Prezydent Czech Miloš Zeman skomentował dla CNN dyplomatyczny konflikt między jego państwem i Rosją.
Słowa Zemana zacytowała w niedzielę agencja informacyjna RIA Nowosti. Skrytykował on decyzję władz Rosji o wydaleniu czeskich dyplomatów – “Tych 20 ludzi, których wydaliła strona rosyjska, nie zrobiło Rosji nic złego, dlatego nie było żadnej podstawy dla wydalenia”.
“I jest to przykład tego, co ja nazywam <<kanibalizmem ambasad>>, który może prowadzić to tego, że nam w rzeczywistości pozostaną tylko ambasador i szofer. Ta reakcja strony rosyjskiej zraniła mnie.” – stwierdził Zeman.
Wcześniej prezydent udzielił wywiadu czeskiej telewizji. Stwierdził on, że miejscowa Służba Bezpieczeństwa i Informacji nie przedstawiła dowodów na to, że dwóch agentów rosyjskiego wywiadu wojskowego oskarżonych o sabotaż na składzie amunicji w Vrbeticach dostało się na jego obszar. Zeman pozwolił sobie przy tym na rozważania, że mogli oni korzystać ze wsparcia osoby trzeciej.
Czeski prezydent poinformował, że w ramach śledztwa jest druga wersja zdarzenia, która wiąże wybuch z 2014 r. nie z działaniem rosyjskich agentów lecz z nieostrożnym obchodzeniem się z materiałami wybuchowymi przez pracowników składu.
„Zgadzam się, że prezydent kwestionuje konkluzje tajnych służb” – powiedział portalowi Respekt poseł Pavel Růžička z rządzącej partii ANO. Jak dodał – “Pan prezydent napomyka o informacjach niejawnych, ale nie podaje ich w całości.”
Według czeskiej służby specjalnej, której raport przedstawił premier Czech, jednostka specjalna nr 29155 rosyjskiego wywiadu wojskowego była „zaangażowana” w przeprowadzenie aktu sabotażu w składzie amunicji w Vrbieticach. Kolejno 16 października 2014 r. doszło tam do wybuchów. Zginęły w nim dwie osoby. Według czeskich śledczych za wybuchem stali rosyjscy agenci Anatolij Czepiga, który przybył do Czech z fałszywym paszportem na nazwisko Rusłana Boszyrowa i Alexandr Miszkin – jako Aleksandr Pietrow. Czepiga i Miszkin to oficerowi zaangażowani w operację zamachu na Siergiej Skripala z 2018 r., który przeprowadzono na terytorium Wielkiej Brytanii.
Czeski rząd zareagował na te informacje decyzją o wydaleniu aż 18 rosyjskich dyplomatów. Rosja już odpowiedziała na to wydalając 20 czeskich pracowników dyplomatycznych.
ria.ru/respekt.cz/kresy.pl
Miałem Zemana za rozsądnego polityka. Czesi nie przedstawili żadnych dowodów, że Rosjanie przeprowadzili sabotaż i spowodowali wybuch w magazynie amunicji. Oskarżyli 18 pracowników rosyjskiej ambasady i ich wydalili.
Trzeba być kompletnym idiotom, aby wierzyć w to, że po sabotażu grupa sabotażowa pozostała w kraju, gdzie spowodowała ten wybuch. Gdyby oni naprawdę spowodowali wybuch, to już dawno byliby w Rosji.
Było oczywiste, że Rosja zrewanżuje się Czechom, więc pretensje Zemana ośmieszają go.
Prezydent Zeman?? podważył sensacyjne oskarżenia rządu czeskiego na temat “państwowego terroryzmu Rosji” i jej udziału w wybuchu składu broni w 2014 r.
Podkreślił w wystąpieniu telewizyjnym, że poczekał tydzień, by przeanalizować na chłodno sytuację. Stanowczo stwierdził, że raport służb specjalnych nie zawiera ani dowodów ani świadków aktywności rosyjskiego GRU i tego, że dwóch rosyjskich agentów odwiedziło skład broni. Poinformował, że sprawa wybuchu w Vrbeticach nie była do tej pory nigdy podnoszona przez służby specjalne kraju, nawet w tajnych informacjach, a wypłynęła dopiero trzy tygodnie temu.
Prezydent Zeman podkreślił, że skandal z incydentem w Vrbeticach może być grą służb specjalnych, a w takim wypadku Czechy mogą się spodziewać poważnych konsekwencji. Zażądał, żeby sprawa została dokładnie zbadana, a wyniki przedstawione publicznie. Jeśli zaś okazałoby się, że Rosja nie była w to zaangażowana, oznacza to poważne konsekwencje w polityce wewnętrznej Czech.