Przewodniczący lwowskiej rady obwodowej uważa, że Ukraińcy powinni patrzeć na pozytywne strony współpracy z Polską.
Ołeksandr Hanuszczyn, przewodniczący lwowskiej rady obwodowej (odpowiednik polskiego marszałka województwa), przedstawił we wtorek na swoim blogu na portalu zaxid.net swoją ocenę ostatniego pogorszenia stosunków pomiędzy Polską a Ukrainą. W jego opinii należy patrzeć na pozytywne strony polsko-ukraińskiej współpracy takie jak wspólne projekty gospodarcze czy kulturalne.
Czy jest światełko w tym tunelu? Bezwzględnie tak – twierdzi Hanuszczyn i jako przeciwwagę dla historycznych sporów wskazuje współpracę lokalnych samorządów i sektora publicznego.
Hanuszczyn przedstawia w swoim felietonie własny punkt widzenia na rozwój relacji polsko-ukraińskich w ostatnich miesiącach. W oczach Hanuszczyna Polska zachowuje się wobec Ukrainy niejednoznacznie – pisze on, że w stronę Ukraińców płyną „inwektywy” odnośnie ludobójstwa na Polakach, ukraińska procesja w Przemyślu musi być ochraniana przez wzmocnione siły policji, ukraińskie „groby” w Werchracie i Hruszowicach są niszczone, a jednocześnie uruchamiane są nowe połączenia kolejowe między oboma państwami, zapadają decyzje o budowie Domu Polskiego we Lwowie i Domu Ukraińskiego w Przemyślu, na Forum w Truskawcu spotykają się szefowie Rady Najwyższej i Sejmu, a oba parlamenty przyjmują wspólną deklarację Pamięć i Solidarność.
Hanuszczyn twierdzi, iż różnice w ocenie historii nie muszą przeszkadzać dobrej współpracy międzyregionalnej wskazując na fakt, iż najwięcej projektów dotyczących ochrony spuścizny kulturowej wpłynęło na konkurs „Polska-Białoruś-Ukraina” z województwa podkarpackiego ( które ukraiński polityk przedstawia jako matecznik PiS) i z obwodu lwowskiego, centrum kultu OUN-UPA.
Wspólne inicjatywy kulturalne, wymiana doświadczeń w zarządzaniu, pomoc wschodowi Ukrainy, nie mówiąc już o projektach związanych z funduszami UE, dziś nie zmniejszają tempa, ale wręcz przeciwnie – przeradzają się w system. – uważa ukraiński polityk.
Wcześniej czy później, ale chciałoby się oczywiście, żeby wcześniej, górę powinny wziąć nie zaostrzenie stosunków, ale kurs na obopólnie korzystne projekty i wspólna pomyślna przyszłość. Na wszystkich szczeblach, a nie tylko wśród samorządów lokalnych i przedstawicieli instytucji społeczeństwa obywatelskiego. Przybliżmy ten dzień razem! – wzywa Polaków i Ukraińców Hanuszczyn.
W post scriptum swojego felietonu szef rady obwodu lwowskiego wspomina o przebiegającej w chłodnej atmosferze wizycie ministra Waszczykowskiego we Lwowie.
Tak, ze smutkiem przeczytałem kolejne komentarze ministra Waszczykowskiego odnośnie “refleksji” na temat skrajnie “ważnego” tematu majątkowych pretensji wobec Ukrainy i jej organów samorządowych. Jednak właśnie dzisiaj przebywam w Lublinie na Europejskim Tygodniu Innowacji. I cieszę się za kolegów z Tarnopolszczyzny, którzy właśnie podpisali z lubelskim województwem protokół o zamiarze współpracy. Życie trwa, panie i panowie! – kończy Hanuszczyn.
Przypomnijmy, że Ołeksandr Hanuszczyn był promotorem budowy na Przełęczy Wereckiej mauzoleum bojowników Siczy Karpackiej. Otwarcie mauzoleum 16. pażdziernika br. przez wicepremier Ukrainy Iwannę Kłympusz-Cyncadze oraz treść napisów na tablicach w mauzoleum wywołało dyplomatyczny skandal. Ambasadorowi Deszczyci przekazano wyrazy zdumienia w związku z udziałem wicepremier Ukrainy, innych wysokich ukraińskich urzędników państwowych oraz kompanii honorowej Sił Zbrojnych Ukrainy w uroczystym odsłonięciu tego kompleksu memorialnego. Polskie MSZ zwróciło uwagę na obecność w tym miejscu tablicy pamiątkowej z inskrypcją mówiącą o rozstrzelaniu bojowników przez „polskich i węgierskich okupantów” oraz planszy z informacją o rzekomej egzekucji 600 strzelców Siczy Karpackiej przez polski Korpus Ochrony Pogranicza. Według historyków treść tablic nie ma oparcia w faktach historycznych.
Kresy.pl / zaxid.net
Zapamiętaj gnoju, nigdy nie będzie przyszłości z Polską. Ziemie które okupuje to zwyrodniałe plemię jeszcze wrócą do Polski, a reszta do innych prawowitych właścicieli i to będzie oznaczało wasz koniec. W upadek sowietów też nikt nie wierzył.
Panie Przewodniczący, wstydu Pan nie ma. Może by tak któryś z polskich kościołów Polakom oddać? Wykaż się Pan inicjatywą…
Reeasumując: my możemy pluć Polakow w twarze i oczekiwać finansowania naszych potrzeb, bo to on nazywa współpracą gospodarczą.
Żebraki, mitomany i wyrodki plują nam w twarz, jednocześnie wyciągając łapy po kasę, a polskojęzyczne cwele u żłobu te kasę im za te bezeceństwa dają. Przez 26 lat zdemoralizowali i rozpuścili ich już maksymalnie. To nie nam powinno zależeć na dobrych stosunkach z tym banderowskim bękartem, ale na odwrót.
Ten ukraiński pajac próbuje zaklinać rzeczywistość zamiast zmusić się do refleksji nad etosem własnego narodu. Mam nadzieję, że tym razem nasz rząd nie odpuści.