Wstępne dane wskazują, że w wyborach samorządowych jakie odbyły się w sobotę zdecydowanie najwięcej głosów otrzymali kandydaci partii “Gruzińskie marzenie”.

Jak podała agencja informacyjna Interfax za Centralną Komisją Wyborczą Gruzji zdołano już przeliczyć głosy oddane w sobotę w 99,92 proc. lokali wyborczych. Wśród nich 46,65 proc. głosów oddawanych w ramach wyborów proporcjonalnych padło na kandydatów na merów i radnych z ramienia “Gruzińskiego marzenia”. Czołowy konkurent partii rządzącej – Zjednoczony Ruch Narodowy, założony niegdyś przez Miheila Saakaszwilego, otrzymał w nich 30,7 proc.

W czasie wyborów ponad 2 tys. merów i radnych różnych szczebli, swój głos oddało 1,815 mln Gruzinów, co oznacza, że frekwencja sięgnęła 51,92 proc.

W wyborach brali udział kandydaci łącznie 50 partii. Na odległym trzecim miejscu znalazła się partia “Dla Gruzji” z 7,8 proc. głosów oddawanych w ramach wyborów proporcjonalnych.

Portal Radia Wolna Europa przypomniał, że kampania wyborcza upłynęła w rytm narastającej polaryzacji między obecnym obozem rządzącym, a obozem, które nieformalnym liderem pozostaje były prezydent Gruzji Miheil Saakaszwili. Jak podawaliśmy, sam Saakaszwili zdecydował się na powrót do ojczyzny po latach na emigracji, której ukrywał się przed działaniami gruzińskiego wymiaru sprawiedliwości. Prezydent Gruzji zamieścił na portalu społecznościowym wpisy, w których twierdził, że wrócił do kraju, żeby pomóc mu „stanąć na nogi”.

Szczególnie ważne znaczenie miała konkurencja o stanowisko mera stolicy kraju – Tbilisi. Jak wynika z danych opublikowanych przez portal RWE także w tym konkretnym pojedynku kandydat “Gruzińskiego marzenia” Kacha Kaładze z 45 proc. poparcia zdołał wyprzedzić obecnego formalnego szefa ZRN Nikę Melię, który uzyskał 34 proc. głosów.

interfax.ru/rferl.org/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply