Plany Komisji Europejskiej zakładają, że cyfrowe euro pojawi się za około trzy lata. Zdaniem krytyków, Bruksela dąży do maksymalnego ograniczenia transakcji gotówkowych w UE, a docelowo do całkowitego wyeliminowania gotówki z obiegu.

Jak podaje portal „Business Insider”, obecnie około 59 proc. wszystkich transakcji w strefie euro dokonywana jest gotówką, przy czym różnice w poszczególnych krajach są duże. W niektórych państwach wynosi on 70 procent, a w innych niecałe 20 procent. Do tych ostatnich należy m.in. Holandia. Według badania przeprowadzonego przez holenderski bank centralny, 12 proc. aptek w tym kraju nie akceptuje już płatności gotówkowych.

Ponadto, w strefie euro dostęp do gotówki staje się coraz trudniejszy. Taki problem zgłasza już 13 proc. obywateli krajów należących do strefy. Liczba bankomatów spadła tam z 420 tys. do 370 tys. w latach 2016-2022.

 

W tym kontekście, Bruksela przedstawiła projekt ustawy o europejskiej walucie cyfrowej. Komisja Europejska argumentuje, że ludzie coraz częściej chcą płacić cyfrowo, a coraz rzadziej płacą gotówką. Zapewnia zarazem, że cyfrowe euro ma być uzupełniającą formą płatności i nie powinno zastępować gotówki.

„Nasza propozycja przewiduje, że państwa muszą podjąć działania, jeśli gotówka zacznie być powszechnie odrzucana jako forma płatności” – powiedział komisarz UE ds. gospodarczych Paolo Gentiloni. Ponadto, KE mogłaby interweniować w celu zapewnienia akceptacji gotówki.

Komisja twierdzi też, że chce zapobiec wśród użytkowników euro takiej sytuacji, z jaką spotykają się Szwedzi. Udając się do dalekich krajów, np. w Azji, mają kłopot z wymienianiem koron szwedzkich w lokalnych kantorach, z uwagi coraz rzadsze korzystanie w Szwecji z gotówki.

Unia Europejska zamierza, jak pisze „Business Insider”, przyjąć dwutorowe podejście. „Z jednej strony chce zapewnić akceptację gotówki w całej strefie euro. Jednocześnie jednak chce również wprowadzić nową formę pieniądza: cyfrowe euro” – czytamy w artykule.

KE zaznacza też, że cyfrowe euro nie ma nic wspólnego z formą płatności cyfrowej, lecz byłoby cyfrowym odpowiednikiem gotówki. Za jego emisję odpowiadałby bezpośrednio Europejski Bank Centralny. Miałaby to być dodatkowa metoda płatności, dodatkowo niezależna od zagranicznych, głównie amerykańskich, operatorów płatności cyfrowych.

Zgodnie z aktualną propozycją, każdy mógłby „załadować” cyfrowe euro do aplikacji i używać do płacenia zarówno online, jak i offline. Ma jednak zostać ustanowiony górny limit, który nie został określony. Komisja wyjaśnia, że chce zapewnić, że działalność banków nie będzie zagrożona i nie ucierpią one z powodu poważnego odpływu pieniędzy. Jednocześnie, banki mają nie mieć dostępu do informacji, kto ile i kiedy przelewa. Raport EBC zaznacza jednak, że odpowiednio bezpieczna aplikacja, dotycząca szczególnie transakcji offline, pojawi się nie wcześniej, niż w 2030 roku lub później. Plany KE zakładają zaś, że cyfrowe euro pojawi się za około trzy lata.

Krytycy pomysłu uważają, że Bruksela dąży do maksymalnego ograniczenia transakcji gotówkowych w UE, a docelowo do jej całkowitego wyeliminowania gotówki z obiegu. Uważają, że to zagrożenie dla wolności i prywatności.

Według tych argumentów, wprowadzenie cyfrowej waluty z pewnością służy władzy, umożliwiając jej kontrolę nad społeczeństwem i jego działaniami, które uważa za sprzeczne ze swymi interesami. Przykładowo, może to umożliwić odcięcie od pieniędzy osób niepoprawnych politycznie. Takie sytuacje miały miejsce w Kanadzie, gdy „zamrożono” konta i karty kredytowe osób najbardziej zaangażowanych w akcje protestacyjne przeciwko polityce rządu w związku z pandemią COVID-19.

Rafał Górski z Instytutu Spraw Obywatelskich w rozmowie z portalem Interia.pl wyjaśniał, że za chęcią wyeliminowania gotówki „stoją ogromne interesy banków i wielkich firm big tech, zbierających nasze dane o tym, co, jak, kiedy i gdzie kupujemy”. Uważa, że „faktem jest, że technologia bezgotówkowa nigdy nie idzie w parze z wolnością”, zaś ludziom „wmawia się”, że odchodzenie od gotówki to naturalny proces, dla ich dobra.

W Polsce za ochroną gotówki zdecydowanie opowiada się Konfederacja Wolność i Niepodległość. Powołuje się przy tym m.in. na przykład Słowacji.

Przeczytaj: Słowacja dodaje prawo do płatności gotówkowych do konstytucji

businessinsider.com.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply