Nowy system wspólnych kontrkatów państw UE na zakup amunicji dla Ukrainy wywołał zdecydowany spór o to, kto ma być dostawcą w ramach tych kontrkatów.

Francja i Polska starły się na dyplomatycznej scenie unijnej w środę. Przedstawicielom państw członkowskich Unii Europejskiej nie udało się rozstrzygnąć sporu o to, kto powinien otrzymać wspólne kontrakty unijne na zakup amunicji dla Ukrainy – tylko unijne firmy, czy też konkurenci z krajów trzecich, poinformował portal Politico, powołujący się na trzech anonimowych dyplomatów “zaznajomionych z sytuacją”. Tym samy próba przełamania impasu w sprawie realizacji planu wspólnych zakupów amunicji dla Ukrainy okazała się nieskuteczna.

Według planu przyjętego jeszcze w marcu kraje UE połączą siły i zbiorą pieniądze do wspólnej puli, by wspólnie zakontrakcować do miliona pocisków artyleryjskich w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Pociski te mają trafić na Ukrainę w ramach wsparcia jej wysiłku zbrojnego w walce z Rosją. Podczas gdy przywódcy UE zatwierdzili plan i przeznaczyli na jego finansowanie 2 miliardy euro, Politco twierdzi, że już doszło do nieporozumień co do tego, jak wydać miliard euro zarezerwowany już w tej chwili na wspólne kontrakty.

Główny punkt sporny: jak bardzo ograniczyć krąg potencjalnych wykonawców do UE i czy włączyć firmy z państw takich, jak Stany Zjednoczone i Wielka Brytania. Frustracja narastała podczas środowego spotkania przedstawicieli państw w Brukseli. Według trzech dyplomatów francuski przedstawiciel przy UE oskarżył swojego polskiego odpowiednika o obwinianie Paryża w mediach o utrudnianie ostatecznego porozumienia. Jak dodali dyplomaci, francuski urzędnik podkreślił, że Paryż jest po prostu pragmatyczny i zauważył, że kraje UE zgodziły się już wydać drugi miliard euro na amunicję dla Ukrainy. Polski urzędnik odparował, mówiąc, że Francja tylko utrudnia obecne negocjacje. W końcu do akcji wkroczyli Szwedzi, próbując znaleźć kompromis.

Szwecja sprawuje obecnie prezydencję w UE ma więc mają mandat do mediowania w Radzie UE. Szwedzcy urzędnicy zaoferowali zaktualizowany tekst ustaleń, który widział dziennikarz Politico. Dokument ograniczył przyszłe kontrakty do „podmiotów gospodarczych mających siedzibę w Unii i Norwegii”, ale zawierał zapis, że dyrektywa nie powinna stanowić precedensu. Niektórzy dyplomaci uważali, że nowy tekst za bardzo zmierza w kierunku francuskim, podczas gdy inni narzekali, że otwiera nowe pytania o to, które firmy lub podwykonawcy powinni być zaangażowani.

Portal podaje, że obecnie tekst porozuemienia jest przedmiotem analizy prawnej władz państw członkowskich. Rozmowy będą prawdopodobnie kontynuowane w przyszłym tygodniu, co oznacza, że ministrowie spraw zagranicznych UE nie będą mieli gotowego porozumienia w ręku, gdy spotkają się w poniedziałek w Luksemburgu, aby omówiać wojnę na Ukrainie.

politico.eu/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply