Po niekorzystnych dla siebie wyborach parlamentarnych prezydent Francji Emmanuel Macron oczekuje zmian w rządzie.
Premier Francji Elisabeth Borne złożyła we wtorek dymisję. Nie została ona jednak przyjęta przez prezydenta. Macron zadeklarował, że ma zaufanie do szefowej rządu sprawującej swoją funkcję od nieco ponad miesiąca i chce aby pozostała na stanowisku. Jednocześnie jednak wyraził oczekiwanie, że zaproponuje ona nowy “rząd czynu”, co wskazuje na dążenie do rekonstrukcji gabinetu, zrelacjonowała w sobotę telewizja France24.
Bourne przejęła funkcję 16 maja. Tymczasem w ubiegłotygodniowych wyborach koalicja Razem (Ensemble) wspierająca rząd Borne i prezydenta Macrona nie zdołała zdobyć większości w Zgromadzeniu Narodowym. Stąd decyzja premier o podaniu się do dymisji.
Nalegając na personalne zmiany w rządzie, prezydent czyni otwartą kwestię poszerzenia koalicji. Jednak dotychczasowe próby szukania wsparcia dla liberalnego gabinetu nie przyniosły powodzenia. Zarówno opozycja lewica, jak i Zgromadzenie Narodowe Marine Le Pen oraz centroprawicowi Republikanie odmówili zawarcia porozumienia z liberałami.
Czytaj także: Macron zadzwonił do Dudy. Rozmawiali o Ukrainie
france24.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!