Przez kilka tygodni polscy komandosi szkolili się w trudnych warunkach polarnych. Mają już za sobą m.in. szkolenia w Gujanie Francuskiej, Brazylii i Indiach, a niektórzy także w Himalajach.

Dowódca Jednostki Wojskowej Komandosów, płk Wiesław Kukuła zapewnia, że dla polskich komandosów poszukuję się wartościowych kursów i szkoleń w różnych rejonach świata, by nasi żołnierze byli przygotowani do działania w każdym warunkach. JWK od lat wysyła żołnierzy na kursy indywidualne zgodnie z ich specjalnościami. Z kolei już od pewnego czasu w zagranicznych ośrodkach szkolą się głównie całe zespoły zadaniowe.

Na zimowy kurs w północnej Szwecji, w warunkach subarktycznych, najpierw na trzy tygodnie pojechało kilku instruktorów, którzy uczestniczyli w zajęciach m.in. wspólnie z Hiszpanami, Duńczykami i Niemcami. Wiedzę zdobytą na wykładach sprawdzali w terenie, korzystając ze sprzętu Szwedów. Na początku komandosi uczyli się przeciwdziałać hipotermii, następnie odbył się intensywny trening strzeleckim, a na zakończenie Szwedzi przeprowadzili zajęcia łączone: taktyczne i ogniowe, przygotowując grunt pod ćwiczenia taktyczne grupy zadaniowej.

Kilka tygodni później polscy instruktorzy wrócili wraz z zespołem zadaniowym. Tym razem wykorzystywano jedynie własne wyposażenie. Żołnierze musieli się sprawdzić w warunkach bardzo niskich temperatur – do minus 20 stopni Celsjusza i minus 30 w nocy, przy silnym wietrze i w trakcie nocy polarnej, kiedy dzień trwa zaledwie cztery godziny.

Zajęcia z kontroli hipotermii polegały na wskoczeniu do przerębla w pełnym umundurowaniu i z wyposażeniem i utrzymaniu się na powierzchni przez kilka minut, po czym instruktor zezwalał na wyczołganie się na brzeg i przebranie w suchy mundur. Po tym jednak żołnierze spędzili 24 godziny w lesie, ćwicząc tzw. bytowanie (m.in. przygotowanie obozowiska). Żołnierze przyznawali, że w tamtejszych warunkach wydolność organizmu znacznie spada i jest średnio o 30 proc. mniejsza niż w normalnie.

Kolejnym etapem były zajęcia z taktyki operacji specjalnych oraz działań ratowniczo-ewakuacyjnych w rejonach polarnych. Trenowali m.in. prowadzenie ognia w lasach polarnych czy tundrze, według różnych scenariusz, a także technikę i taktykę obserwacji oraz nawigację.

Na szkolenie do Szwecji udała się grupa doświadczonych żołnierzy, m.in. specjaliści od łączności, minerzy i medycy. „To cenna lekcja dla wszystkich. Dowódcy uczyli się, jak planować zadania, by zbytnio nie obciążać swoich ludzi. Łącznościowcy weryfikowali sprawność systemów zasilania i wpływ bieguna na propagację sygnałów. Intensywne zadania ogniowe zweryfikowały nasze umiejętności i dbałość o uzbrojenie. Mam tu na myśli na przykład dobór smarów i środków konserwujących”– wyjaśnił “Bojo”, jeden z komandosów uczestniczących w szkoleniu.

Najprawdopodobniej w przyszłości odbędą się podobne szkolenia, w których wezmą udział kolejne zespoły z Jednostki Wojskowej Komandosów.

Wp.pl/ „Polska Zbrojna” / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply