Wariant zamknięcia w obie strony granicy z Ukrainą, jeśli chodzi o przepływ towarów, “jest na stole” – oświadczył wicepremier i szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz. “Grajmy fair ze sobą” – dodał, odnosząc się do relacji polsko-ukraińskich.

Wicepremier i szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL, Trzecia Droga), był w piątek gościem Polsat News. Polityk komentował m.in. protesty polskich rolników przy granicy z Ukrainą. Podkreślił, że “jest na stole” wariant zamknięcia w obie strony granicy z Ukrainą, jeśli chodzi o przepływ towarów.

“Podejmujemy to też w rozmowach ze stroną ukraińską. (…) Może dojdzie do sytuacji, że z obu stron wymiana gospodarcza będzie musiała być zatrzymana” – przekazał.

“Jedno jest pewne – nigdy nie będzie zatrzymana pomoc humanitarna i pomoc militarna” – zadeklarował wicepremier.

Wicepremier był pytany o ewentualne straty, jakie mogą ponieść inne branże w wyniku zamknięcia granic. “Czasem nie ma innej możliwości” – odpowiedział.

Przeczytaj: Zełenski uważa, że sytuacja na polskiej granicy “przekroczyła granice ekonomii i moralności”

Jak dodał, “żeby wynegocjować zmianę, albo na poziomie europejskim, albo na poziomie bilateralnym trzeba sięgać po najtrudniejsze rozwiązania”. Zwrócił uwagę, że jeżeli nie zostaną podjęte działania to inne branże “za chwilę też mogą ucierpieć”.

Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że Warszawa ma oczekiwania wobec Kijowa. “Dzieci ukraińskie chodzą polskich szkół, ochrona zdrowia jest dostępna, no to mówimy do partnerów ukraińskich: solidarność to jest zawsze relacja dwukierunkowa” – powiedział.

“Grajmy fair ze sobą. My pomagamy, chcemy pomagać, ale nie możemy też nie zauważać problemów naszego sektora rolnego czy innych sektorów gospodarki przez nieuczciwą konkurencję” – kontynuował minister.

Protesty rolnicze w postaci blokowania dróg dojazdowych do granicy z Ukrainą rozpoczęły się jeszcze w zeszłym roku, choć zostały przerwane przez rolników i wznowione już w roku bieżącym. Ostatni sondaż wskazuje, że większość Polaków popiera rolnicze protesty.

Przeczytaj: Media: Ukraińscy przewoźnicy chcieli zablokować jedną z przygranicznych dróg. Uniemożliwiła im to polska policja

Jak pisaliśmy, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, w czwartek w Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog” w Warszawie odbył się „szczyt rolniczy” – spotkanie liderów protestu rolników z premierem Donaldem Tuskiem. Towarzyszyli mu przedstawiciele ministerstwa rolnictwa: minister Czesław Siekierski i wiceminister Michał Kołodziejczak.

Według relacji protestujących rolników rozmowy z premierem Donaldem Tuskiem nie dały żadnych konkretów i nie przyniosły porozumienia, a protest będzie kontynuowany. Jeszcze przed rozpoczęciem rozmów doszło do kontrowersji – części organizacji rolniczych nie wpuszczono, inne szybko opuściły spotkanie. Z tego względu pojawiły się zarzuty o organizowanie „ustawki” i dobierania przez Tuska rozmówców według sobie tylko znanego klucza. Premier przyznał, że rolnicy mają „mocne argumenty”, ale część ich oczekiwań jest wygórowana. Poinformował, że obie strony ustaliły listę postulatów, które rząd zaprezentuje na forum unijnym.

polsatnews.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    Tylko gadać umiecie NIC nie robicie ,dzisiaj ogladałem film jak w Durdach przemycano bocznymi drogami cysternami olej techniczny który w Polsce staje sie spożywczym.jak ludzie zadzwonili na służby ZERO reakcji.