Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg określił stanowisko Sojuszu wobec Chińskiej Republiki Ludowej.
W kuluarach szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego Stoltenberg zabrał głos na temat Chin. Jeszcze przed jego rozpoczęciem część komentatorów spodziewała się zaostrzenia stanowiska NATO wobec ChRL, zgodnie z interesami USA, postrzegającymi Chiny w kategoriach najpoważniejszego wyzwania dla ich pozycji międzynarodowej.
“Nie chcemy traktować Chin jak adwersarza” – powiedział sekretarz generalny NATO. Stoltenberg przewidywał, że ChRL będzie już wkrótce największą gospodarką świata i w związku z tym państwa Sojuszu muszą współpracować w Pekinem. Na przykład w takich kwestiach jak walka z ociepleniem klimatu.
“Jesteśmy jednak rozczarowani faktem, że Chiny nie okazały się zdolne do potępienia inwazji Rosji na Ukrainę, że Chiny rozpowszechniają wiele fałszywych narracji na temat NATO, Zachodu, a także, że Chiny i Rosja są teraz bliżej siebie, niż kiedykolwiek wcześniej” – wypowiedź Stoltenberga zacytowała w środę agencja informacyjna Reutera.
Uczestnicy madryckiego szczytu skoncentrowali się na Moskwie. W dokumencie uzgodnionym przez przywódców państw NATO to właśnie Rosję uznano za “najważniejsze i bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa sojuszników oraz dla pokoju i stabilności w obszarze euroatlantyckim”. To zmiana, ponieważ jeszcze przed dekadą Rosja była uznawana w dokumentach NATO za “strategicznego partnera” Sojuszu.
Z kolei przy okazji ubiegłotygodniowego szczytu grupy BRICS chiński przywódca Xi Jingping skrytykował rozszerzanie sojuszy wojskowych, co można potraktować jako aluzję wobec NATO.
Czytaj także: Xi Jinping: Kraje BRICS powinny przeciwstawić się hegemonizmowi i odrzucić mentalność „zimnej wojny”
reuters.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!