Elon Musk zareagował na doniesienia, że w zeszłym roku rzekomo potajemnie nakazał wyłączenie łączności satelitarnej Starlink u wybrzeży Krymu, aby udaremnić ukraiński atak na rosyjską marynarkę wojenną w Sewastopolu.

W piątek oznajmił, że nie wyłączył połączenia, a jedynie odrzucił wniosek Ukrainy o jego aktywację w regionie. W omawianych regionach nie aktywowano funkcji Starlink. SpaceX niczego nie dezaktywowało” – napisał Musk.

Twierdzi, że obawiał się możliwego ataku Sił Obronnych Ukrainy na flotę rosyjską.

„Od organów państwowych (Ukrainy – red.) otrzymano pilną prośbę o aktywację Starlink aż do Sewastopola. Oczywiście celem było zatopienie większości rosyjskiej floty na kotwicy. Jeśli zgodziłbym się na ich prośbę, SpaceX stałby się wyraźnym wspólnikiem wielkiej wojny i eskalacji konfliktu” – napisał Musk 8 września w serwisie społecznościowym X (Twitter).

Jak wcześniej poinformowała stacja CNN, w 2022 roku Elon Musk potajemnie nakazał swoim inżynierom wyłączyć satelitarną sieć internetową Starlink w pobliżu Krymu, by w ten sposób udaremnić ukraiński atak na bazę rosyjskiej marynarki wojennej w Sewastopolu. Powodem miały być obawy Muska, że Rosja może podjąć za to działania odwetowe. Stacja powołuje się na fragment nieopublikowanej jeszcze biografii Elona Muska, napisanej przez amerykańskiego dziennikarza i pisarza Waltera Isaacsona, w której opisano tę sprawę.

Autor pisze, że gdy ukraińskie drony podwodne z materiałami wybuchowymi zbliżyły się do rosyjskiej floty, „utraciły łączność i zostały wyrzucone na brzeg przez morze”.

Musk rzekomo obawiał się, że Rosja odpowie na taki atak bronią nuklearną. Szef SpaceX rzekomo rozmawiał z rosyjskimi urzędnikami. Miały go one upewnić w tym, że w takiej sytuacji Rosja mogłaby użyć broni nuklearnej. Strona ukraińska jakoby próbowała go przekonać, żeby zmienił decyzję, ale miliarder pozostał nieugięty.

„Musk wkrótce był na linii z doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake’iem Sullivanem, przewodniczącym Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Markiem Milleyem i rosyjskim ambasadorem w USA, by odpowiedzieć na obawy z Waszyngtonu i Moskwy” – brzmi fragment książki.

Isaacson przytoczył w biografii słowa Muska, który wyjaśnił, że Starlink nie jest przeznaczony do konfliktów. „Starlink powstał, aby ludzie mogli oglądać Netflix, odpoczywać, łączyć się z internetem w szkole, robić pokojowe rzeczy, a nie przeprowadzać ataki dronami”- miał powiedzieć miliarder.

Data domniemanego udaremnionego ataku na rosyjską flotę w Sewastopolu nie została podana. Wyraźnie przywołuje jednak na myśl sytuację sprzed blisko roku. Przypomnijmy, że we wrześniu 2022 roku w sieci pojawiły się doniesienia o morskim bezzałogowcu, który miał zostać znaleziony na plaży w rejonie Sewastopola na Krymie. Według części źródeł, pojazd znaleziono niedaleko wejścia do portu, w rejonie użytkowanym przez rosyjskie okręty wojenne. Zdaniem analityków, mógł to być prototyp drona-samobójcy, przekazany Ukrainie. W podobnym czasie sfilmowano też moment silnej eksplozji na Morzu Czarnym. Miała ona zostać spowodowana zniszczeniem drona.

Przeczytaj więcej: Tajemniczy morski dron spod Sewastopola na Krymie [+FOTO]

Nowe doniesienia CNN skomentował doradca w biurze prezydenta Ukrainy, Mychajło Podolak. „Czasami błąd jest czymś znacznie większym niż tylko błędem. Nie pozwalając ukraińskim dronom zniszczyć części rosyjskiej floty wojennej poprzez ingerencję w Starlink, Elon Musk pozwolił na wystrzelenie przez tę flotę pocisków Kalibr na ukraińskie miasta. W wyniku tego cywile, dzieci giną” – napisał na X (dawn. Twitter). Dodał, że jest to „mieszanki ignorancji i wielkiego ego”.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply