Ukraina nie należy do Unii Europejskiej. Ukraińscy rolnicy dostali jednak prawdopodobnie pieniądze z Unii. Ukraiński resort rolnictwa podaje, że w ramach wsparcia dla “drobnych” ukraińskich rolników (do 120 ha) UE przeznaczyła 50 mln euro pomocy. Na sprawę zwrócił uwagę jako pierwszy portal Farmer.pl.

Mimo, że Ukraina nie jest w strukturach Unii Europejskiej, to otrzymała też pieniądze z UE. Informuje o tym na swoich stronach internetowych Ministerstwo Polityki Rolnej i Żywności Ukrainy – alarmuje portal Farmer.pl w poniedziałkowym materiale.

Informacji na ten temat dopatrzył się Karol Olszanowski, prawnik i ekonomista związany z branżą rolną. “W 2022 r. UE przekazała 50 milionów euro na quasi dopłaty bezpośrednie dla producentów rolnych na Ukrainie. Pomoc przyznawana jest do posiadanego hektara 3100 hrywien lub do każdej krowy 5300 hr. Dotyczy gospodarstw do 120 ha lub posiadaczy do 100 krów. Pomoc jest bezzwrotna. Co ciekawe gospodarstwa do 100 ha. określane są oficjalnie jako ,,małe”. Ministerstwo rolnictwa Ukrainy szacuje, że na Ukrainie gospodarstwa do 100 ha zajmują powierzchnię 800 tys. ha ( czyli tyle co 2 duże holdingi np. Kernel + UkrlandFarming). Czy UE dalej będzie kontynuować takie formy wsparcia dla ukraińskich rolników?” – napisał w niedzielę na platformie X.

Jak podkreślił, “zmienia to narrację, że tylko rolnictwo w UE jest subsydiowane”.

Przeczytaj: Rolnicy protestują przy granicy z Ukrainą razem z przewoźnikami. Chcą rekompensat za niskie ceny kukurydzy

Do wpisu dodał artykuł Kijowskiej Szkoły Ekonomicznej, który opisuje wsparcie rządu w Kijowie dla rolnictwa. Wynika z niego, że tylko w 2018 r. na różne formy wsparcia poszło 6 mld hrywien.

Portal Farmer.pl przywołuje informację ukraińskiego resortu rolnictwa z 5 września 2022 r., która dotyczy „Wsparcia dla małych producentów rolnych dostępne w Państwowym Rejestrze Rolnym”. “W ramach nowego programu wsparcia dla drobnych rolników na Ukrainie w wysokości 1,5 mld hrywni UAH (50 mln euro) przyjmuje się w SAR. Program jest finansowany ze środków budżetowych Unii Europejskiej. Zgodnie z warunkami programu, fundusze będą przeznaczone dla producentów rolnych, którzy uprawiają od 1 do 120 hektarów gruntów rolnych i/lub przechowają od 3 do 100 krów. Rozkład tych funduszy odbywa się online za pośrednictwem Państwowego Rejestru Rolnego (dar.gov.ua)” – wskazano.

“Mali producenci rolni wykorzystają wsparcie ze strony Unii Europejskiej, aby rozpocząć kampanię siewną tej jesieni, kupić paszę, naprawić sprzęt itp. Ze swej strony Ministerstwo Polityki Rolnej stworzyło wszystkie warunki do szybkiej i bezpiecznej wypłaty pomocy. Zgłoszenia będą przyjmowane online za pośrednictwem Państwowego Rejestru Rolniczego. Proces podejmowania decyzji jest uproszczony, przejrzysty i zgodny z najlepszymi praktykami europejskimi. Jednocześnie Ministerstwo pracuje nad rozszerzeniem programów wsparcia w Państwowym Rejestrze Rolnym, dlatego wzywam wszystkich producentów rolnych do zarejestrowania się w systemie i śledzenia aktualizacji” – podkreślał wówczas minister polityki rolnej i żywności Ukrainy Mykoła Solskyi.

“Opracowany program wsparcia jest zgodny z najlepszymi praktykami europejskimi, w szczególności z rozpowszechnionym w UE Systemem Dotacji Produkcyjnych (PSG)” – dodano w komunikacie ukraińskiego ministerstwa.

Farmer.pl zwraca uwagę, że na Ukrainie gospodarstwo o powierzchni 100 ha uznawane jest za małe.

Medium przywołuje też wyliczania Janusza Wojciechowskiego, komisarza ds. rolnictwa UE. “Potencjał rolny Ukrainy (Polski) [Holandii] – dane z 2020. Grunty rolne w mln ha: 41,3 (14,4) [1,9] produkcja w mln ton: zbóż – 64,3 (34,9) [1,8], owoców – 2,7 (4,5) [0,7], mięsa – 2,5 (5,2) [3,1], mleka – 9,1 (14,8) [14,4], szt. dużych zwierząt (DJP) na 100 ha – 9 (47) [263]” – napisał Wojciechowski w niedzielę na platformie X.

Jak podkreślił unijny komisarz, “gdyby Ukraina z taką produkcją weszła do UE to w zbożach miałaby pierwsze miejsce, w produkcji owoców – piąte, mleka – szóste, a mięsa – siódme. Zważywszy że wejście do UE = wyższe wymagania produkcyjne, więc niełatwo będzie te miejsca w mięsie i w mleku poprawić”.

Do wpisu Wojciechowskiego odniósł się Karol Olszanowski. “Jest kilka czynników które mogą zmienić ten stan rzeczy:
1. Jeżeli np. Kernel miał przychodu 3,5 mld $ (zysk ponad 300 mln $) to jest kapitał do inwestycji.
2. Co do produkcji mięs faktycznie jest ona rozdrobniona, ale samo MHP wyeksportowało mięsa za 1,5 mld $ do 70 krajów w 2022 r.
3. Duże agroholdingi już inwestują w produkcję zwierzęcą np. Astarta posiada 23 tys. krów i 102 tys. t litrów mleka wyprodukowane w 2022 r.
4. Jak pisałem ukraińskie rolnictwo w tym osoby prawne korzystają z preferencyjnego opodatkowania. 5. Proszę pamiętać, że już przed wojną rozpoczęto wdrażać programy rozwoju np. sadownictwa.
Mam pytanie czy UE planuje dalej udzielać dopłat bezpośrednich dla ,,małych” tj. do 120 ha gospodarstw na Ukrainie jak miało to miejsce w 2022 r. na kwotę 50 mln euro?” – wskazał.

Jak dodał, należy też zwrócić uwagę na niskie ceny gruntów rolnych na Ukrainie. “Cena transakcyjna 1 ha ziemi na UA [źródło OSW, link poniżej], 1 euro = ok. 40 hrywien. Średnia cena 970 euro/ha. Średnia cena dzierżawy ok 70 euro/ha. Od 2021 osoby fizyczne mogą kupować ziemię na UA. od 01.01.2024 również prawne – limit 10 tys. ha.Dotychczasowy system opiera się na dzierżawie.
Dla porównania cena w Polsce wynosi 62 tys. zł czyli prawie 14 tys. euro” – zaznaczył.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Należy w tym kontekście przypomnieć niedawny zalew polskiego rynku ukraińskim zbożem, który spowodował duże straty polskich rolników.

W czerwcu strona ukraińska twierdziła, że dotacje dla polskich rolników przyznane z powodu wzrostu eksportu zboża z Ukrainy są sprzeczne z regułami WTO.

Przeczytaj: „Czekamy na żniwa i to dopiero będzie dramat”. Ukraińskie zboże nadal trafia do Polski

Według raportu NIK rządzący zbagatelizowali problem ze zbożem z Ukrainy, potem działali opieszale i nieskutecznie. Praprzyczyną kryzysu miała być wypowiedź ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka, który namawiał rolników, by zatrzymali swoje zboże w magazynach, bo pod koniec roku będzie droższe. Według NIK była niepoparta żadnymi analizami i okazała się błędna.

Przeczytaj: Ukraińskie zboże techniczne sprzedane jako polskie spożywcze. Prokuratura wszczęła śledztwo

Przypomnijmy, jak wynika z przygotowanego przez rzeszowską prokuraturę aktu oskarżenia, z Ukrainy trafiło do polskich młynów 100 ton pszenicy „technicznej”. Wyprodukowana z niej mąka trafiła do piekarń, z której wypieczono, szacunkowo, co najmniej 300 tys. bochenków chleba. Finalnie zatem „techniczne” zboże z Ukrainy znalazło się na stołach Polaków.

W ramach prowadzone śledztwa, 92 postępowania w całym kraju w sprawie wwozu zboża „technicznego” do Polski zostały połączone w jedno.

farmer.pl / dar.gov.ua / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply