Według RMF FM, projekt przedłużenia unijnej umowy handlowej z Ukrainą do 2025 roku będzie zawierać ograniczenia ilościowe na cukier, drób i jaja z Ukrainy.

Jak informuje RMF FM, w środę 31 stycznia Komisja Europejska zdecyduje o przedłużeniu do czerwca 2025 roku unijnej umowy handlowej z Ukrainą. Wcześniej polski komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski domagał się zawarcia w umowie ograniczeń ilościowych na niektóre ukraińskie artykuły rolne. Z tego względu, decyzja była parokrotnie odkładana.

Według ustaleń stacji, projekt umowy będzie zawierać ograniczenia ilościowe na trzy ukraińskie produkty cukier, drób i jaja, na co początkowo Komisja nie chciała się zgodzić, a czego nie ma w obowiązującej umowie. Zaznaczono, że w tej kwestii komisarz Wojciechowski współdziałał z nowym ministrem rolnictwa, Czesławem Siekierskim.

Czytaj również: Cukier z Ukrainy zalewa Polskę. “Wzrost importu nawet o 4,9 tysiąca proc.”

Obaj politycy znają się z czasów, gdy Wojciechowski był jeszcze członkiem PSL. RMF podaje, że dzięki temu byli w stałym kontakcie i wymieniali się informacjami, „co ułatwiało wywieranie presji na komisarza ds. handlu Valdisa Dombrovskisa, który opierał się ograniczeniom ilościowym w imię wolnego rynku i solidarności z walczącą Ukrainą”. Napięte rozmowy trwały kilka tygodni.

Jak czytamy, do zmiany stanowiska KE przyczyniły się również narastające protesty rolników w różnych państwach europejskich, prowadzone m.in. przeciwko nadmiernemu importowi ukraińskich produktów rolnych. Jednocześnie, władze w Kijowie naciskały na szefową KE, Ursulę von der Leyen. RMF podaje, że nie chciała jednak przed wyborami do Paramentu Europejskiego zrażać do siebie rolników, będących tradycyjnym elektoratem Europejskiej Partii Ludowej, z której wywodzi się szefowa Komisji.

Według informacji brukselskiej korespondentki radia, komisarz Wojciechowski prawdopodobnie zgłosi na kolegium komisarzy tzw. „zdanie odrębne”, ponieważ przyjęto jako rok referencyjny, który posłuży do wyliczenia wysokości tych kontyngentów, dwa ostatnie lata. Polityk domagał się także uwzględnienia roku 2021, gdy import nie był jeszcze tak ogromny.

Umowa będzie też zawierać klauzule ochronne, które będzie można uruchomić gdy zakłócenia nadmiernym importem z Ukrainy wystąpią na terenie tylko jednego kraju. Obecnie, takie perturbacje musiałyby wystąpić na rynkach w całej Unii.

„Nowe przepisy posłużą jako rodzaj hamulca bezpieczeństwa, który będzie można zastosować np. w wypadku nadmiernego importu ukraińskiego zboża. Decyzje o wstrzymaniu nadmiernego importu (nałożeniu ceł) również mają zapadać szybciej niż obecnie, gdyż poodejmować je ma KE, bez konieczności pytania o zdanie wszystkich krajów Unii Europejskiej oddzielnie” – czytamy na rmf24.pl.

Przed wejściem nowej umowy w życie Polska zamierza wynegocjować z Ukrainą porozumienie handlowe. Przypomnijmy, że premier Donald Tusk zapowiedział, że polsko-ukraińska umowa będzie wzorowana na modelu rumuńskim. Ukraińskie produkty rolne miałyby zostaną objęte certyfikatami, określającymi wielkość danego importu. Certyfikaty te będą dodatkowo sprawdzane w Polsce. Dzięki temu polskie służby będą mogły weryfikować odbiorców. Wiadomo, że Polska nie zniesie jednostronnego embarga na zboże, dopóki ta umowa nie zostanie wynegocjowana.

Sprawę skomentowała też Anna Bryłka, polityk Konfederacji i wiceprezes Ruchu Narodowego, zajmująca się m.in. kwestiami dotyczącymi rolnictwa. „Premier Donald Tusk zapowiedział, że polsko-ukraińska umowa będzie wzorowana na modelu rumuńskim. To przeciwko czemu protestują teraz rumuńscy rolnicy? To nie jest rozwiązanie” – podkreśliła Bryłka.

W styczniu br. rumuńscy rolnicy zorganizowali wielki protest, blokując m.in. przejścia graniczne z Ukrainą i Mołdawią. Protestowali przeciwko unijnej polityce rolnej i środowiskowej, a także przeciw masowemu napływowi tanich ukraińskich produktów na krajowy rynek. Protest został zawieszony po tym, jak rumuńskie zrzeszenie rolników doszło do porozumienia z ministerstwem rolnictwa. Jednocześnie, rumuńscy rolnicy wystosowali pismo do władz państwa, apelując, by na unijnym szczycie ministrów rolnictwa poparli konkretne środki na rzecz ograniczenia importu zboża z Ukrainy. Grożą, że w przeciwnym razie wznowią protesty.

Przeczytaj: Rolnicy protestują w całym kraju. Sprzeciwiają się napływowi towarów z Ukrainy i “zielonej” polityce UE

Zobacz także: Ukraiński portal: ochrona polskiego rolnictwa przed zalewem ukraińskiego zboża to “moralność Kalego”

Rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply