Ukraiński publicysta Jurij Panczenko opublikował na łamach Europejskiej Prawdy tekst pt. “Polska wybiera konflikt”. Jego zdaniem, Polska nie ma prawa domagać się żadnych ustępstw od Ukrainy w zamian za jej pomoc.

Test Jurija Panczenko został opublikowany w poniedziałek na łamach Europejskiej Prawdy. “Biorąc pod uwagę, że wybory parlamentarne u sąsiadów odbędą się 15 października, czekają nas dwa miesiące trudnych relacji” – stwierdza ukraiński publicysta. Jego zdaniem, “nieoczekiwana eskalacja stosunków między Polską a Ukrainą mogłaby zagrozić osiągnięciom ostatnich lat”.

Ukraiński komentator pisze, że “inwazja [Rosji] na pełną skalę zmusiła polskie władze do zapomnienia o pretensjach wobec Kijowa”. “Polska stała się jednym z liderów we wspieraniu Ukrainy, a przywództwo to zostało zademonstrowane w najtrudniejszym momencie, kiedy większość państw zachodnich nie mogła jeszcze zdecydować się na wsparcie na dużą skalę” – dodaje.

Jak zauważa, “oczywiście każde wsparcie ma swoje granice, oczekiwano więc, że z czasem polska polityka wobec Ukrainy powinna stać się bardziej pragmatyczna”. Przypomina “protesty polskich rolników, którzy nie byli zadowoleni z pojawienia się na krajowym rynku ukraińskiego zboża, oleju i kukurydzy”. Jego zdaniem, “głosy rolników stały się celem, dla którego Warszawa zdecydowała się na zaostrzenie kursu wobec sojusznika”.

Przypomina także wprowadzenie zakazu wwozu ukraińskich produktów rolnych w maju br. “Polska i trzy inne kraje (Węgry, Słowacja i Bułgaria) wprowadziły zakaz sprzedaży ukraińskich produktów rolnych – krok, którego te kraje nie powinny były podjąć bez zgody Komisji Europejskiej. W Kijowie przyjęto to niezwykle boleśnie, zwłaszcza gdy zrozumiano, że za tym zakazem stoi sama Warszawa. Jednak wówczas ukraińskie władze powstrzymały się od ostrej krytyki, skupiając się na rozwiązaniu tego problemu za pośrednictwem Komisji Europejskiej” – czytamy.

Zobacz także: Ukraiński publicysta: Nie ma sensu przepraszać Polski za Wołyń

Panczenko stwierdza, że “Kijów ustępował dwukrotnie”. “Zgodził się w maju na wprowadzenie przez Komisję Europejską czasowego zakazu eksportu produktów rolnych do pięciu krajów UE (wspomnianych czterech krajów i Rumunii), a następnie w czerwcu na przedłużenie zakaz do połowy września” – pisze.

“Kijów , zgadzając się na przedłużenie zakazu, podkreślił jednak, że jest to ostatnie ustępstwo. I to stanowisko znalazło poparcie w Brukseli” – dodaje.

Panczenko przypomniał też niedawny spór skutkujący obustronnym wezwaniem ambasadorów.

Przeczytaj: Ukraiński portal: na Wołyniu nie było ludobójstwa, a na Ukrainie nie ma zakazu ekshumacji

“Oczywiście w pewnej części polskiego społeczeństwa popularne jest stanowisko, że skoro Polska tyle zrobiła dla Ukrainy, to ma prawo żądać od Kijowa pewnych ustępstw. Jednak do niedawna tylko polityczne marginesy, które miały minimalne szanse na dojście do władzy, mogły sobie pozwolić na publiczne wyrażanie takich tez” – stwierdza, odnosząc się do wzrostu poparcia Konfederacji.

Dodaje, że nadchodzące wybory oznaczają, iż “czeka nas ponad dwa miesiące trudnych relacji z Polską”.

“Dyplomacja w stosunku do Polski będzie dosłownie musiała manewrować między Scyllą a Charybdą” – pisze.

Czytaj także: Ukraiński portal: Polska wbrew prawdzie historycznej chce przymusić Ukrainę do pokajania się za rzeź wołyńską

eurointegration.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply