Setki manifestantów wtargnęły do irackiego parlamentu, by zaprotestować przeciwko kandydatowi na nowego premiera kraju.

Piszący w środę o burzliwych protestach portal telewizji Al Jazeera twierdzi, że ich uczestnicy to przede wszystkim zwolennicy szyickiego polityka Muktady as-Sadra. Mieli oni nie tylko wkroczyć do “zielonej strefy” ale też do budynku irackiego parlamentu. Nie jest jasne ilu z nich dostało się do środka, Al Jazeera twierdzi natomiast, że w środku nie przebywał żaden z deputowanych.

Portal telewizji napisał o słabym oporze funkcjonariuszy mających strzec dzielnicy rządowej i samego gmachu parlamentu, mimo początkowego użycia armatek wodnych.

Gniew zwolenników as-Sadra wywołało nominowanie na nowego premiera Mohammada Szii as-Sudaniego. Nie pomogło mu to, że jest przedstawicielem tej samej grupy konfesyjnej co protestujący – szyitów, stanowiących największą grupę mieszkańców Iraku. As-Sudani reprezentuje partię Dawa, w której działa od lat 80 XX wieku. Partia uważana jest za powiązaną z sąsiednim Iranem.

Tymczasem społeczność irackich szyitów została w ostatnich latach podzielona na tle stosunku do potężnego sąsiada – duchowego centrum wszystkich należących do tej gałęzi islamu. Sadryści zdystansowali się od Teheranu, a ich sprzeciw wobec formującego się nowego układu rządzącego Irakiem zaszedł tak daleko, że w połowie czerwca w ogóle wycofali się z parlamentu. Ich lider ogłosił wręcz wycofanie się z procesu politycznego, twierdząc, że nie chce mieć nic do czynienia z “zepsutymi” politykami innych partii, w tym partii szyickich, takich jak Dawa.

Sadryści są największą frakcję w irackim parlamencie, ale mają tylko 73 spośród 329 miejsc.

 

Al-Sudani reprezentuje jednak nie tylko powiązania z Iranem, ale również związki z darzonym niechęcią byłym premierem Nurim al-Malikim. Wykreowany w czasach amerykańskiej okupacji, al-Maliki rządził Irakiem w latach 2006-2014. Al-Sudani w latach 2010-2014 był ministrem praw człowieka w jego rządzie.

Ustępujący premier Mustafa al-Kadimi wezwał już protestujących do natychmiastowego wycofania się z “zielonej strefy”. Ostrzegł w oświadczeniu, że siły bezpieczeństwa będą dbać o „ochronę instytucji państwowych i misji zagranicznych oraz zapobiegać wszelkim szkodom dla bezpieczeństwa i porządku”.

Czytaj także: Irak był gospodarzem kilku rozmów między Iranem i Arabią Saudyjską 

aljazeera.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply