Chiny ponownie wyraziły swój stanowczy sprzeciw wobec jakichkolwiek oficjalnych kontaktów między Stanami Zjednoczonymi a władzami w Tajpej, wzywając Waszyngton, aby “zaprzestał wysyłania błędnych sygnałów siłom separatystów na samorządnej wyspie”.

Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Nao Ning przedstawiła te uwagi podczas regularnej konferencji prasowej w środę, dzień po spotkaniu przedstawiciela władz na Tajwanie w USA z Mikiem Johnsonem, przewodniczącym Izby Reprezentantów USA. „Na świecie są tylko jedne Chiny. Tajwan jest niezbywalną częścią Chin. Chiny stanowczo sprzeciwiają się utrzymywaniu przez USA jakiejkolwiek formy oficjalnego kontaktu z regionem Tajwanu” – słowa rzecznik zacytowała irańska PressTV.

Nao Ning stwierdziła też, że Stany Zjednoczone „muszą szczerze przestrzegać zasady jednych Chin i ustaleń trzech wspólnych komunikatów chińsko-amerykańskich, ostrożnie i właściwie podchodzić do kwestii związanych z Tajwanem oraz zaprzestać oficjalnych kontaktów z regionem Tajwanu”. Według niej USA powinny zaprzestać “wysyłania błędnych sygnałów do tzw. sił „niepodległościowych” Tajwanu i powstrzymały się od ingerencji w wybory na samorządnej wyspie”.

Przedstawicielka ChRL podkreśliła także, że próba uzyskania przez władze Demokratycznej Partii Postępowej (DPP) wsparcia ze strony USA i innych krajów dla „niepodległości Tajwanu” nie zakończy się sukcesem. Chiny sprawują suwerenność nad chińskim Tajpej i w ramach polityki „jednych Chin” tę suwerenność uznają prawie wszystkie kraje świata. Stany Zjednoczone również uznają chińską suwerenność nad wyspą, ale od dawna zabiegają o względy Tajpej, próbując wytrącić z równowagi Pekin.

Rząd chiński zdecydowanie sprzeciwia się utrzymywaniu przez inne kraje stosunków oficjalnych i dyplomatycznych z władzami w Tajpej i konsekwentnie ostrzegał USA i inne państwa przed kontaktami z “samozwańczym rządem”, jak ujęła to Nao Ning. 

Spoktanie przewodniczącego izby niższej amerykańskiego parlamentu z przedstawicielem władz w Tajpei miało zaledwie kilka dni przed wyborami prezydenta i parlamentu.

Pekin ostrzega przed „skrajnym niebezpieczeństwem” związanym z kandydatem na prezydenta tajwańskiej partii rządzącej Lai Ching-te, mówiąc, że jeśli dojdzie do władzy, będzie on w dalszym ciągu promował działania separatystyczne. Chen Binhua, rzecznik chińskiego Biura ds. Tajwanu przy Radzie Państwa, przedstawił te uwagi w czwartkowym oświadczeniu, dodając, że Pekin ma nadzieję, że większość Tajwańczyków „dokona właściwego wyboru”. Jak dodał – „Mam szczerą nadzieję, że większość tajwańskich rodaków uzna skrajną szkodliwość linii DPP dotyczącej „niepodległości Tajwanu” oraz skrajne niebezpieczeństwo, jakie może wywołać Lai Ching-te, konfrontację i konflikt w Cieśninie, oraz że dokona właściwego wyboru”.

Uznawana przez niewielką grupę państw Republika Chińska na Tajwanie jest dziedzictwem chińskiej wojny domowej. Gdy nacjonalistyczny przywódca Chin Czang Kaj-szek przegrał walkę z komunistami Mao Zedonga, którzy 1 października 1949 proklamowali powstanie Chińskiej Republiki Ludowej, w grudniu tegoż roku roku resztki sił nacjonalistycznych ewakuowały się na Tajwan. Tam, korzystając z osłony USA, funkcjonowały one dalej jako Republika Chińska, początkowo ciesząca się międzynarodowym uznaniem.

W 1971 ChRL zajęła jej miejsce w Organizacji Narodów Zjednoczonych. Od tego czasu większość państw świata uznaje ją za jedyne państwo chińskie. Nawet wspierające tajwańskie struktury Stany Zjednoczone uznają formalną jedność państwowości chińskiej.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przypomnijmy, że w lipcu 2022 r. przewodnicząca Izby Reprezentantów USA, Nancy Pelosi, wylądowała wraz z amerykańską delegacją na Tajwanie, pomimo wcześniejszych ostrzeżeń ze strony Chin. Pelosi była najwyższym rangą amerykańskim dygnitarzem, który odwiedził Tajwan w ciągu ostatnich 25 lat. Ambasador Chin przy ONZ Zhang Jun potępił wizytę jako „niebezpieczną i prowokacyjną”. Chińskie MSZ wezwało ambasadora USA Nicholasa Burnsa w celu przekazania mu „surowego” protestu przeciwko wizycie przewodniczącej Izby Reprezentantów USA na Tajwanie. Jednocześnie chińska armia została postawiona w stan najwyższej gotowości i rozpoczęła wokół Tajwanu manewry wojskowe z użyciem ostrej amunicji. Na samą Pelosi Chiny nałożyły sankcje.

W sierpniu tegoż roku na Tajwan przybyła kolejna delegacja Kongresu USA: szef senackiej Podkomisji ds. Azji Wschodniej, Pacyfiku i Międzynarodowej Polityki Cyberbezpieczeństwa Edward John Markey, a także członkowie Izby Reprezentantów – John Raymond Garamendi, Alan Lowenthal, Don Beyer oraz Aumua Amata Coleman Radewagen.

W marcu zeszłego roku minister obrony władz na Tajwanie zapowiedział, że jego siły mogą zacząć ostrzeliwać jednostki ChRL, które uznają za zagrożenie.

presstv.ir/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply