Czeska służba specjalna uważa, że rosyjscy sabotażyści są odpowiedzialni za wybuch w magazynie amunicji w Vrbieticach z 2014 r.

O wydaleniu aż 18 rosyjskich dyplomatów poinformowali w sobotę na specjalnej konferencji prasowej premier Czech Andrej Babis oraz wicepremier, minister spraw wewnętrznych, pełniący zarazem obowiązki ministra spraw zagranicznych Jan Hamáček. Politycy poinformował, że podjęli swoją decyzję na podstawie informacji czeskiej Służby Bezpieczeństwa i Informacji (BIS).

Jako persona non grata określono 18 pracowników rosyjskiej ambasady w Pradze, których BIS zidentyfikowała jako pracowników bądź współpracowników rosyjskich służb specjalnych. Wydalono ich ze względu na działania tych służb na terenie Czech w 2014 r.

Według BIS jednostka specjalna nr 29155 rosyjskiego wywiadu wojskowego była “zaangażowana” w przeprowadzenie aktów sabotażu w składzie amunicji w Vrbieticach. Kolejno 16 października i 3 grudnia doszło tam do wybuchów. W pierwszym zginęły dwie osoby. Skład należał do prywatnej spółki Imex Group, która dzierżawiła teren od czeskich sił zbrojnych.

Wyniki śledztwa przytoczył czeski portal Respekt.cz. Według czeskich śledczych za wybuchami stali rosyjscy agenci jednostki 29155 Anatolij Czepiga, który przybył do Czech z fałszywym paszportem na nazwisko Rusłana Boszyrowa i Alexandr Miszkin – jako Aleksandr Pietrow. Czepiga i Miszkin to oficerowi zaangażowani w operację zamachu na Siergiej Skripala z 2018 r., który przeprowadzono na terytorium Wielkiej Brytanii.

 

Przygotowując akcję Czepiga i Miszkin zwiedzili skład amunicji. Aby do niego wejść posłużyli się jeszcze innymi paszportami, wystawionymi odpowiednio na nazwiska Rusłana Tabarowa i Nikołaja Popy.

Respekt pisze, że do ataku doszło ponieważ rosyjscy agenci chcieli dokonać sabotażu dostawy uzbrojenia dla bułgarskiego biznesmena Emilina Gebrewa. Handlarz bronią miał dostarczyć ją następnie Ukrainie. Respekt.cz zwraca uwagę, że Gebrew 28 kwietnia 2015 r. stał się celem zamachu z użyciem gazu nowiczok. Gebrew ledwie przeżył atak.

Do sabotażu dostawy broni dla niego miało dojść w czasie transportu partii uzbrojenia poza terytorium Czech, jednak stało się inaczej.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Na konsekwencjach dyplomatycznych może się nie skończyć. Minister przemysłu i handlu Czech Karel Havlíček poinformował, że wobec doniesień czeskich służb specjalnych Rosjanie mogą zostać niedopuszczeni do przetargu na budowę nowego bloku elektrowni atomowej Dukovany. „Te wydarzenia mogą, rzecz jasna, wpłynąć na przetarg. To bardzo poważna sprawa. Wszelkie tego rodzaju działania, jeśli się potwierdzą, bez wątpienia będą musiały mieć konsekwencje” – napisał Havlíček.

respekt.cz/tvp.info/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply