W rozmowie z portalem Kresy.pl Paweł Kukiz podkreśla, że nowelizacja ustawy o IPN jest nieprecyzyjna i brakuje w niej najważniejszego – bezpośredniej penalizacji tzw. „polskich obozów”. Przypomina, że w poprzedniej kadencji Sejmu kwestia ta była ujęta w projekcie PiS.

Jak informowaliśmy wcześniej, prezydent Andrzej Duda ogłosił we wtorek, że podpisze nowelizację ustawy o IPN, jednocześnie kierując do Trybunału Konstytucyjnego.

– Prezydent podpisał ustawę m.in. po to, żeby pokazać, że Polska po prostu jest państwem suwerennym i ma samodzielnie tworzyć ustawy. Natomiast, jednocześnie kierując nowelę ustawy o IPN do TK, wyraził jakąś wątpliwość względem precyzji tej ustawy – mówi w rozmowie z portalem Kresy.pl Paweł Kukiz.

Polityk zwraca uwagę na wcześniejszy projekt PiS w tej kwestii z poprzedniej kadencji Sejmu, który jego zdaniem był jaśniej i bardziej precyzyjnie napisany. Przypomina, że w tamtym projekcie nowelizacji, w art. 55b napisano: „Kto publicznie używa słów ‘polskie obozy śmierci’, ‘polskie obozy zagłady’, ‘polskie obozy koncentracyjne’ lub inne, które stosują przymiotnik ‘polskie’ wobec niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych i ośrodków zagłady”, podlega karze, a wyrok jest podawany do publicznej wiadomości. Kukiz zaznacza, że w obecnej ustawie nie ma o tym mowy.

– Ludzie nawet nie wiedzą, że w obecnej ustawie w ogóle nie ma wyszczególnionego tego określenia. A to przede wszystkim o to chodziło, to było najważniejsze – mówi Kukiz, którego zdaniem przyjęta ustawa jest mocno nieprecyzyjna. Zwraca też uwagę na inny aspekt: – Do obecnego projektu ustawy wystarczyło dopisać, że nie wolno narodu polskiego, państwa polskiego ani polskiego państwa podziemnego obwiniać o zbrodnie dokonane przez osoby lub grupy osób narodowości polskiej. Nawet w polskim podziemiu zdarzali się bandyci, ale nie wolno przerzucać tego na całą formację.

Jednocześnie Kukiz uważa,  że w obecnych okolicznościach Duda nie miał wyjścia i musiał podpisać nowelizację ustawy o IPN. – Prezydent musiał podpisać tę ustawę, bo inaczej oznaczałoby to, że na Polskę można wpłynąć jakimś szantażem. A Polska jest państwem suwerennym. Natomiast, jeżeli skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego, to znaczy, że sam ma wątpliwości co do doprecyzowania tej ustawy – choć sam otwarcie tego nie powiedział.

Kukiz odniósł się także do mocnej reakcji USA na decyzję polskiego prezydenta, gdy ogłosił, że podpisze nowelę ustawy o TK.

PRZECZYTAJ: USA rozczarowane penalizacją przypisywania nazistowskich zbrodni polskiemu państwu

– Ta energia Amerykanów, zamiast iść w rozczarowanie, powinna pójść na rozmowy między stroną polską a izraelską, w budowanie konsensusu między jedną, a drugą stroną. To na tym się powinni Amerykanie skupić, a nie na ubolewaniu. To jest podstawowa sprawa – powiedział polityk Kukiz’15.  Dodał, że ustawa nie jest aktem niezmienialnym i może zostać znowelizowana. – Zawsze można złożyć projekt, który zmienia poprzedni i który jest zadowalający dla obu stron, ale nie jest wymuszony, tylko wynika z rozmów.

Paweł Kukiz uważa, że w tej kwestii można mieć żal do MSZ, szczególnie za czasów ministra Witolda Waszczykowskiego. – Te rozmowy przez dwa lata były prowadzone tak, że kontrowersje wychodzą dopiero tuż przed przyjęciem ustawy. Polska dyplomacja, niestety, na pewno popełniła tu błędy.

Przeczytaj także: Michalkiewicz: o czym do diabła Kaczyński rozmawiał z Tillersonem, jeśli nie o amerykańskiej ustawie 447?

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz