Mer Lwowa Andrij Sadowy nazwał polskich rolników protestujących na granicy z Ukrainą “prorosyjskimi prowokatorami”.
W niedzielę protestujący w Dorohusku rolnicy zatrzymali trzy ukraińskie ciężarówki i wysypali zboże na jezdnię. Do zdarzenia odniósł się w poniedziałek mer Lwowa Andrij Sadowy.
Sadowy zamieścił na Telegramie zdjęcie pokazujące rozsypane ukraińskie zboże. “Nazwijmy rzeczy po imieniu. To zdjęcie ukazuje ukraińskie zboże wysypywane z ciężarówek przez polskich, ale w rzeczywistości prorosyjskich prowokatorów. Pseudoblokada na granicy trwa” – napisał.
“Ukraińcy dosłownie przelewają krew na polach, na których rodzi się to ziarno. Zbieranie pszenicy na polu, które widziało wojnę, jest jak praca sapera. Takie działania to małość i hańba” – stwierdził.
Polscy rolnicy protestują przy granicy, sprzeciwiając się importowi zboża z Ukrainy. Ministerstwo Rolnictwa zapewnia, że zakaz importu zboża z Ukrainy cały czas obowiązuje. Jednak niektóre tiry wwoziły do Polski zboże, które miało potem trafiać m.in. na Litwę. Zdaniem rolników, w wielu takich przypadkach zostawało jednak w Polsce.
Zobacz: Podkarpackie: Rolnicy blokowali unijnego komisarza. “Ukraińskie holdingi kupiły sobie rynek w UE”
Czytaj także: Rząd chce powstrzymać kolejne blokady dróg przez rolników
Ukraińskie media wielokrotnie zarzucały “prorosyjskość” protestującym przy granicy z Ukrainą rolnikom i przewoźnikom. W listopadzie ukraiński portal „Guildhall” zaprezentował wyniki swojego „śledztwa dziennikarskiego”, z którego ma wynikać, że organizatorzy protestu polskich przewoźników mieli kontakty z osobami powiązanymi z Rosją lub podejmowali prorosyjskie działania.
Z kolei w styczniu ukraiński portal Europejska Prawda stwierdził, że Polska prowadzi przeciw Ukrainie “wojnę handlową” i “zabija europejską przyszłość” Kijowa.
Kresy.pl
Doszło do tego, że bezczelny banderowiec będzie oceniał Polaków, którzy chronią swój byt. Powinien mieć zakaz wjazdu do Unii, ale w “polskim” rządzie jest za dużo zwolenników banderowców, więc tego nie zrobią. A może tak wszcząć sprawę karną za zniesławienie? Chyba też nie będzie pasowało.
TVN 24 wielokrotnie w tonie przyjacielskim prowadziło wywiady z tym banderowcem. Wypowiadał się on także w TOK FM. Gwiazdą w TVN 24 jest też niejaki Mykoła Kniażycki z partii Europejska Solidarność byłego prezydenta Ukrainy Petro Poroszenko który zadeklarował pokrycie kosztów odbudowy “muzeum” zwyrodniałego ludobójcy Romana Szuchewycza. Notabene jesienią do Poroszenki jeździł i “lansował się” z nim Kowal. Fajnych zatem “bohaterów” oraz przyjaciół mają “nasi” prominentni politycy i nasze media głównego nurtu.
Bywalec “polskich” salonów “dziennikarskich”(tvn,tvp,polsat) miłośnik Bandery,Szuchewycza,upa bezczelnie obraża Polaków bo…..może sobie na to bezkarnie pozwolić.