W stolicy Armenii Erywaniu trwa wiec zwołany przez 17 partii politycznych przeciwko uzgodnionemu przez premiera Nikola Paszyniana porozumieniu z Azerbejdżanem i Rosją w sprawie Górskiego Karabachu. Protestujący domagają się ustąpienia szefa rządu. Doszło do przepychanek z policją.

Jak podaje News.am, 17 armeńskich partii politycznych zwołało w środę w centrum Erywania wiec przeciwko warunkom uzgodnionego przez Paszyniana porozumienia w sprawie zaprzestania walk w Górskim Karabachu. Według TASS po południu czasu miejscowego kolumna protestujących ruszyła w kierunku siedziby rządu domagając się dymisji Paszyniana.

„Idziemy do siedziby rządu. Nikol, musisz odejść! W ciągu kilku godzin parlament musi zwołać nadzwyczajne posiedzenie i usunąć Paszyniana” – mówił jeden z organizatorów protestu, przedstawiciel partii Armeńska Federacja Rewolucyjna Iszhan Sagatelian.

Doszło do starć z policją, która podjęła próbę zatrzymania opozycyjnych polityków. Jak donosi News.am, na wiecu zatrzymano lidera partii opozycyjnej Kwitnąca Armenia Gagika Carukiana i kilku deputowanych tej partii. Zatrzymano także przywódców co najmniej pięciu innych armeńskich partii.

W czasie wiecu na Placu Wolności Sagatelian ogłosił powołanie „Komitetu Ocalenia Narodowego”. „Nikol Paszynian musi ustąpić, po czym utworzymy rząd tymczasowy” – mówił.

O tłumach protestujących przeciwko porozumieniu i napierających na gmach rządu nasz portal napisał już w poniedziałek wieczorem. W nocy z poniedziałku na wtorek protesty eskalowały. Tłumy obywateli sprzeciwiających się porozumieniu zawartemu przez premiera Nikola Paszyniana z Azerbejdżanem i Rosją zaczęły atakować siedziby władz centralnych państwa. Protestujący wdarli się do gmachu rządu i parlamentu. Według niektórych mediów w tym czasie Paszynian znalazł schronienie w ambasadzie USA.

W poniedziałek wieczorem premier Armenii zgodził się w porozumieniu z Azerbejdżanem i Rosją, na pozostawienie pod kontrolą tego pierwszego obszarów zajętych przez Azerbejdżan w czasie ostatniej ofensywy, wycofanie oddziałów ormiańskich z reszty Górskiego Karabachu i oddanie kontroli nad nią rosyjskim siłom pokojowym. Armenia ma też zagwarantować możliwości komunikacji transportowej przez swoje terytorium między głównym terytorium Azerbejdżanu a jego eksklawą – Nachiczewańską Republiką Autonomiczną. Kontrolę nad nim mają przejąć rosyjscy pogranicznicy.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

CZYTAJ TAKŻE: „Byliśmy zmuszeni” – prezydent Republiki Arcachu o porozumieniu rozejmowym

Kresy.pl / news.am / tass.ru

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz