Rosyjski koncern Kałasznikow pracuje nad adaptacją przeciwpancernych pocisków kierowanych „Wichr” dla dronów bojowych Orion. Według nieoficjalnych informacji, próby na poligonie mają rozpocząć się już tej jesieni.

Koncern Kałasznikow, wchodzący w skład Rostiechu, rozważa możliwość dostosowania przeciwpancernych pocisków kierowanych „Wichr” tak, by mogły one stanowić uzbrojenie śmigłowców bojowych Mi-28NE i Mi-35P, a także dronów Orion-E. Taką informację przekazali w ubiegłym tygodniu przedstawiciele Kałasznikowa, przy okazji targów lotniczych MAKS-2021.

Zaznaczono też, że początkowo rakieta Wichr-1 została stworzona i przetestowana pod kątem zastosowania na śmigłowcach Ka-50. W 2018 roku zakończono specjalnie testy dotyczące uzbrojenia w tę broń śmigłowców Ka-52. Poinformowano również, że koncern Kałasznikow prowadzi prace nad tym, by rakiety Wichr mogły być stosowana przez różnego rodzaju pojazdy latające.

W piątek w rosyjskich mediach pojawiły się nieoficjalne informacje, według których pierwsze testowe strzelanie rakietami Wichr z dronów Orion zaplanowano na jesień tego roku. Informacja ma pochodzić od źródła w rosyjskiej armii. Podano też, że na poligonach testowane będzie strzelanie do celów imitujących pojazdy opancerzone wroga.

Według wspomnianego źródła, „dodanie ppk Wichr do Oriona znacząco zwiększy jego zdolności w zakresie niszczenia ciężko opancerzonych pojazdów na polu walki, w tym najnowszych i najciężej chronionych czołgów”. Podczas wcześniejszych testów, broń tego typu okazała się być bardzo skuteczna przeciwko celom ruchomym w typie czołgów. Skuteczność trafień miała przekraczać 80 procent.

Podano też, że jeden dron Orion będzie mógł przenosić dwie rakiety Wichr, podwieszone na pylonach pod skrzydłami.

Rakieta naprowadzana Wichr-1 została po raz pierwszy zaprezentowana na forum Armia-2020. Broń ta potrafi razić cele na dystansie do 10 km, osiągając prędkość 600 m/sekundę. Posiada tandemową głowicę kumulacyjną, która potrafi przebić pancerz grubości 750 mm za osłoną dynamiczną.

W lutym br. w rosyjskiej telewizji po raz pierwszy pokazano nagrania z działań dronów rozpoznawczo-uderzeniowych Orion w Syrii. Zaprezentowano m.in. film z nalotu na skład broni islamistów. Pokazany dron przeprowadził 17 lotów bojowych.

Przypomnijmy, że pod koniec października 2020 roku  rosyjscy żołnierze otrzymali pierwsze drony uderzeniowe klasy MALE, Orion. Bezzałogowce te są już produkowane seryjnie dla rosyjskiej armii. Mogą przenosić różnego rodzaju uzbrojenie oraz charakteryzują się wysoką autonomicznością działania, w tym w „agresywnie radioelektronicznym środowisku”. Posiadają również możliwości przeprowadzania dokładnego rozpoznania terenu.

Przekazaniu pierwszego „Oriona” rosyjskiej armii materiał poświęciła stacja NTV, która zachwalała możliwości tych bezzałogowców. Jak podano, mogą one m.in. przenosić „małego rozmiaru środki rażenia, opracowane na podstawie standardowych elementów rakiet systemu artylerii rakietowej Grad. Są to bomby kierowane o wadze 20 i 50 kg z rozwijanymi skrzydełkami, bomby o korygowanym locie KAB-20 oraz niewielkie rakiety. Orion może przenosić do 200 kg ładunku bojowego, może przebywać w powietrzu przez dobę, latając ze średnią prędkością 200 km/godz. Początkowo opracowywano je jako drony rozpoznawcze, ale ich możliwości rozszerzono. W grudniu ub. roku rosyjski resort obrony zaprezentował drona Orion w wersji uderzeniowo-rozpoznawczej.

Tass / eurasiantimes.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply