Dwaj aktywiści ruchu Obywatele RP wbiegli na scenę podczas koncertu Chóru Aleksandrowa w Bydgoszczy i rozwinęli proukraińskie i antykremlowskie transparenty. Jeden z nich znany jest m.in. z rzucania jajkami w rządowe limuzyny, drugi publicznie oskarżał żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego o dokonanie ludobójstwa w Sahryniu.
W piątek w hali Łuczniczki w Bydgoszczy miał miejsce koncert Chóru Aleksandrowa, akademickiego chóru męskiego rosyjskiej armii. Niedługo po rozpoczęciu koncertu, po wykonaniu pieśni „Święta wojna”i występie kozaków-akrobatów z szablami, na scenę wbiegli dwaj mężczyźni, przewracając stojak z rosyjską flagą. Z okrzykami „Łapy precz od Ukrainy!” rozwinęli dwa transparenty: „Chwała Ukraińcom walczącym za wolność waszą i naszą” oraz „Kremlowski raszyzm won za Don [pis.oryg. – red.]”. Próbowali też rozwinąć związane ze sobą flagi Polski i Ukrainy.
Wśród publiczności rozległy się gwizdy i głosy niezadowolenia, ale także pojedyncze oklaski. Niektórzy wzywali ochronę. Gdy mężczyźni próbowali rozwinąć związane flagi Polski i Ukrainy, na scenę weszła ochrona i wyprowadziła ich na zewnątrz, przy aplauzie części publiczności. Słuchać było m.in. głosy „won!” i „jazda z nimi”. Obaj mężczyźni zostali spisani przez policję. Później rozwinęli jeszcze swoje transparenty i związane ze sobą flagi Polski i Ukrainy w holu wejściowym i przed wejściem do budynku. Koncern wznowiono.
Według lewicowego portalu OKO.press, znanego z prezentowania radykalnie prounijnych i proukraińskich treści, mężczyźni którzy wtargnęli na scenę to „aktywiści” dr Rafał R. Suszek i Michał Wojcieszczuk. Obaj są związani z lewicowo-liberalnymi środowiskami radykalnie antyrządowymi i prounijnymi, przede wszystkim z Obywatelami RP.
Dr Suszek, wykładowca fizyki na Uniwersytecie Warszawskim, regularnie uczestniczy w różnych antyrządowych protestach i akcjach. W ubiegłym roku obrzucił jajkami rządowe limuzyny, po czym w wywiadzie dla portalu naTemat.pl twierdził, że „jest w tym głęboki sens”.
Z kolei Wojcieszczuk to m.in. aktywny uczestnik kontrmanifestacji smoleńskich organizowanych przez Obywateli RP. Wystąpił m.in. w krótkim filmie dokumentalnym na temat tych akcji.
We wrześniu Wojcieszczuk wraz z innymi członkami ruchu Obywatele RP publicznie oskarżył żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego o dokonanie aktu ludobójstwa w Sahryniu i innych okolicznych wioskach, a następnie złożył z nimi w prokuraturze doniesienie na samych siebie. Wydarzenia lat 40. ubiegłego wieku nazywają „bratobójczym konfliktem”.
Akcja miała być gestem solidarności z prezesem Towarzystwa Ukraińskiego Grzegorzem Kuprianowiczem w kontekście jego przemówienia 9. lipca w Sahryniu, po którym wojewoda lubelski Przemysław Czarnek uznał, że ten działacz mniejszości ukraińskiej mógł znieważać naród polski lub polskie państwo a także zaprzeczać zbrodniom ukraińskich nacjonalistów poprzez zrównanie ludobójstwa na Wołyniu z akcją polskiego podziemia w Sahryniu i złożył w tej sprawie doniesienie do prokuratury.
Czytaj więcej: Obywatele RP prowokują i składają samodonosy w sprawie Sahrynia
Jedną z osób, które podpisały się pod oświadczeniem i złożyły samodonos jest kontrowersyjny ukraiński dziennikarz Igor Isajew znany z zaangażowania w inne akcje uliczne tzw. totalnej opozycji. Jest on widoczny również na zdjęciach z pikiety pod Urzędem Wojewódzkim w Lublinie.
Pod koniec listopada zamojska prokuratura, która badała sprawę wypowiedzi Kuprianowicza uznała, że nie doszło do przestępstwa znieważenia narodu polskiego lub Polski i umorzyła śledztwo. Przypomnijmy, że wcześniej IPN nie dopatrzył się w wypowiedzi szefa Towarzystwa Ukraińskiego znamion negowania zbrodni ukraińskich nacjonalistów, choć przyznał, że wypowiedzi Grzegorza Kuprianowicza podczas uroczystości w Sahryniu relatywizowały ludobójstwo na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. IPN prowadził postępowanie na podstawie nowej ustawy o IPN i przepisów o penalizacji kłamstwa wołyńskiego.
youtube.com / oko.press / Kresy.pl
Co za ..prymityw tak sie zachowywac..ci z erpe to juz ferment znikajacy na szczescie.
Skurwieli pro banderowskich powinno się najebać i na kopach wyrzucić
@banderapadlina Patrząc na nazwiska możliwe, że to pomioty przesiedleńców z akcji Wisła. Ich się powinno deportować bezpowrotnie za rzekę aby tam mogli do woli wykazywać się miłością do swojej zasranej ukrainy.
@lp Dokładnie ……..szczuk to nazwisko typowe dla Polaków “wątpliwego” pochodzenia.Którzy na fali miłości naszych rządzących do kraju za rzeką ,coraz wyżej podnoszą banderowskie łby.
Ciekawe dlaczego nie znalazł się nikt odważny ,by podobną akcję zrobić w Lublinie podczas występu banderowca Skrypki ? Czyżby naszym patriotom zabrakło przyrodzenia ? A może w tym przypadku ,ci gnoje mieli cichą zgodę ,że strony wiadomych ludzi? I stąd tyle odwagi.
@jwu Najwyraźniej dlatego, że nasi patrioci uznali, że skandowanie na MN hasła: “Duma, duma, narodowa duma” jest wystarczającym ekwiwalentem do określania się w ten sposób.
@Gaetano Nie wszystkim to wystarcza,przypomnij sobie akcje kibiców Śląska i studentów z Torunia.
@jwu Tak, jednak to było mimo wszystko za granicą (tymczasową), ale jak sam zauważyłeś, w Lublinie było już cicho, stąd taka odpowiedź. To w kraju się nie da?
nie wiecie co zrobić z tym ukraińskim łajnem, rozerwać na strzępy!!!!!!!!!
Mimo wykształcenia nie wszyscy mogą pochwalić się kulturą osobistą.