Cisza wyborcza bez wyborów

Mimo wycofania się rządu z przeprowadzenia wyborów prezydenckich w najbliższą niedzielę zarówno tego dnia jak i w sobotę może obowiązywać zwyczajowa cisza wyborcza.

Sejm odrzucił w czwartek weto Senatu wobec projektu ustawy wprowadzającej wybory prezydenta metodą korespondencyjną. Formalnie powinny więc one odbyć się 10 maja. Jednak brak zgody co do tego terminu w obozie rządzącym doprowadził Jarosława Kaczyńskiego do ustępstw. Zawarł on w środę porozumienie z kontestującym jego koncepcję Jarosławem Gowinem. Polityczna i nieoficjalna umowa liderów Prawa i Sprawiedliwości oraz Porozumienia zakłada, że organy państwa nie przeprowadzą  10 maja czynności wyborczych, a wybory zostaną następnie unieważnione przez Sąd Najwyższy, co pozwoli marszałkowi Sejmu na ogłoszenie ich w innym terminie.

Jak twierdzi portal Onet mimo, że wybory nie odbędą się w najbliższą niedzielę, już od pojutrza i tak może obowiązywać przepisowa cisza wyborcza. “Wyborów nie można odwołać w trybie porozumienia polityków” — portal cytuje anonimowego przedstawiciela Państwowej Komisji Wyborczej — “A to znaczy, że w weekend obowiązują wszystkie przepisy związane z wyborami, a więc cisza wyborcza także”.

Onet twierdzi też, że forsowanie przez PiS 10 maja jako daty wyborów przyniesie budżetowi państwa wymierne straty. Karty do głosowania wydrukowane już na te wybory w ramach działań Ministerstwa Aktywów Państwowych prawdopodobnie trzeba będzie zmielić bo nie nadają się one do wykorzystania w innym terminie. “Zamówione przez rząd karty były niezgodne ze wzorem kart do głosowania, który wcześniej opracowaliśmy” – tłumaczy przedstawiciel PKW, który przyznał, że Komisja nie zgodziła się na druk kart do głosowania korespondencyjnego w sytuacji gdy parlament nie przyjął jeszcze ustawy w tej sprawie i zamawiało je samo MAP. Co ciekawe Ministerstwo nie zamówiło ich w Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych lecz w działającej w Polsce drukarni należącej do niemieckiej spółki.

Onet spróbował też oszacować koszty budżetowe forsowania przez PiS wyborów na 10 maja. Jak powiedział przedstawiciel PKW koszt druku kart wyborczych na dwie tury wyborów prezydenckich wynosił około 9 mln złotych. Ministerstwo Aktywów Państwowych zamówiło tym razem karty tylko na jedną turę głosowania, ale cenę musiał podwyższyć ekspresowy tryb zamówienia oraz dodatkowe elementy pakietu wyborczego, takie jak trzy koperty i instrukcja. Konieczność zniszczenia około 30 mln kompletów materiałów zrodzi kolejne koszty dla budżetu państwa.

onet.pl/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply