W krajach bałtyckich nabiera rozpędu „neonazistowska orgia”, a przy granicach Rosji powstają „państwa neofaszystowskie” – twierdzi rosyjskie MSZ.
W wydanym w piątek przez rzeczniczkę rosyjskiego MSZ Marię Zacharową komunikacie stwierdzono, że w centrum Rygi „odbywają się coroczne marsze byłych esesmanów i ich zwolenników”, a w Estonii „dokonują się historyczne rekonstrukcje działań kolaborantów” i trwają przygotowania do “wzniesienia szeregu pomników byłych legionistów Waffen-SS”.
Zacharowa zauważyła, że towarzyszą temu działania zmierzające do usunięcia radzieckich pomników z przestrzeni publicznej. Według niej ta „kampania antyrosyjska” w krajach bałtyckich jest „prowadzona pod pełnym patronatem Brukseli i Waszyngtonu”.
“Tymczasem faktem jest formowanie się na bliskich granicach Rosji państw w istocie neofaszystowskich, kultywujących ideologię ksenofobii i nienawiści do wszystkiego, co rosyjskie. Do jakich konsekwencji to prowadzi, widzieliśmy już na Ukrainie” – stwierdziło rosyjskie MSZ.
Przypomnijmy, że 4 sierpnia władze Estonii podjęły decyzję o usunięciu z przestrzeni publicznej wszystkich sowieckich pomników, w tym czołgu-pomnika w zamieszkanym przez rosyjską większość mieście Narwa. W czwartek Estonia zawiesiła ważność wydanych przez siebie wiz dla Rosjan. Tego samego dnia Sejm Łotwy przyjął uchwałę, w której uznał Rosję za państwo wspierające terroryzm.
CZYTAJ TAKŻE: Miedwiediew porównał Zełenskiego do Hitlera i zagroził Estonii. “To, że istniejesz to nasze niedociągnięcie”
Retoryka użyta przez rosyjskie MSZ przypomina uzasadnienie rosyjskiej inwazji na Ukrainę, którą rozpoczęto pod hasłem “denazyfikacji” tego kraju.
Kresy.pl / mid.ru
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!