, że ukraińskie drony rzeczywiście notują jakieś kłopoty, mają być wizualizacje ich lotów w serwisach monitorujących ruch w powietrzu. Pokazują, że Bayraktary startują, lecą w stronę linii kontaktowej, a następnie ostro skręcają i wracają do bazy. Zaznaczono też, że opisywane sytuacje dotyczą określonych stref w rejonie linii kontaktowej.

Avia.pro twierdzi, że obecnie separatyści posiadają kilka systemów walki radioelektronicznej, zdolnych do walki z dronami Bayraktar TB2 na dystansie do 100 km. Zaznacza jednak, że najprawdopodobniej dane o pojawieniu się bezzałogowców pochodzą z silnych radarów. Wskazuje tu na radary wykorzystywane przez kompleksy obrony powietrznej S-400, „rozmieszczonych zarówno u wschodnich granic Ukrainy, jak i na Krymie”.

Jak podano, jak dotąd ani Siły Zbrojne Ukrainy, ani przedstawiciele donieckich czy ługańskich separatystów, oficjalnie nie odnieśli się do sprawy.

Przeczytaj: Ukraińcy przechwycili rosyjski dron w Donbasie [+FOTO]

Zobacz: Rosjanie instalują improwizowane osłony na wieżach czołgów, mają chronić przed dronami i ppk [+FOTO]

Tydzień temu dowódca Operacji Sił Połączonych, generał Aleksandr Pawluk oficjalnie twierdził, że Bayraktary nieprzerwanie operują w Donbasie, prowadząc zwiad i rozpoznanie oraz wzbudzając “paniczne nastroje” u przeciwnika. Zaznaczył przy tym,  że drony są używane tylko nad terytorium kontrolowanym przez Ukrainę nie latają za linię kontaktową. Jednocześnie, gen. Pawluk przyznał wówczas, że po pojawieniu się ukraińskich dronów Bayraktar TB2 w strefie działań bojowych, Rosja zaczęła wzmacniać systemy walki radioelektronicznej i obrony powietrznej separatystów swoimi specjalistami i sprzętem.

avia.pro / voennoedelo.com / pravda.com.ua / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply