Changpeng Zhao szef największej, działającej w USA giełdy kryptowalu przyznał, że za jej pośrednictwem dokonywane było pranie brudnych pieniędzy.
Changpeng Zhao właśnie przestaje być szefem Binance – największej giełdy kryptowalut na świecie. Prokurator generalny Merrick Garland i sekretarz skarbu Janet Yellen poinformowali na konferencji prasowej o ugodzie jaką biznesmen zawarł z amerykańską prokuraturą. Czyniąc to Changpeng Zhao potwierdził podejrzenia prokuratury sformułowane w toku kilkuletniego śledztwa.
Jak zrelacjonowała polska redakcja Business Insider Binance świadomie przyjmowała środki finansowe podmiotów objętych sankcjami USA – z Rosji, Iranu, Ukrainy i Korei Północnej, osób zaangażowanych w terroryzm czy przestępczość w sieci i poza nią. Firma z premedytacją nie zgłaszała tego rodzaju operacji kompetentnym w sprawie władzom w Waszyngtonie.
“Jeśli pranie pieniędzy z narkotyków jest dla ciebie zbyt trudne w tych czasach – przyjdź do Binance” – prokurator generalny USA ironizował w czasie konferencji prasowej, że tak właśnie powinno brzmieć hasło reklamowe firmy.
Wiedza o praniu brudnych pieniędzy miała być w niej powszechna. Garland twierdził, że to właśnie obsługiwanie środków finansowych pochodzących z przestępstw pozwoliło zyskać Binanse rangę największej gełdy kryptowalut na świecie.
Changpeng Zhao i jej dyrektor odpowiedzialny za zgodność z regulacjami, Samuel Lim, usłyszeli zarzuty karne i przyznali się do winy. Binance będzie musiała zapłacić 4,3 mld dol kary. Zhao ustąpił ze stanowiska.
Czytaj także: Środkowamerykańskie państwo zaufało kryptowalutom i teraz szuka wsparcia Chin
businessinsider.com.pl/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!