Prezydenci Serbii i Węgier wspólnie odsłonili pomnik Jana Hunyady’ego, węgierskiego wodza, który ocalił Belgrad przed Turkami.
22 lipca prezydenci Serbii Aleksandar Vučić i Węgier János Áder odsłonili w Zemunie na przedmieściach Belgradu pomnik Jana Hunyady’ego. Ten wybitny XV-wieczny polityk i wódz węgierski, w latach 1446-1453 regent Królestwa Węgier, przez lata walczył z wzrastającą na południu potęgą Imperium Osmańskiego. 22 lipca 1456 r. zakończyło się oblężenie zamku pod Belgradem, które przyniosło wielkie zwycięstwo armii węgiersko-słowiańskiej nad atakującą armią turecką sułtana Mehmeda Zdobywcy.
Prezydent Áder przypomniał w czasie uroczystości, że Hunyady poświęcił całe swoje życie walce z zagrożeniem tureckim i powstrzymał postępy Imperium Osmańskiego w Europie na 65 lat. Jak zauważył dzwony kościelne w Europie “od 563 lat przypominają wszystkim Europejczykom odwagę, heroizm i wiarę obrońców Belgradu”. Opisywał symbolikę pomnika – “Nad pomnikiem Hunyadiego widzimy 2 symbole – krzyż, symbolizujący ofiarę legendarnego wojownika w obronie Europy oraz dzwon, który oznacza zjednoczenie Europy i zwycięską bitwę pod dowództwem Hunyadiego..”
Prezydent Vučić stwierdził z kolei – “Spełnił się sen Hunyady’ego, Serbowie i Węgrzy walczą teraz razem by osiągnąć wspólne cele”. Jak dodał – “Jestem zadowolony widząc flagę serbską i węgierską powiewające razem”. Prezydent Serbii mówił wręcz o “bezprecedensowo dobrych” relacjach między Serbami i Węgrami, które nastąpiły po czasach stosunków “dość złych”. Do konfliktów między Belgradem i Budapesztem dochodziło w przeszłości na tle traktowania mniejszości węgierskiej licznie zamieszkującą północną prowincję Serbii Wojowdinę, stanowiącą historyczne kresy węgierskiej monarchii (węg. Délvidék). W 1990 r. Węgrzy sprzedali znaczne ilości broni Chorwatom szykującym się wówczas do secesji względem Jugosławii. Jednak w poniedziałek Vučić dziękował przywódcy Związku Węgrów Wojowodiny (VDMS-VMSZ), Istvánowi Pásztorowi za to, że “pomógł zbudować most między Serbami i Węgrami”.
Oblężenie Belgradu zwanego po węgiersku Nándorfehérvárem, rozpoczęło się 4 lipca 1456 i trwało przez 18 dni. Mimo tego, że Turcy zgromadzili potężną armię wyposażoną w kilkaset armat, węgiersko-słowiańska załoga dawała im odpór pod dowództwem szwagra Hunyady’ego Mihája Szilágyi i jego najstarszego syna László. Odsiecz przyprowadzona przez Hunyady’ego ostatecznie zmusiła Turków do ucieczki. Sam węgierski wódz zmarł 3 tygodnie po swoim zwycięstwie z powodu zarazy jaka wybuchła w czasie oblężenia. Tradycja bicia w dzwony kościołów w południe pochodzi właśnie z czasów oblężenia Belgradu, kiedy to papież Kalikst III polecił by właśnie w ten sposób wzywać katolików w całej Europie do modlitwy w intencji obrońców zamku.
Czytaj także: Kibice czołowego klubu Węgrów na Słowacji uczcili przyjaźń z narodem polskim [+VIDEO/+FOTO]
hungarytoday.hu/mediaklikk.hu/kresy.pl
Ten sam człowiek uciekł z pola bitwy pod Warną.
Uciekł po załamaniu się chrześcijańskiego centrum, by walczyć dalej. Sugerujesz, że miał się dać zabić jak Zawisza Czarny pod Gołąbcem? I kto wtedy dowodziłby skutecznie obroną Bałkanów?
Uciekł przed roztrzygnieciem.Tureccy janczarzy bez pancerzy z małymi tarczami i krutkimi łukami niewiele mogli zrobić konym łucznikom z refleksyjnymi łukami.
Od Węgrów możemy uczyć się prowadzenia polityki zagranicznej.
Artykuł zupełnie pomija rolę św. Jana Kapistrana i garstki jego krzyżowców, których szaleńczy kontratak zapewnił zwycięstwo.