Trzynaście krajów skupionych w tzw. Grupie z Limy zapowiedziało w piątek, że nie uznają prawomocności zaprzysiężenia Nicolasa Maduro na kolejną kadencję prezydenta Wenezueli. Maduro został wezwany do rezygnacji z zaprzysiężenia, które jest zaplanowane na 10. stycznia i do przekazania władzy opozycji do czasu przeprowadzenia nowych wyborów. – pisze dpa.

Kraje Grupy z Limy uznała, że majowe wybory prezydenckie w Wenezueli “nie są prawomocne z powodu nieuwzględnienia udziału wszystkich wenezuelskich podmiotów politycznych, braku obecności niezależnych zagranicznych obserwatorów, braku niezbędnych międzynarodowych gwarancji i standardów dla wolnego, uczciwego i przejrzystego procesu”.

Oświadczenie podpisało 13 krajów: Argentyna, Brazylia, Kanada, Chile, Kolumbia, Kostaryka, Gwatemala, Gujana, Honduras, Panama, Paragwaj, Peru i Saint Lucia. Grupa z Limy liczy 14 członków.

Grupa z Limy wezwała lewicowego prezydenta Wenezueli do przekazania władzy Zgromadzeniu Narodowemu – organowi zdominowanemu przez opozycję, który został odsunięty na bok przez prorządowe Zgromadzenie Konstytucyjne. Później miałyby zostać przeprowadzone nowe wybory. Maduro został obwiniony za “poważny kryzys polityczny i humanitarny w Wenezueli” oraz prowadzenie polityki “antydemokratycznej, opresyjnej i dyktatorskiej”.

Sygnatariusze dzisiejszej deklaracji zagrozili zweryfikowaniem dotychczasowych stosunków z Caracas i wprowadzeniem sankcji wobec wyższych wenezuelskich urzędników w postaci zakazów wjazdu i ograniczeniu dostępu do ich systemów bankowych.

Jak pisaliśmy, Maduro wygrał wybory prezydenckie w Wenezueli, które przeprowadzono 20. maja 2018 roku. Jego dwaj główni kontrkandydaci nie uznali wyniku wyborów wskazując na masowe nieprawidłowości przy ich przeprowadzeniu.

Nicolas Maduro rządzi Wenezuelą od śmierci Chugo Chaveza w 2013 roku. Od przeszło 4 lat kraj jest pogrążony w kryzysie gospodarczym i społecznym. Kraj zmaga się z jedną z najwyższych na świecie inflacji. W Wenezueli brakuje produktów żywnościowych i z tego powodu kwitnie tam czarny rynek, na którym ceny są wielokrotnie wyższe niż wyznaczane przez rząd. Maduro winą za głód w kraju obarcza sankcje międzynarodowe i „chciwych biznesmenów”. Krytycy prezydenta wskazują, że do nędzy doprowadziły rządy jego i jego poprzednika, Hugo Chaveza.

PRZECZYTAJ: Wenezuela wysłała wojsko na targowiska, aby walczyć ze spekulacją

Kresy.pl / dpa

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply