Sekretarz stanu USA Antony Blinken rozpoczął trzeci dzień swojej misji dyplomatycznej na Bliskim Wschodzie, która ma zapobiec dołączeniu nowych graczy do wojny Izraela z palestyńskim Hamasem
Blinken spotkał się w poniedziałek z przywódcą Zjednoczonych Emiratów Arabskich szejkiem Muhammadem ibn Zajidem, po czym udał się do Arabii Saudyjskiej na rozmowy z saudyjskim następcą tronu Mohammedem ibn Salmanem, których celem było pozyskanie kluczowych przywódców arabskich do wysiłków na rzecz nie tylko powstrzymania rozszerzenie wojny, ale także przygotowania się na okres po jej zakończeniu, oceniła agencja informacyjna Associated Press.
Przebywając z szejkiem Mohammedem w Abu Zabi, Blinken „podkreślił znaczenie zapobiegania dalszemu rozprzestrzenianiu się konfliktu i podkreślił ciągłe zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w zapewnienie trwałego pokoju w regionie, który zapewni bezpieczeństwo Izraela i ułatwi utworzenie niepodległego państwa palestyńskiego” – twierdził Departament Stanu.
Blinken przybył do Abu Zabi odbywszy uprzednio spotkania w Katarze, Jordanii, Turcji i Grecji, które uznał za co najmniej skromny sukces swojej misji, obiecując ze strony tych krajów rozważenie włączenia się w wysiłki mające na celu zaplanowanie odbudowy Gazy i zarządzanie nią po zakończeniu walk. Strefa Gazy została zrujnowana w wyniku trzech miesięcy izraelskich bombardowań, które wywołały gniew na całym świecie z powodu ogromnych zniszczeń i znacznej liczby ofiar wśród ludności cywilnej. Setki setki ludzi znajdują się obecnie w palestyńskiej eksklawie bez dachu nad głową.
Wsparcie finansowe i rzeczowe ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Arabii Saudyjskiej będzie niezbędne dla powodzenia każdego takiego planu, a urzędnicy amerykańscy powiedzieli, że Blinken podczas swojej czwartej podróży na Bliskim Wschód od rozpoczęcia wojny w październiku miał nadzieję przezwyciężyć początkowy opór Arabów wobec rozważenia urządzenia palestyńskiej eksklawy po usunięciu z niej Hamasu.
Kraje arabskie nalegają na natychmiastowe zawieszenie broni i położenie kresu ofiarom śmiertelnym wśród cywilów, zanim omówią takie plany. Jednak po pierwszych spotkaniach podczas swojej ostatniej misji Blinken powiedział, że rozmawiał z urzędnikami na temat wkładu, jaki mogliby wnieść w powojenne plany oraz na temat wykorzystania swoich wpływów do stłumienia odradzających się obaw, że konflikt może się rozszerzyć i potencjalnie wciągnąć bezpośrednio USA, jako bliskiego sojusznika Izraela.
„To konflikt, który może łatwo przerodzić się w przerzuty, powodując jeszcze większą niepewność i jeszcze więcej cierpienia” – powiedział Blinken reporterom podczas wspólnej konferencji prasowej w Dosze z ministrem spraw zagranicznych Kataru, szejkiem Mohammedem ibn Abd al-Rahmanem al-Tanim. „Dlatego od pierwszego dnia intensywnie skupialiśmy się, między innymi, na pracy nad zapobieganiem rozprzestrzenianiu się konfliktu” – powiedział. „Zobowiązujemy się dopilnować, aby konflikt się nie rozszerzył”. Może to być o tyle trudne, że właśnie eskaluje wymiana ciosów między Izraelem a libańskim Hezbollahem.
Blinken przyznał, że to „niekoniecznie łatwe dyskusje”, szczególnie w kwestii , co każdy kraj może zrobić po zakończeniu konfliktu, „aby zapewnić gwarancje i zachęty wymagane do zbudowania bezpieczniejszej, stabilniejszej i spokojniejszej przyszłości dla regionu”. „A mój wniosek z dotychczasowych dyskusji, w tym z naszymi przyjaciółmi w Katarze, jest taki, że nasi partnerzy chcą prowadzić te trudne rozmowy i podejmować trudne decyzje. Wszyscy czujemy się zainteresowani wytyczaniem dalszych dróg” – powiedział Blinken.
Państwa arabskie bardzo krytycznie odnosiły się do działań Izraela i wystrzegały się publicznego wsparcia dla długoterminowego planowania, argumentując, że walki muszą się zakończyć, zanim będą mogły rozpocząć się takie dyskusje. Domagają się zawieszenia broni od połowy października, gdy liczba ofiar wśród ludności cywilnej zaczęła gwałtownie rosnąć. Po rozmowach z Blinkenem szejk Muhammad wezwał do natychmiastowego zawieszenia broni, twierdząc, że ciągłe obrazy śmierci i zniszczenia w Gazie odczulają ludzi na okropność tego, co się dzieje. „To wielki test dla naszego człowieczeństwa – zacytowała Associated Press – Szukamy zrównoważonej przyszłości. Jednak teraz skupiamy się na zaprzestaniu walk”.
apnews.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!