W zamian za zrzeczenie się na rzecz Rosji części terytorium, w tym Krymu i Donbasu, Ukraina mogłaby szybko wejść do NATO – według dziennika „la Repubblica”, taka opcja jest od pewnego czasu dyskutowana wśród natowskich sojuszników.

Jak podaje włoska gazeta „La Repubblica”, wśród państw natowskich nieoficjalnie prowadzone są rozmowy na temat możliwości zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej. Rosja miałaby otrzymać propozycję, według której w zamian za zrzeczenie się części terytorium na rzecz Moskwy, Ukraina miałaby otrzymać gwarancje bezpieczeństwa i natychmiastowo przystąpić do NATO.

„La Repubblica” pisze, że taka opcja jest co jakiś czas podnoszona we wszystkich nieoficjalnych rozmowach. Podobnie miało być też w ostatnich dniach. Według gazety, takie dyskusje są siłą napędową, stojącą za przyspieszeniem wsparcia dla Ukrainy.

Gazeta wiąże z tą sprawą ostatnią wypowiedź sekretarza generalnego NATO, Jensa Stoltenberga, który powiedział, że Ukraina prędzej czy później zostanie członkiem Sojuszu. Z kolei dzień wcześniej mówił tym sekretarz stanu USA, Antony Blinken.

Jak pisze „La Repubblica”, są ku temu dwa powody. Po pierwsze, wielu ekspertów widzi w takiej wymianie jedno z możliwych rozwiązań na rzecz zakończenia wojny. Opcja taka faktycznie istnieje, choć nie jest ona oceniana politycznie. Drugi powód wiąże się z możliwością reelekcji Donalda Trumpa, który może chcieć w ten sposób szybko doprowadzić do rozejmu lub pokoju. Taka perspektywa ma budzić obawy wśród wieku rządów w Europie.

Zgodnie z tym nieoficjalnym planem, Ukraina miałaby oddać Rosji Krym, a także zdobyte przez Rosjan tereny obwodów: ługańskiego, doniecki, zaporoski i chersoński. Następnie „nowe” granice państwa ukraińskiego miałyby zostać wzmocnione. Z kolei w zamian, Ukraina w takich okrojonych granicach miałaby zostać szybko przyjęta do NATO.

Gazeta przypomina też, że latem 2023 roku, podczas szczytu NATO w Wilnie, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wnioskował o szybkie przyjęcie jego kraju do NATO, licząc na szybkie zabezpieczenie granic, a także zyskanie wsparcia militarnego w walce z rosyjską inwazją. Wówczas jednak większość członków Sojuszu, ze Stanami Zjednoczonymi na czele, sprzeciwiła się temu, argumentując, że groziłoby to bezpośrednią konfrontacją z Rosją. Teraz jednak, jak pisze „La Repubblica”, scenariusz może się zmienić – szczególnie w razie powrotu Trumpa do władzy w Waszyngtonie.

Czytaj także: NYT: Niemcy i USA przeciwko zaproszeniu Ukrainy do NATO

Dodajmy, że wcześniej Kijów zdecydowanie odrzucał wszelkie koncepcje tego rodzaju, argumentując, że warunkiem przystąpienia do negocjacji jest wcześniejsze wycofanie przez Rosję swoich wojsk ze wszystkich zagarniętych ukraińskich terytoriów.

Z kolei ukraiński portal „Europejska Prawda” podaje, że na niedawnym spotkaniu europejskich przywódców rozgorzał spór między kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem, a prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Scholzowi ma nie podobać się propozycjaMacrona dotycząca możliwości wysłania wojsk zachodnich na Ukrainę.

Przypomnijmy, że podobne koncepcje do tych opisanych przez włoską gazetę najwyraźniej pojawiły się już latem 2023 roku. Ówczesny szef kancelarii NATO Stian Jenssen przyznał, że w ramach Sojuszu omawiano już opcję wejścia Ukrainy do NATO w zamian za rezygnację z części terytorium na rzecz Rosji i że to „możliwe rozwiązanie”. Jego wypowiedź wywołała na Ukrainie oburzenie. Później Jenssen przeprosił za swoje słowa. Z kolei USA zaprzeczyły rozmowom o wejściu Ukrainy do NATO w zamian za rezygnację z części terytorium.

Przeczytaj: Biały Dom zaprzecza doniesieniom o propozycji „pokój w zamian za terytorium Ukrainy”

Czytaj również: Amerykański strateg: czas, by NATO wysłało wojska na Ukrainę

obozrevatel.com / wprost.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Kasper1
    Kasper1 :

    “Gazeta wiąże z tą sprawą ostatnią wypowiedź sekretarza generalnego NATO, Jensa Stoltenberga, który powiedział, że Ukraina prędzej czy później zostanie członkiem Sojuszu. Z kolei dzień wcześniej mówił tym sekretarz stanu USA, Antony Blinken.” – Stoltenberg i Blinken najwyraźniej myślą, że od samego mówienia Ukraina zostanie przyjęta do NATO a rzeczywistość jest taka, że Ukraina nie ma na to cienia szansy i gwarancje bezpieczeństwa zostaną jej przez Rosję dane TYLKO i WYŁĄCZNIE za rezygnację z członkostwa w Sojuszu. Oczywiście oprócz tego w przyszłym układzie pokojowym będą musiały nastąpić zmiany terytorialne na korzyść Rosji.