USA nie popierają dążeń niepodległościowych Tajwanu

Departament Stanu USA zrelacjonował w poniedziałek zakończoną tego dnia wizytę szefa amerykańskiej dyplomacji w Chińskiej Republice Ludowej.

Stosowna relacja została opublikowana na stronie resortu przez rzecznika Matthew Millera. Podkreślono w niej bogaty program wizyty Antony’ego Blinkena, który w ciągu dwóch dni spotkał się z przewodniczącym ChRL Xi Jinpingiem, dyrektorem Centralnego Biura Spraw Zagranicznych KPCh Wangiem i ministrem spraw zagranicznych Qin Gangiem. “Obie strony przeprowadziły szczere, merytoryczne i konstruktywne dyskusje na temat kluczowych priorytetów w stosunkach dwustronnych oraz szeregu kwestii globalnych i regionalnych” – można przeczytać w oświadczeniu rzecznika.

Sekretarz stanu podkreślił znaczenie utrzymywania otwartych kanałów komunikacji w pełnym zakresie zagadnień, aby zmniejszyć ryzyko błędnej kalkulacji mogącej prowadzić do eskalacji. Wyjaśnił, że dwa supermocarstwa będą “energicznie konkurować”, Stany Zjednoczone będą odpowiedzialnie zarządzać tą konkurencją, aby stosunki nie przerodziły się w konflikt.

Sekretarz zadeklarował wobec Chińczyków, że Stany Zjednoczone będą nadal wykorzystywać dyplomację do poruszania obszarów budzących niepokój, a także obszarów potencjalnej współpracy, w których “interesy są zbieżne”. Strony zgodziły się kontynuować dyskusje na temat opracowania zasad regulujących stosunki dwustronne, o których rozmawiali prezydent Biden i prezydent Xi na Bali.

Waszyngton “z zadowoleniem” przyjął “wysiłki na rzecz rozwiązania konkretnych problemów w stosunkach dwustronnych” i zachęcał Pekin do tworzenie  wspólnych grup roboczych w odniesieniu do konkretnych płaszczyzn spornych.

Zwracając uwagę na znaczenie więzi między obywatelami Stanów Zjednoczonych i ChRL, obie strony z zadowoleniem przyjęły wzmocnienie wymiany międzyludzkiej między studentami, naukowcami i biznesem. Opowiedziały się za zwiększeniem liczby bezpośrednich lotów między obydwoma krajami. Sekretarz Blinken podkreślił, że dla Stanów Zjednoczonych priorytetem pozostaje rozwiązanie spraw obywateli amerykańskich, którzy są według nich :niesłusznie przetrzymywani lub objęci zakazem wyjazdu z Chin”.

Pekin i Waszyngton chcą walczyć z produkcją i przemytem narkotyków syntetycznych i ich prekursorów chemicznych do Stanów Zjednoczonych.

Ze strony amerykańskiej nie zabrakło jednak i krytycznych wystąpień. Sekretarz odniósł się do “nieuczciwych i nierynkowych praktyk gospodarczych ChRL oraz niedawnych działań przeciwko firmom amerykańskim”. Omówił też “amerykańską politykę ograniczania ryzyka i historyczne inwestycje krajowe” co jest określeniem polityki presji na korporacje amerykańskie, by rezygnowały z lokowania w Chinach innowacyjnch procesów produkcyjnych.

Sekretarz stanu “wyraził obawy dotyczące łamania praw człowieka w ChRL w Xinjiangu, Tybecie i Hongkongu” i podkreślił, że Stany Zjednoczone “zawsze będą bronić” wartości. S

Blinken podkreślił również znaczenie utrzymania pokoju i stabilności w Cieśninie Tajwańskiej i powtórzył, że nie ma żadnych zmian w amerykańskiej polityce jednych Chin, co jest czytelnym sygnałem sprzeciwu Amerykanów wobec dążeń określonych frakcji na Tajwanie do proklamowania formalnej niepodległości wyspys.

Szef amerykańskiej dyplomacji miał również omawiać z Chińczykami “agresywną wojnę Rosji przeciwko Ukrainie, prowokacyjne działania KRLD oraz obawy USA dotyczące działań wywiadowczych ChRL na Kubie”.

Sekretarz wyjaśnił, że Stany Zjednoczone będą współpracować ze swoimi sojusznikami i partnerami, aby rozwijać swoją “wizję świata”, który jest “wolny, otwarty i przestrzega międzynarodowego porządku opartego na zasadach”.

Obie strony podkreśliły, że Stany Zjednoczone i Chiny powinny współpracować, aby stawić czoła wspólnym ponadnarodowym wyzwaniom, takim jak zmiana klimatu, globalna stabilność makroekonomiczna, bezpieczeństwo żywnościowe, zdrowie publiczne.

Sekretarz stanu zaprosił ministra spraw zagranicznych Qina do Waszyngtonu, jak podaliśmy wcześniej na naszym portalu. Chińczyk wstępnie zgodził się na jej przeprowadzenie. Ustalenie terminu pozostaje jednak kwestią dalszych uzgodnień.

Komentatorzy nie spodziewali się zbyt wiele po wizycie Blinkena w Pekinie, ale zdaje się ona wskazywać na znaczne obniżenie napięcia w relacjach dwóch supermocarstw.

state.gov/kresy.pl