Ponad 86 proc. punktów gastronomicznych nie otrzymało jak dotąd żadnej pomocy. Tak wynika z ostatnich oficjalnych danych wiceszefa Polskiego Funduszu Rozwoju, Bartosza Marczuka, który na początku miesiąca zaraportował, że pomoc z Tarczy 2.0 PFR otrzymało 10,3 tysiąca punktów gastronomicznych – informuje Konfederacja. Podobna sytuacja ma mieć miejsce także w branży fitness.

Tarcze proponowane przez rząd mogły być próbą wyjścia z sytuacji na miesiąc czy dwa. Nie działają w sytuacji, w której od roku sparaliżowana jest cała gospodarka. (…) Nie ma bezpośrednio udowodnionej korelacji między lockdownem gospodarczym, a taką czy inną liczbą zakażeń – powiedział prezes Ruchu Narodowego i poseł Konfederacji Robert Winnicki podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.

“Należy rozumnie otwierać gospodarkę, a nie podejmować chaotyczne działania” – dodał Winnicki. Poseł przypomniał piątkową wizytę w Białymstoku, kiedy chciał dokonać interwencji poselskiej w siedzibie białostockiego Sanepidu. Przedstawiciele tej placówki nie wydali na to zgody, dlatego poseł Konfederacji zadzwonił po służby mundurowe. Został w końcu wpuszczony do środka, gdzie domagał się wyjaśnień w sprawie działań Sanepidu wobec podlaskich przedsiębiorców.

Zobacz także: Mimo obostrzeń nawet 20 tys. lokali gastronomicznych wznowiło działalność

“W ramach tarczy 2.0 z 76 tysięcy punktów gastronomicznych, które istniały (teraz ta liczba jest na pewno mniejsza z uwagi na bankructwo części z nich), pomoc dostało tylko 10 tysięcy. To znaczy, że 86 proc. punktów gastronomicznych nie dostało żadnej pomocy” – mówił w czasie konferencji poseł Konfederacji Jakub Kulesza. Powołał się także na informacje przedstawione przez Polską Federację Fitness – „Według danych PFF aż 85 proc. przedsiębiorstw z tej branży nie dostało żadnej pomocy z tarczy 2.0.”.

Zobacz także: Restauracja w Łodzi otwarte mimo obostrzeń. Policja kieruje wnioski do sądu o ukaranie

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przypomnijmy, że zadłużenie centrów i klubów fitness, siłowni oraz trenerów prowadzących kursy, zajęcia sportowe czy rekreacyjne przekroczyło na początku br. 14 mln zł. O poziomie zadłużenia jednej z najbardziej dotkniętych przez pandemię branży informował Krajowy Rejestr Długów Biura Informacji Gospodarczej.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply