Fregata francuskiej marynarki wojennej Languedoc, patrolująca Morze Czerwone, odparła w niedzielę wieczorem atak dwóch dronów. Zostały prawdopodobnie wystrzelone przez jemeńskich Hutich.

Informcje takie podała, za francuskim “Le Figaro”, agencja Interfax. „Przechwycenie i zniszczenie tych dwóch charakterystycznych zagrożeń” miało miejsce 110 km od jemeńskiego portu Hudajda, będącego pod kontrolą ruchu polityczno-wojskowego jemeńskich szyitów Ansarullah, zwanego również ruchem Hutich. Tak twierdzi francuska marynarka wojenna.

Jak przypomniała francuska gazeta, Ansarullah zagroził w sobotę atakiem na każdy statek na Morzu Czerwonym zmierzający do Izraela, jeśli ludność Strefy Gazy nie otrzyma natychmiastowej pomocy.

To nie pierwsze tego rodzaju działanie Hutich, którzy jednoznacznie stanęli po stronie Hamasu w jego konflikcie z Izraelem. W ubiegłym miesiącu bojownicy Ansarullagu na Morzu Czerwonym powiązany z Izraelem statek handlowy Galaxy Leader. Następnie prawdopodobnie jego bojownicy zajęli tankowiec Central Park. Ta druga jednostka została jendak odbita przez okręt amerykańskiej marynarki wojennej.

Tydzień temu zaatakowany został amerykański okręt wojenny USS Carney i dwa statki handlowe Unity Explorer i Number Nine płynące po Morzu Czerwonym. Do ataku użyto rakiety i dronu, a Huti wzięli odpowiedzialność za jego przeprowadzenie.

Wcześniej Huti zesztrzelili amerykański dron.

Po obaleniu wieloletniego autokratycznego przywódcy Jemenu Ali Abdullaha Saliha, ruch dyskryminowanych dotąd szyitów-zajdytów, Ansarullah, określany też, od nazwiska klanu przywódców, Huthi, pod koniec 2011 roku podjął ofensywne działania zbrojne. Wobec faktycznego krachu jemeńskiej państwowości pod koniec 2014 roku Huthi przejęli władzę nad stolicą Jemenu Saną i rozwiązali dotychczasowe władze. Prezydent Abd Rabbuh Mansur Hadi w 2015 roku został wzięty w areszt domowy przez szyitów. Uwolniony, uciekł do Adenu – metropolii na południu kraju, a następnie do Arabii Saudyjskiej. Tam przekonał Saudyjczyków do interwencji zbrojnej. Ci skorzystali z okazji, gdyż Huthi są sojusznikiem ich czołowego rywala w regionie – Iranu. Wiosną bieżącego roku Mansur Hadi, postrzegany co raz bardziej jako emigracyjny figurant Saudyjczyków, oddał władzę grupie przeciwników Hutich.

26 marca 2015 roku Arabia Saudyjska rozpoczęła zmasowane naloty na Jemen. Jest popierana przez USA, Wielką Brytanię. Do zbrojnej interwencji włączyły się także Zjednoczone Emiraty Arabskie, choć te ostatnie wspierają przede wszystkim południowych separatystów. W 2019 r. ZEA ograniczył liczbę swoich oddziałów w Jemenie koncentrując się na zbrojeniu i szkoleniu sprzyjających sobie milicji.

Huti są w stanie odpowiadać atakami na terytorium Arabii Saudyjskiej. We wrześniu 2019 r. atak na rafinerię naftową doprowadził do pozbawienia Arabii Saudyjskiej połowy mocy przerobowej jej sektora rafineryjnego. W styczniu 2022 roku pociski rakietowe Hutich trafiły tam w teren lotniska oraz samochody-cysterny z paliwem, co doprowadziło do śmierci trzech cywilów.

Ansarullah skutecznie ostrzelał składy paliwa w rafinerii w Dżeddzie. W efekcie doszło tam do zapłonu dużych ilości łatwopalnego materiału i dużego pożaru. Celem Hutich były także instalacje saudyjskiego koncernu naftowego Saudi Aramco w Dżizanie, Nadżranie, Ras Tanurze i w Rabigh.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Arabia ​​​​Saudyjska przerwała naloty na Jemen, odkąd królestwo przystąpiło do zawieszenia broni ustanowionego pod koniec marca 2022 r. Formalnie wygasło ono w październiku tegoż roku, pomimo wysiłków dyplomatycznych, by je odnowić. Na razie jednak nie doszło do poważnej eskalacji konfliktu.

W walkach w Jemenie zginęło ponad 150 000 osób, w tym ponad 14 500 cywilów. Wojna doprowadziła do klęski głodowej i epidemii.

interfax.ru/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply